Powstaje mniejsza wersja Cybertrucka. Zachęcam polskie warsztaty do naśladownictwa

Cybertruck w skali 1:2 to nie papierowy model, to ma jeździć. Szkoda żeby Polacy zmarnowali taką szansę.

Może i nie mamy zbyt wielu pól golfowych i tym samym jeżdżących po nich wózków, z których można wyjąć obie osie. Ale pasjonatów, którzy mogliby podjąć się zbudowania mniejszej wersji Cybertruck nie powinno zabraknąć.

Na wytworzony wokół Cybertrucka medialny szum warto się załapać. Olbrzymie zainteresowanie wykorzystali panowie z kanału the Hacksmith, którzy postanowili zbudować jeżdżącego Cybertrucka, ale w skali 1:2. Po tygodniu pracy już mają karoserię ze stali nierdzewnej i nie planują się zatrzymać.

Cybertruck 1:2 w garażu

Śmiałkowie, którzy porwali się na ten ambitny projekt, mają swój warsztat w Kanadzie i wytworzyli w nim już wiele inne produktów nawiązujących do nośnych medialnie wydarzeń i premier filmowych. Na swoim koncie mają już młot Thora, tarczę Kapitana Ameryki, czy elektryczne buggy inspirowane grą komputerową.

Internetowa sława uzyskiwana dzięki kanałowi YouTube, dostanie teraz kolejnego kopa, bo wzięli się za samochód, który budzi ogromne emocje. Po papierowych modelach, klockach Lego, swetrach i rozszerzonej rzeczywistości, przyszła pora na coś w co da się postukać młotkiem, a nawet tym pojechać.

W hali Jamesa Hobsona (twórcy kanału Hacksmith) powstaje mini Cybertruck, który ma nie tylko wyglądać identycznie jak prawdziwy, ale też jeździć dzięki elektrycznemu napędowi. Będzie tylko trochę mniejszy i dobór elementów składowych może budzić pewne wątpliwości.

Wózek na kije do golfa

Elon Musk w trakcie prezentacji Cybetrucka pokazał jego wymiary. Wiadomo jakiej będzie wysokości, szerokości i długości. Podane wartości pozostało ambitnym Kanadyjczykom zmniejszyć i zapewne dopasować do dostępnych na rynku elektrycznych układów napędowych.

Wyzwaniem było też określenie wymiarów poszczególnych kawałków stali wykorzystanych do produkcji nadwozia, do czego posłużył program SolidWorks do projektowania 3D.

Po wysiłku intelektualnym przyszedł czas na wysiłek fizyczny, gdy 28 metrów kwadratowych nierdzewnej stali pociętej na kawałki, trzeba było odpowiednio powyginać. Arkusze zostały pocięte plazmą, ale nadanie im zaplanowanej formy wymagało już fizycznej siły. Na koniec całość zespawano i postawiono na kołach. Ale tak tylko na pokaz, bo cybertraczek jeszcze nie jeździ.

Z fantazją zabrano się za konstrukcję obu osi. Wykorzystano do tego wózki, które wożą kije po polach golfowych. By odzyskać tylną oś z mechanizmem różnicowym, należało usunąć tylko gniazdo os z jednego z nich. Panowie zgromadzili jeszcze dwa uszkodzone wózki, jest więc z czego odtworzyć też przednią oś i przeszczepić resory piórowe na zawieszenie Cybertrucka mini. Odzyskują nawet śruby z nakrętkami.

Hacksmith chce zbudować pojazd wyposażony w trzy silniki. Nie zdradza wiele, ale przygotowane ma już akumulatory i silniki wraz ze sterownikami. Pojemności akumulatorów, ani mocy układu, nie zdradził.

Na filmie widać jak składany jest układ napędowy, o samej jeździe jeszcze nic nie powiedziano. Jest tylko zapowiedź kolejnego filmu o tym projekcie. Wynika z niej, że karoserię położono już na działającym układzie napędowym.

Kiedy polski Cybertruck?

Przed twórcami jeszcze wiele pracy, ale narzucone tempo zwiastuje szybie nadejście kolejnych wieści z warsztatu i filmowego planu. Zapowiadana jest też konstrukcja quada na wzór pokazanego przez Teslę. Projekt będzie wtedy kompletny.

Jak widać nie trzeba kosmicznej technologii by załapać się na popularność Cybertrucka. Wszystko co pokazuje James Hacksmith da się wykonać i u nas. Może wózków do golfa trochę brak, ale od czego jest polska fantazja. Na konwersję istniejącego samochodu można nawet dostać dotację.

Bardzo chętnie obejrzałbym identyczny film z jakiegoś polskiego kanału na YouTubie. Na pewno wymaga to większej inwestycji niż moje 9 złotych, ale jeśli cały świat może bawić się koncepcją Cybertrucka, to dlaczego nie my?

Zdjęcia pochodzą z filmu z kanału the Hacksmith na YouTube.