Wiadomości

Spalinowe Mercedesy jeszcze pożyją. GLE będzie trochę jak Fiat Ducato

Wiadomości 05.04.2024 44 interakcje
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 05.04.2024

Spalinowe Mercedesy jeszcze pożyją. GLE będzie trochę jak Fiat Ducato

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk05.04.2024
44 interakcje Dołącz do dyskusji

Mercedes GLE to tylko jeden z modeli, którego kariera rynkowa potrwa dłużej niż zwykle. Mimo że jeden lifting miał miejsce przed chwilą, auta po kolejnym już są testowane.

Sześć, może siedem lat, a potem czas na następcę. Jeszcze niedawno właśnie tak wyglądały cykle rynkowego życia różnych modeli aut. Wiadomo – auta sportowe żyły dłużej, zdarzały się też kariery po osiem, dziewięć czy dziesięć lat. Ale zwykle zanim model zdążył się opatrzeć i zestarzeć, w salonach czekał już jego następca.

Teraz cykl się wydłuża

Wszystko przez zbliżający się koniec czasów samochodów spalinowych. Skoro za 11 lat nie będzie już można oferować aut z silnikami na benzynę lub olej napędowy, trzeba dobrze rozplanować swoje biznesowe ruchy. Może się okazać, że w ogóle nie opłaca się prezentować nowego modelu. A jeśli nawet, to lepiej z tym trochę poczekać – przecież gdyby wszedł na rynek już teraz, musiałby funkcjonować na nim właśnie 11 lat. Lepiej wydłużyć „życie” obecnej odsłony jeszcze o parę lat, a następcę wpuścić później.

I właśnie dlatego aktualne Audi Q7 jest na rynku już od 9 lat. Właśnie przeszło już drugi lifting, ale w dawnych czasach właśnie witalibyśmy jego następcę. I właśnie dlatego motoryzacyjne media obiegły dziś zdjęcia Mercedesa GLE po liftingu.

Czytaj również:

Ale przecież GLE przeszło już lifting! – ciśnie się na usta

Owszem, egzemplarze po modernizacji trafiły do salonów rok temu. GLE jest na rynku od pięciu lat, nie jest więc jeszcze weteranem, ale trudno nazwać je gorącą nowością.

gle

Egzemplarze po drugim liftingu zostały sfotografowane z maskowaniem przodu. Należy się więc spodziewać zapewne innego kształtu reflektorów, zmienionych zderzaków, może przeprojektowanego grilla. Ot, liftingowa klasyka. Czy podświetlana gwiazda na grillu jeszcze mocniej się zwiększy? Chińczycy zapewne na to czekają, a Europejczycy szykują już repertuar skrzywionych min.

Nowe GLE otrzyma też nowinki technologiczne

Maskowanie trafiło także na ekran we wnętrzu. Można więc się domyślać, że Mercedes otrzyma nowy system multimedialny. Co jeszcze wiadomo o GLE po drugim odświeżeniu? Niezbyt wiele. Ale mówi się, że nowe GLE 53 AMG otrzyma… spokojnie, wcale nie silnik dwulitrowy. 3.0 R6 będzie tam współpracować z motorem elektrycznym, by wytworzyć 536 KM. To o 100 KM więcej niż obecnie.

Pożegnamy także już zapewne ostatecznie V8. Na osłodę – zapewne GLE otrzyma zaawansowany system wspomagający w terenie. Taki, jak w najnowszej klasie G.

Kiedy Mercedes GLE po drugim liftingu wejdzie na rynek?

To dopiero rok 2026 lub 2027. GLE nigdzie się więc nie wybiera jeszcze przez co najmniej pięć, sześć, a może nawet siedem lat. Jak Fiat Ducato. Skoro coś jest dobre, po co to zmieniać? Długie życie czeka ponoć również aktualną klasę S. Nie będziemy ubolewać.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać