Nowa Kia Picanto z wyglądu jest tak pikantna, że jej design powinien być oceniany w skali Scoville’a

Kia zaprezentowała nową odsłonę swojego najmniejszego hatchbacka Picanto. Mały rozmiar nie przeszkodził projektantom w narysowaniu drapieżnego autka. Czy tego właśnie oczekują klienci? 

Kia twierdzi, że Picanto jest ulubionym modelem nabywców aut segmentu A w Europie. Nie dziwi mnie to, bo konkurencja w tym segmencie w Europie jest coraz mniejsza. Okazuje się, że koreański producent nadal widzi na rynku miejsce dla małego miejskiego malucha. To ma być oferta dla klientów, którzy korzystają z samochodu na krótkich dystansach i muszą liczyć się z ograniczoną liczbą miejsc parkingowych w mieście. Jednocześnie ma to być pełnoprawne, atrakcyjne auto. Czy nowe Picanto będzie potrafiło sprostać temu zadaniu?

Picanto ma być pikantne i dorosłe

Kia jest przekonana, że sposób na trafienie w serca klientów to agresywny wygląd. Picanto ma być charakterne i trzeba przyznać, że wygląda naprawdę „pikantnie”. Mamy tutaj osłonę chłodnicy w kształcie „tygrysiego nosa”, a opcjonalne reflektory LED przypominają kły. Są też przetłoczenia na nadkolach i masce podkreślające charakterek, a z tyłu Picanto otrzymało panel świetlny przez całą szerokość nadwozia. Najlepsza będzie odmiana GT-line, dla której zarezerwowane są nowe 16-calowe obręcze kół o diamentowym szlifie i sportowo stylizowany tylny zderzak z dyfuzorem.

Silnikowo już nie jest tak pikantnie

Nowe Picanto jest dostępne z dwoma silnikami benzynowymi  – o pojemności 1,0 litra lub 1,2 litra o nieznanej mocy. Wiemy natomiast, że oba silniki napędzają przednie koła za pośrednictwem pięciobiegowej skrzyni manualnej (5MT) lub zautomatyzowanej skrzyni biegów (AMT). Jej konstrukcja jest oparta na przekładni pięciobiegowej z siłownikami, które sterują pracą sprzęgła i odpowiadają za zmianę biegów – chyba wolę już normalny „manual”.

Elektronic supersonic

Mała Kia będzie wyposażona w bardzo dorosłą ilość elektroniki. Nowe Picanto jest standardowo wyposażone w nawigację z ekranem dotykowym o przekątnej 8 cali oraz w 4,2-calowy, cyfrowy wyświetlacz w zestawie wskaźników. System multimedialny ma Bluetooth z możliwością jednoczesnego podłączenia dwóch urządzeń mobilnych – jedno do korzystania z telefonu i multimediów w trybie głośnomówiącym, a drugie wyłącznie do korzystania z multimediów. System standardowo obsługuje zarówno Apple CarPlay, jak i Android Auto. Miejmy nadzieję, że głośniki są wystarczająco dobre, żeby czerpać z tych dobrodziejstw przyjemność.

Picanto będzie bezpieczne

Nowe Picanto to nie jest mała alternatywa dla dużego auta. To jest pełnoprawny samochód i Kia zadbała o pełne wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa, choć jest to zależne od wersji wyposażenia. ADAS obejmuje system Forward Collision-Avoidance Assist 1.5 (Asystent unikania kolizji czołowych) z wykrywaniem samochodów, rowerzystów i pieszych. Ta funkcja obejmuje również skręcanie na skrzyżowaniu – jeśli ryzyko kolizji pojawi się podczas manewru w lewo na skrzyżowaniu, system automatycznie uruchomi hamowanie awaryjne. T0 jednak dopiero początek, bo na pokładzie Picanto znajdziemy również Lane Keeping Assist (Asystent utrzymania auta na pasie ruchu), Intelligent Speed Limit Assist (Aktywny tempomat) i Lane Following Assist (Asystent podążania auta za pasem ruchu). System ten wykorzystuje przednią kamerę do monitorowania oznaczeń na drodze, sterując układem kierowniczym Picanto w celu utrzymania samochodu na środku pasa ruchu. Nowe Picanto jest również wyposażone w system Rear Cross-Traffic Collision-Avoidance Assist (Asystent unikania kolizji w ruchu poprzecznym podczas cofania), który ostrzega kierowcę i zatrzymuje auto, jeśli wykryje inny samochód zbliżający się z lewej lub prawej strony podczas wyjeżdżania tyłem z miejsca parkingowego.

Czy Kia z sukcesem stworzyła mały-wielki samochód?

Wygląda groźnie, jest pełen dorosłych systemów, a poza tym ma bagażnik, który liczy do 1010 litrów pojemności (VDA), a więc swobodnie mieści składany rower lub elektryczną hulajnogę. Miejmy nadzieję, że Picanto nie zostanie zjedzone przez własne ambicje i nie zostanie zbyt dorośle wycenione. Bo wiecie, fajnie, że Picanto ma ambicje, ale na koniec dnia jest to koreański hatchback segmentu A i to musi być odzwierciedlone w cenie.

Czytaj dalej:

Fiat wraca do segmentu B. Jest już specyfikacja nowego modelu