Ciekawostki

Żuk to król druk. Ten suchar niesie w sobie więcej treści niż myślicie

Ciekawostki 29.12.2020 213 interakcje
Piotr Szary
Piotr Szary 29.12.2020

Żuk to król druk. Ten suchar niesie w sobie więcej treści niż myślicie

Piotr Szary
Piotr Szary29.12.2020
213 interakcje Dołącz do dyskusji

Drukowanie 3D to jedna z najszybciej rozwijających się i przy tym najciekawszych technologii. Używając tej metody można wydrukować nie tylko elementy konstrukcyjne samochodów, ale i np. ludzkie narządy wewnętrzne. Efektem pracy może być też Żuk – w sensie że ten samochód.

Nie no, umówmy się – nikt o zdrowych zmysłach nie planowałby drukowania, lub budowy od podstaw jakąkolwiek inną metodą – prawdziwego Żuka. Renowacja, remont, detailing – to co innego, ale budowa? Nieee.

Co innego model w skali

W tym przypadku 1:24. Modelik, który widzicie na zdjęciach, jest dziełem pana Karola Kowalika, który pochwalił się Żukiem na jednej z fejsbukowych grup skupionych wokół tematyki druku 3D. Jak poinformował autor miniaturki, projekt został w całości przygotowany przy pomocy darmowego oprogramowania Blender, przy czym pomocne były zdjęcia znalezione w sieci oraz książka z serii „Sam naprawiam”.

żuk samochód zabawka
fot. Karol Kowalik. Zrzut ekranu pochodzi z grupy Druk 3D Polska na Facebooku.

Z czego to jest zrobione?

Głównie z żywicy – to przy jej pomocy drukuje sprzęt używany przez pana Karola (w tym przypadku mowa o drukarce Elegoo Mars). Ale oczywiście nie tylko – użyto też m.in. fragmentów tworzywa PET (szyby) czy… włókna węglowego (fragmenty ramy). Czujecie to, jakby istniał pełnowymiarowy Żuk z elementami z włókna węglowego?

Same materiały wykorzystane do stworzenia tego cuda to jedno, dochodzi jeszcze wykończenie – w tym malowanie. Do tego celu wykorzystano m.in. aerograf i szereg różnego rodzaju farb – od akrylowej po olejną. Odcień widoczny na nadwoziu i skrzyni ładunkowej to RAL5018, czyli turkus – pasuje tu znakomicie.

żuk samochód zabawka
fot. Karol Kowalik. Zrzut ekranu pochodzi z grupy Druk 3D Polska na Facebooku.

Czas wykonania tego, co widać na zdjęciach, to mniej więcej 30 godzin

Lub, patrząc na kalendarz, około miesiąca siedzenia nad Żukiem wieczorami po pracy. Jak na Facebooku napisał sam autor, modelikowi brakuje jeszcze kilku detali, ale jednocześnie przyznał, że  „to ten typ projektu, który nigdy nie ma końca”. Nawet nie wiem, co jeszcze można by tam dorzucić, bo już teraz całość wygląda zjawiskowo. Coś mi się wydaje, że tak o prawdziwym dostawczaku z FSC nikt nigdy nie powiedział.

Liczę, że nie będzie to ostatnie dzieło autora, tym bardziej że odzew w komentarzach na Facebooku też jest bardzo pozytywny. Panie Karolu, może kiedyś przyjdzie kolej np. na Stara w wersji meblowóz?

PS Wszystkie zdjęcia Żuka w skali 1:24 znajdziecie o tutaj.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać