Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Kto ma rację – kierowca BMW X7 czy kierowca tir-a? Mamy wypowiedź dwóch rabinów

Bezpieczeństwo ruchu drogowego 26.01.2023 113 interakcje

Kto ma rację – kierowca BMW X7 czy kierowca tir-a? Mamy wypowiedź dwóch rabinów

Paweł Grabowski
Paweł Grabowski26.01.2023
113 interakcje Dołącz do dyskusji

Na autostradzie A4 miała miejsce kolizja, więc czas rozstrzygnąć, co było jej przyczyną: hamowanie BMW X7 czy tir, który nie zahamował. Zdania są podzielone, więc zapytaliśmy rabinów. Oto co nam odpowiedzieli.

Zanim jednak wypowiedzą się moi goście, którzy poprosili o zachowanie anonimowości, najpierw przedstawmy bohaterów tego smutnego zdarzenia, do którego doszło na autostradzie A4. Są to BMW X7 i tir. Pech chciał, że obaj kierowcy spotkali się na 198 kilometrze autostrady, a ich spotkanie było trzeciego stopnia, bo obejmowało bezpośredni kontakt. Całość uwieczniła kamera innego auta.

Film obejrzany, zdanie wyrobione, więc czas na ekspertów z zakresu prawa. Rabini poprosili mnie o zachowanie anonimowości, a ja uszanowałem ich prośbę.

Kolizja na A4: hamowanie BMW X7 czy tir, który nie hamował?

Rabin numer 1. Zdecydowanie wina leży w kierowcy BMW X7. Widzimy tutaj efekt klasycznej frustracji drogowej. Kierowcy bardzo, ale to bardzo się spieszyło, więc nie wytrzymał ciśnienia, które wytworzyło się w nim, gdy zobaczył dwa wyprzedzające się tir-y. Postanowił dać nauczkę kierowcy ciągnika siodłowego, żeby ten wiedział, że nie wolno wyprzedzać, bo może to spowodować, że ktoś z Bardzo Ważnym Powodem straci cenną minutę swojego życia. Na filmie doskonale widać, że kierowca BMW X7 hamuje przed tir-em, który nie ma szans zareagować, przez co uderza w tył bawarskiego SUV-a. Mam nadzieję, że kierowca-szeryf otrzymał bardzo wysoki mandat.

Rabin numer 2. Co o za herezje! Zawiść przemawia przez mojego adwersarza. Jedynym winnym kolizji jest kierowca tir-a, który nie obserwował należycie drogi, nie zareagował na hamowanie BMW X7. Zresztą, SUV w pewnym momencie przestał hamować, co widać po jego tylnych lampach, a kierowca tir-a nadal zmniejszał dystans, co skończyło się kolizją. Minęło kilka sekund, w trakcie których można było zahamować tir-em. Kierowca zawodowy powinien lepiej ogarniać otoczenie i reagować na czyjeś manewry. A może tam przebiegało jakieś zwierzę i dlatego kierowca BMW hamował? Brak reakcji mógł doprowadzić do tragedii. Kierowca tir-a nie podjął żadnego manewru obronnego, a mógł uniknąć kolizji. Czyżby to on był szeryfem w tej sytuacji?

Rabin numer 1. Trzymajcie mnie. Co on opowiada? Ty rozumiesz przepisy?

Rabin numer 2. Tu nie trzeba nic rozumieć, wszystko widać na filmie.

Rabin numer 1. Widać winę kierowcy BMW.

Rabin numer 2.  Kierowcy tir-a.

Panowie udali się za garaże, żeby po męsku rozstrzygnąć, kto ma rację.

Co orzekła policja?

Zgodnie z opisem pod filmem policja orzekła winę kierowcy tir-a, ale ten czuje się poszkodowany całą sytuacją. Twierdzi, że do przyjęcia mandatu został zmuszony przez policję. Kierowca zawodowy z 18-letnim doświadczeniem przestraszyć się miał wizji wezwania patrolu ITD, bo jego Scania jest z 2014 r. i ma już swoje lata. Trochę nie bardzo potrafię zrozumieć procesu myślowego, jaki tutaj został zaprezentowany. Czy Scania była w fatalnym stanie technicznym? Jeżeli tak, to szkoda że policjanci się tym nie zainteresowali. Pan kierowca ostatecznie przyjął mandat w kwocie 2000 zł i 10 punktów karnych.

Zapytam się teraz innych ekspertów: czyja to była wina?

Czytaj również:

Silniki TSI 1.2 i 1.4. To musisz wiedzieć, żeby potem nie żałować

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać