Wiadomości

Palacze muszą kupować droższe samochody. Jeep Avenger ma ciekawy polski cennik

Wiadomości 09.03.2023 40 interakcji

Palacze muszą kupować droższe samochody. Jeep Avenger ma ciekawy polski cennik

Piotr Barycki
Piotr Barycki09.03.2023
40 interakcji Dołącz do dyskusji

Do tej pory wiedzieliśmy tylko tyle, że Jeep Avenger będzie cenowo startował z poziomu poniżej 100 000 zł – teraz w końcu mamy kompletny cennik. Ile przyjdzie nam zapłacić za najmniejszego Jeepa w wersji innej niż absolutnie bazowa?

Dobra wiadomość: z wyborem wersji silnikowej raczej nie będzie większego problemu.

Jeep Avenger – polski cennik

jeep avenger na żywo

Jeśli chodzi o napęd, to póki co Jeep Avenger przewiduje tylko jedną opcję – turbodoładowane, benzynowe 1.2 GSE (3 cylindry) o mocy 100 KM i z maksymalnym momentem obrotowym na poziomie 205 Nm. Nie możemy też wybrać innej przekładni niż 6-stopniowej manualnej. Osiągi? Małym Jeepem maksymalnie rozpędzimy się do 184 km/h, a pierwszą setkę zobaczymy na liczniku po 10,6 s.

Szybko też zobaczymy pierwszą setkę w konfiguratorze, bo najtańsza z trzech wersji wyposażenia – czyli po prostu Avenger – kosztuje 99 900 zł. Na liście standardowego wyposażenia znajdziemy m.in. pakiet systemów wspomagania jazdy, reflektory LED, manualną klimatyzację, uretanowe (?) koło kierownicy z przyciskami do sterowania radiem, 7-calowy wyświetlacz zamiast zegarów i 10,1-calowy wyświetlacz główny z CarPlayem i Android Auto. Co można dokupić do tej wersji? Otóż lakier i koło zapasowe (za prawie 1000 zł).

Powyżej bazowej wersji znalazła się wersja Longitude. Kosztuje minimum 109 000 zł i dodatkowo oferuje m.in. asystenta zjazdu ze wzniesienia, system zarządzania trakcją Selec-Terrain, klamki w kolorze nadwozia, elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka boczne, dodatkowe schowki w konsoli centralnej, 6 głośników (zamiast 4) i Mopar Connect. Za 1950 zł możemy dokupić pakiet Zimowy m.in. z podgrzewanymi fotelami z przodu, za 7800 zł – pakiet Infotainment & Convenienc (chyba zabrakło „e”) z nawigacją, automatyczną klimatyzacją (jedna strefa), bezkluczykowym dostępem, portem USB-C dla drugiego rządu i bezprzewodową ładowarką. Również 7800 zł kosztuje pakiet Tech & Style z automatycznymi światłami drogowymi, adaptacyjnym tempomatem, czujnikami parkowania z tyłu, kamerą cofania i przyciemnianymi szybami. Longitude dostaje też w standardzie 16-calowe felgi aluminiowe – bazowa wersja jeździ na stalakach.

Trzecią wersją wyposażenia jest Altitude, kosztująca 118 300 zł i… to pierwsza wersja, gdzie na liście standardowego wyposażenia znajdziemy automatyczną (nadal jednostrefową) klimatyzację i koło kierownicy obszyte skórą. W sumie to za dodatkowe 4900 zł możemy zamówić skórzaną tapicerkę, a za 6300 zł – skórzaną tapicerkę, elektrycznie sterowany fotel kierowcy i masaż oraz regulację podparcia lędźwiowego. Co jeszcze ciekawsze, wersja Altitude pozwala zamówić pakiet palacza, który jest oferowany w Longitude, ale nie jest oferowany w najtańszej odmianie. Najwyraźniej palacze muszą kupować droższe samochody.

Co jeszcze daje nam Altitude? Między innymi większy panel cyfrowych zegarów, złącze USB-C z tyłu, adaptacyjny tempomat, tylne czujniki parkowania i dostęp do całej gamy pakietów – zimowego (1950 zł), Infotainment & Convenienc (8300 zł, wersja m.in. z elektrycznie otwieraną tylną klapą i systemem audio JBL), Style & Świateł LED (wspaniała nazwa pakietu, 7100 zł) oraz ADAS (4900 zł).

Najwyższą wersją nowego Avengera jest Summit i tutaj musimy już wydać minimum 132 300 zł. Dobra wiadomość jest taka, że dostajemy prawie wszystko w standardzie – może poza panoramicznym szklanym dachem i skórzaną tapicerką. Jedyny dostępny w tym przypadku pakiet to Infotainment – kosztuje 4900 zł i dorzuci do wyposażenia nawigację oraz system audio JBL.

Oczywiście jest jeszcze elektryczna wersja Jeepa Avengera, ale to już trochę inna półka cenowa…

Czytaj również:

Oto nowy Jeep Avenger na żywo. Na wyposażeniu: chłopiec patrzący przez lunetę

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać