Ciekawostki

Ten pojazd spowodował wybuch mózgów w wydziale komunikacji. Oto Ford Transit BE-Combi

Ciekawostki 17.12.2021 403 interakcje
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 17.12.2021

Ten pojazd spowodował wybuch mózgów w wydziale komunikacji. Oto Ford Transit BE-Combi

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski17.12.2021
403 interakcje Dołącz do dyskusji

Jak to zarejestrować? Ile tablic powinno być z tyłu? Po długim konsylium telefonicznym wydział komunikacji dla Warszawy powiedział, że wie, że nic nie wie.

Dziś na moim ulubionym portalu 40ton.net zobaczyłem link do bardzo ciekawej oferty samochodu dostawczego. Panie i panowie, oto Ford Transit BE-Combi.

Ford Transit BE-Combi od Germaz.pl

Jak to się stało? Co tu się odprzyczepowało? To proste: holenderska firma BE-Combi Systems wymyśliła genialny sposób na obejście przepisów o maksymalnej masie całkowitej samochodu dostawczego. Tak naprawdę to co widzicie, to nie jeden samochód, ale dwa. Ford Transit o maksymalnej ładowności 1200 kg jest ciągnikiem, który ciągnie przyczepę o maksymalnej ładowności 1200 kg. Tym sposobem można targać dwa razy więcej ładunku, mając tylko prawo jazdy kategorii B+E, a nie C, które jest trudniejsze i droższe do uzyskania. Mógłbym legalnie wsiąść za kierownicę tego Transita i nim jechać.

No dobra, ale gdzie jest przyczepa?

Tutaj:

Nikt nie powiedział, że przyczepa musi być ciągnięta na dyszlu. Może mieć postać naczepy mocowanej do siodła. Tu akurat jest zamocowana na stałe, ale to nie szkodzi. Kwit jest kwit i w kwicie wszystko się zgadza. To są dwa pojazdy i mają dwa osobne numery rejestracyjne. Oczywiście nie znaczy to, że ten samochód może jeździć bez e-Tolla, ale to nie szkodzi. Normalnie, żeby mieć uczciwie 2,5 tony ładowności, trzeba byłoby mieć dwa busy do 3,5 t albo jedną ciężarówkę typu Iveco Daily 50 i kierowcę z kategorią C – który zaraz się nam zawinie z firmy i pójdzie latać na cysternach – a tu nie ma takiej konieczności.

Co z rejestracją takiego pojazdu?

Najpierw zadzwoniłem do dealera, obiecali ustalić jaka jest sytuacja prawna. Później – do wydziału komunikacji w Warszawie, gdzie przez telefon słyszałem huk wybuchających mózgów, gdy próbowałem wytłumaczyć, o co w ogóle chodzi. Powiedziano mi, że nigdy czegoś takiego nie widzieli i że „this is madness”.

Ostatecznie oddzwonił do mnie dealer z firmy Germaz i powiedział, że ten samochód ma normalnie dwa dowody rejestracyjne i trzy tablice. Z przodu montuje się tablicę samochodową, drugą montuje się z tyłu pod ramą (idealnie jej nie widać, ale na zdjęciu można zaobserwować że auto ma dwa tylne zderzaki i dwa komplety tylnych lamp), a trzecią – z tyłu przyczepy, czyli de facto z tyłu pojazdu. Z punktu widzenia kontroli drogowej, czy też np. odcinkowego pomiaru prędkości, ten samochód ma legalnie z przodu inną tablicę niż z tyłu. Ktoś powie: to jak ciągnik siodłowy, czym to się różni? Po pierwsze tym, że nikt się nie spodziewa tego na busie/półciężarówce, który absolutnie nie wygląda jak ciągnik siodłowy z naczepą. Po drugie – że ta środkowo-tylna tablica to jest tak konkretnie schowana, że serio nie będzie możliwości jej zauważyć. Tu liczę na kreatywność podczas badania technicznego. W każdym razie…

Halo firmo Germaz, mam B+E, dawajcie tu takiego na test! Ale będę nim woził i trollował kierowców tirów, mówiąc że „ja też latam zestawem”.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać