Ten Mercedes to prawdziwy niszczyciel SCT. Należał do Arnolda Schwarzeneggera i jest na sprzedaż

Wszyscy ciągle o tym SCT, Euro 5, zakazach i nakazach. A ja mam dla was lek na całe to zło. To Mercedes Unimog, który należał do samego Arnolda Schwarzeneggera, a teraz mógłby orać dymem po SCT na żółtych blachach.

Kulturysta, polityk i Terminator. To tylko kilka rzeczy z których znany na całym świecie jest Arnold Schwarzenegger. Ale w świecie motoryzacji kultowy aktor kojarzony jest najlepiej jako miłośnik i adwokat drogowej wersji Hummera H1. Plotka mówi, że to właśnie on namówił producenta do stworzenia odmiany dla cywili i sprzedania mu pierwszych egzemplarzy.

Ten Mercedes Unimog należał do Arnolda Schwarzeneggera

Okazuje się, że Terminator lubił nie tylko amerykańską motoryzację. Na początku poprzedniej dekady Arnold był w posiadaniu zbudowanego na zamówienie srebrnego Unimoga U1300 SE z 6,4-litrowym turbodieslem R6 o mocy 320 KM. Teraz ta bestia jest na sprzedaż i będzie licytowana podczas styczniowego eventu w Scottsdale organizowanego przez dom aukcyjny Barrett-Jackson.

Srebrny monster traktor pochodzi z 1977 r., ale został poddany kompletnej odbudowie w 2012 r., wykonanej przez Merex Autovertrieb GmbH z niemieckiego Gaggenau. Wśród ciekawych opcji są fotele obszyte skórą i system kamer cofania, dzięki czemu ogromny pickup jest bardziej poręczny. Jest też zestaw stereo niemieckiej marki Blaupunkt. Szkoda, że nie Becker – ta marka lepiej pasuje do starego Mercedesa. Dodatkowo na samym środku wspaniale prostej i jednocześnie skomplikowanej od ilości przycisków deski rozdzielczej znajduje się podpis poprzedniego właściciela, samego Arnolda Schwarzeneggera.

Ile kosztuje Unimog Arnolda?

Samochód będzie zlicytowany bez ceny minimalnej, a więc za ile zostanie wylicytowany, za tyle zostanie sprzedany. Gdyby ktoś marzył o takim aucie, ale spełniającym normy spalin to informuję, ze w Polsce Unimogi sprzedaje tylko jeden przedstawiciel Mercedesa podlegający bezpośrednio pod polską centralę firmy. Każdy Unimog zamawiany jest indywidualnie, a ceny zaczynają się od 500 tys. zł netto za samo podwozie – bez specjalistycznej zabudowy.

Zwykle nie kręcą mnie samochody celebrytów, ale do tego czuję miętę. Gdyby było mnie stać… to kupiłbym sobie tego Unimoga, zarejestrował go na żółte tablice, wyprowadził jeszcze jeden wydech ponad szoferkę i upewnił się, że oba dymią na czarno. Potem już tylko nakleiłbym mu tyłu z tyłu napis „I’ll be back” i jeździł nim po nowych polskich Strefach Czystego Transportu. Po co? Żeby pokazać jak bardzo nie mają sensu.

W opisie aukcji znajduje się również zapis, że zwycięzca otrzyma wraz z pojazdem teczkę z certyfikatami, dokumentami oraz zdjęciami. Mam nadzieję, że wśród tych ostatnich znajdzie się wybitne ujęcie kobiety kurczowo trzymającej się przedniej ramy ochronnej Unimoga. Taka fotografia trafiła do sieci się przy okazji zdjęć paparazzi Arnolda jeżdżącego swoim potworem w Santa Monica.