Wiadomości

Samochody elektryczne i taksówki ważniejsze niż karetki. Buspasy pozostają zamknięte

Wiadomości 08.03.2024 56 interakcji
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 08.03.2024

Samochody elektryczne i taksówki ważniejsze niż karetki. Buspasy pozostają zamknięte

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz08.03.2024
56 interakcji Dołącz do dyskusji

Ministerstwo nie chce wpuścić karetek na buspasy. Jest tam dość tłoczno, ale to akurat karetki mają zagęszczać ruch.

Mamy taką sytuację, że karetki nie mogą jeździć buspasami. Tabliczki pod znakami D-11 zawierają długie listy dopuszczonych do poruszania się po buspasach pojazdów, ale pojazdów ratownictwa medycznego tam raczej nie znajdziemy. Muszą stać w korkach, jak inne samochody. Ustawa daje możliwości samorządom, by zezwoliły im na wjazd na swoim terenie, ale nie ma tu zezwolenia ustawowego, ogólnopolskiego. Na przykład w Lublinie dopuszczono, by pojazdy uprzywilejowane poruszały się po buspasach, ale trzeba pamiętać, że pojazdem uprzywilejowanym karetka staje się, dopiero gdy włączy sygnały dźwiękowe i świetlne. Problemem jest sytuacja, gdy karetka jedzie bez włączonych sygnałów, gdyż wtedy prawa wjazdu na pas dla autobusów, nawet w Lublinie, nie ma. Sprawa karetek na buspasach trafiła do Sejmu, znowu.

„Karetki na buspasach” w Sejmie

Na sejmowej Komisji ds. petycji pojawił się przedstawiciel ministerstwa infrastruktury, wiceminister Paweł Gancarz. Przybył, by odpowiedzieć na dezyderat w sprawie dopuszczenia do poruszania się pojazdów policji i zespołów ratownictwa medycznego po pasach ruchu dla autobusów. Poinformował, że ministerstwo do tej sprawy ustosunkowuje się negatywnie, jest temu przeciwne.

Sprawa pojawia się już drugi raz w Sejmie (była w poprzedniej kadencji) i ministerstwo, już w innym składzie, doszło do tych samych wniosków. Nie chcą tworzyć precedensu, bo inne służby też chciałyby wprowadzić na buspasy swoje pojazdy. Dlaczego Straż Pożarna miałaby być gorsza? Czy idea buspasów, służących poprawie komunikacji, nie stałaby się ideą martwą — tak retorycznie pytał wiceminister? A jak karetka nie dojedzie do zdarzenia, bo buspas będzie zajęty? Sugerował rozwiązania pilotażowe.

Istnieje możliwość, by na podstawie obowiązujących przepisów, samorządy mogły zezwolić na poruszanie się po buspasach pojazdów ratownictwa medycznego, czy policji. Można indywidualnie, na terenie miasta, udzielić takiej zgody – to propozycja wiceministra.

Niektórzy członkowie komisji nie czuli się przekonani. Pytali, czy to dobrze, że w jednym mieście karetki będą mogły się poruszać, a w drugim nie? Wskazywali, że załoga pojazdu medycznego mogłaby zrobić więcej dla innych pacjentów, bo nie stałaby w korku. W dezyderacie zaś czytamy, że nie wpłynęłoby to na przepustowość ruchu.

Dezyderat ma być jeszcze skierowany do premiera, mimo negatywnego stanowiska ministerstwa. Po odpowiedzi premiera komisja podejmie decyzję, co dalej z tą sprawą.

Warto wiedzieć, jak wiele pojazdów może się po buspasach poruszać, a karetki wciąż nie.

Kto może poruszać się po buspasie:

Na buspasach jest tłoczno

W Polsce jest około 1,6 tys. karetek. Samochodów elektrycznych zarejestrowano w Polsce ponad 50 tys. sztuk. Przy tej liczbie o przepustowość jeszcze nikt się nie martwi, to chyba karetkom też się jej zagrozić nie uda. Wszystkie samochody elektryczne dostały ustawową możliwość poruszania się po pasach ruchu dla autobusów. Jest to element, który ma zachęcić kierowców do korzystania z nowego rodzaju napędu. Wspominał o tym wiceminister i problemu nie widział.

Ten przywilej akurat uważam za najsłabszy z przewidzianych dla kierowców samochodów elektrycznych. Buspasów jest niewiele i trzeba trafić z codzienną trasą przejazdu dom-praca-dom, żeby odczuć realną oszczędność czasu. Na stołecznych buspasach sporo się dzieje, często ten wydzielony pas ruchu wcale nie jest taki całkiem wydzielony i łączy się ze zjazdami i wjazdami na jakiś odcinek drogi. Jeden przejazd Mostem Łazienkowskim potrafi ładnie pokazać, jak wiele na buspasie jest pojazdów i czy ruch faktycznie jest tam płynny. Bywa, że niezbyt.

Znacznie lepszym przywilejem dla właścicieli aut elektrycznych jest możliwość bezpłatnego parkowania w strefach płatnego parkowania, ale nie znaczy to, że trzeba im buspasy odebrać. Mamy teraz taką sytuację, że jest ustawowe przyzwolenie na poruszanie się samochodami elektrycznymi po buspasach w całym kraju, a nie ma go dla karetek, których jest znacznie mniej i realizują społecznie pożytecznie funkcje. Jest znacznie lepszy kandydat do utraty pozwolenia na jazdę buspasem. Skoro dla karetek miejsca nie ma, to może trzeba komuś odebrać to prawo, żeby dla nich zrobić miejsce.

Taksówki na buspasach

Taksówki nie mają ustawowego, ogólnopolskiego prawa do poruszania się buspasami, ale w praktyce jest ono im przyznawane. To właśnie te pojazdy na buspasach można spotkać najczęściej, częściej niż autobusy.

Jest mi coraz trudniej zrozumieć sens utrzymywania tego przywileju. Mogłem sobie to tłumaczyć kiedyś tak, że taksówka na buspasie oznaczała możliwość szybszego dotarcia do celu, tylko trzeba więcej za ten luksus zapłacić. Życie często zmusza do takich decyzji. Wizyta u lekarza, czy ważne spotkanie. Obecnie, po tym jak udało się nas nabrać, że zamawianie taksówki przez aplikację to jakaś ekonomia współdzielenia, a nie potężny międzynarodowy biznes, przeżywamy prawdziwy wysyp taksówek. Wprawdzie „prawdziwi” taksówkarze na pewno oburzają się, gdy tak samo jak ich nazywa się kierowców aut zamawianych przez aplikację, ale formalnie, jeśli faktycznie dopełnią swych obowiązków, to i oni są taksówkarzami.

Niespodziewana popularność tych usług przyzwyczaiła nas do taniego jeżdżenia. Nieśmiało przypomnę tylko, że różne pradawne bajania o ekonomii współdzielenia aut wskazywały, że tego typu usługi ograniczą liczbę samochodów w miastach. Nie ograniczają w ogóle, jedynie przyzwyczajają nas, że da się tanio i szybko przemieszczać samochodem i że to jest najlepszy środek transportu. Dzięki stosowaniu różnych rabatów raz udało mi się przejechać taksówką zamawianą przez aplikację i zapłacić za kurs mniej niż wynosiła cena biletu w komunikacji miejskiej. Trudno z tym konkurować i jeszcze buspasem można jechać.

Jeśli przypadkiem ministerstwo obawia się zagęszczenia ruchu na buspasach przez pojazdy rozmaitych służb, to informuje je, że to zagęszczenie dawno już nastąpiło. Teraz mogą tylko próbować ruch rozrzedzić, bo chyba warto zrobić miejsce dla karetek, nawet jeśli nie jadą akurat na sygnale.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać