Ciekawostki

Jeep Avenger ma kierunkowskazy w stylu country and western. Musisz uważnie dobierać muzykę

Ciekawostki 14.08.2023 64 interakcje
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 14.08.2023

Jeep Avenger ma kierunkowskazy w stylu country and western. Musisz uważnie dobierać muzykę

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski14.08.2023
64 interakcje Dołącz do dyskusji

Albo słuchaj jej bardzo głośno, żeby je zagłuszyć.

Praktycznie we wszystkich samochodach kierunkowskazy wydają jakiś dźwięk. Nawet w starych autach jest to po prostu cykanie mechanicznego przerywacza – przekaźnika. W nowszych często dzwonią lub pikają. Jest to dźwięk, do którego jesteśmy przyzwyczajeni i nie przeszkadza nam on w żaden sposób. Jednak producenci nie mogą zostawić w spokoju czegoś co działa i muszą to nieustannie zmieniać, dekonstruować, czynić z tego towar lub cechę wyróżniającą pojazdu. Nie dziwię im się, bo nowe, elektryczne crossovery są tak generyczne, że cokolwiek, co je wyróżni, jest warte miliony. W przypadku Jeepa Avengera postanowiono się wyróżnić dźwiękiem kierunkowskazów.

Postawiono na prosty rytm 2/4 w stylu country

Wiadomo – Jeep, amerykańska wieś, country & western. Skojarzenia są oczywiste jak rytm wybijany przez kierunkowskazy. Stopa-werbel, stopa-werbel, bum-klask. Przed każdym skrętem czujemy się, jakbyśmy słuchali jakiegoś wstępu do amerykańskiego utworu o pickupach, Bogu i broni, ewentualnie jeszcze o stekach i barbecue. Utwór nigdy się nie zaczyna.

Jest to nawet zabawne do momentu, w którym nie włączymy normalnej muzyki z odtwarzacza lub z radia. Wówczas rytm kierunkowskazów nieustająco koliduje z rytmem odtwarzanych piosenek. Można od tego, delikatnie mówiąc, oszaleć. Albo można poszukać utworów, które mają podobne tempo co rytm kierunkowskazów. Dość prymitywną metodą obliczyłem, że jest to ok. 146-147 BPM (uderzeń na minutę), ale mogę delikatnie się mylić. Zacząłem więc wyszukiwać piosenki i układać je na playliście w taki sposób, żeby zgrywały się z rytmem kierunkowskazów. Idzie mi słabo. Póki co, najlepiej wypada Orbital – temat z serialu The Saint, ale też po jakimś czasie traci synchronizację.

Nagrałem z tym nawet szorta.

Być może ta kolizja rytmów przeszkadza tylko mnie, i się czepiam

Ale jeśli to w ogóle zauważyłem, to już oznacza, że producent zrobił świetną robotę, bo z czegoś ten samochód zapamiętam. Nie to, żebym z tego powodu zapragnął go nabywać, ale przynajmniej nie przejdzie bez echa, nie będzie kolejnym autem dla dziennikarzy do szybkiego zapomnienia. Mały, elektryczny hatchback produkcji Stellantis, sprzedawany pod marką Jeep – te kierunkowskazy w rytm country to cała amerykańska tradycja jaka pozostała w tym aucie. Czy to źle? Nie sądzę, widocznie na tym się lepiej zarabia, a te otoczki pobudowane wokół marek służą tylko marketingowi i utrzymywaniu wierności klientów. Może ten sposób zadziała lepiej i ludzie będą czuli się nieswojo przy przesiadce do auta innej marki, że zamiast bum-klask robi bing-bing. Następnym krokiem powinno być przygotowanie wbudowanej playlisty utworów country idealnie zsynchronizowanych z dźwiękiem kierunkowskazów.

Bum-klask, czytaj również:

Już wiem, jak jeździ Jeep Avenger, czyli samochód roku z Tychów. To Fiat 500 w sosie amerykańskim

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać