Ciekawostki

Kiedy jesteś kierowcą karetki, ale po tym nagraniu trzeba będzie się przekwalifikować

Ciekawostki 17.02.2021 131 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 17.02.2021

Kiedy jesteś kierowcą karetki, ale po tym nagraniu trzeba będzie się przekwalifikować

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski17.02.2021
131 interakcji Dołącz do dyskusji

Nie wiem na co, może na hodowlę jedwabników?

Rok 2021 zaskakuje. Choć powstały już setki kompilacji z serii Stop Cham, nie widziałem jeszcze kierowcy karetki-szeryfa. A tu proszę, oto nagranie.

W skrócie: kierowca auta osobowego jedzie drogą zgodnie z przepisami. Nagle za nim włącza się sygnał dźwiękowy i świetlny, a potem auto osobowe zostaje wyprzedzone przez karetkę z prawej strony. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że kierowca karetki zajeżdża mu złośliwie drogę i zmusza do zatrzymania. Następnie wysiada z agresywnymi zamiarami, chociaż do rękoczynów nie dochodzi. W końcu odjeżdża.

Nie do wiary, że taka osoba może być kierowcą karetki

Wydawałoby się, że ta praca wymaga stalowych nerwów i opanowania, a korzystanie z urządzeń dających przywileje w ruchu drogowym wiąże się z wielką odpowiedzialnością. Tymczasem, jak wynika ze słów nagrywającego, kierowcy ambulansu nie podobała się jego zbyt wolna jazda, zgodna z ograniczeniem prędkości. Postanowił więc „nauczyć frajera”. 

Od kierowców wymaga się wiele, od kierowców zawodowych – więcej

Zwykły kierowca musi znać przepisy, umieć obsługiwać samochód i wykazywać się opanowaniem w ruchu drogowym. Kierowca zawodowy, który te przepisy może bezkarnie łamać, musi jeszcze przejść testy psychologiczne – jeśli dobrze pamiętam. Przez sito tych testów jakoś przeniknął człowiek, który sądzi, że ambulans służy do tego, żeby szybciej dojechać na kebsa. Uważam, że o ile standardowego kierowcę trzeba ukarać, jeśli przepisy lekceważy, to w tym przypadku mamy do czynienia z rażącym naruszeniem zasad obejmujących kierowcę zawodowego. Kara powinna być więc surowsza. Ogólnie nie chciałbym jechać w ambulansie w ogóle, ale jeszcze bardziej nie chciałbym jechać z kierowcą-szaleńcem, który uważa, że może zajeżdżać innym drogę i wysiadać do nich z łapami. 

Na koniec zaś nasuwa się takie pytanie: skoro ambulans jechał na sygnale, a jego kierowcy tak się spieszyło, to po co tracił czas na zatrzymywanie się i wysiadanie? Czy w tym czasie w busie umierał pacjent? A może gdzieś tam leżał człowiek potrzebujący pomocy, podczas gdy kierowca ambulansu bawił się w szeryfa? My się pewnie nie dowiemy, policja zapewne tak – oby. I jeszcze ciekawostka: numer rejestracyjny karetki nie został zamazany, więc dojście do sprawcy zdarzenia pewnie nie zajmie zbyt długo. Za sam drogowy wyczyn dostanie pewnie tylko mandat, ale ciekawe jak sprawę potraktuje jego pracodawca. 

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać