Testy aut nowych

Ford Explorer piszczy oponami przy starcie, jakby ważył dwa razy mniej. To miłe zaskoczenie

Testy aut nowych 18.10.2022 41 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 18.10.2022

Ford Explorer piszczy oponami przy starcie, jakby ważył dwa razy mniej. To miłe zaskoczenie

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk18.10.2022
41 interakcji Dołącz do dyskusji

W dobie samochodów, które niechętnie ruszają z miejsca, Ford Explorer wydaje się aż zbyt gwałtowny w reakcjach. To wymaga przyzwyczajenia.

Wciskam gaz i przez długą chwilę nic się nie dzieje. „Czy coś się zepsuło?” – myślę i wtedy samochód jednak reaguje. Czasami z brutalną siłą wszystkich swoich koni mechanicznych. Tak dzieje się i przy ruszaniu od zera, i przy wciskaniu gazu, gdy auto już jedzie. W bardzo, bardzo wielu samochodach z automatyczną skrzynią biegów, niezależnie od ich marki, typu silnika, wielkości, mocy i ceny. Zdarzają się wozy, które mają 500 KM, a i tak zabierają się do pracy z zapałem Greka najedzonego trzydaniowym obiadem.

Ale Ford Explorer do nich nie należy

„Zwinny” albo „ostry w reakcjach”. To nie są zdania, które przychodzą do głowy na widok ogromnego, mierzącego ponad pięć metrów SUV-a. Nie jest to w dodatku żadne BMW M ani Audi RS, tylko „zwykły” Ford. Nie nosi sportowego znaczka, nie ma gigantycznych felg na niskoprofilowych oponach. Ale potrafi zaskoczyć.

Po pierwsze, Ford Explorer – bo o nim mowa – ma 457 KM. To hybryda plug-in, w której silnik elektryczny współpracuje z sześciocylindrowym motorem benzynowym 3.0. To dużo, nawet bardzo. Ale samochód może mieć nawet miliard koni, ale gdy skrzynia działa ospale, wszystko na nic. Powody powolnej reakcji na gaz są różne, ale najczęstszą są różne „eko normy”, które łatwiej jest spełnić, gdy auto jest przytłumione.

Explorer nie jest ospały

Gdy wsiadłem do testowego egzemplarza i wyjeżdżałem z miejsca parkingowego pod salonem, z którego go odebrałem (a manewry parkingowe takim amerykańskim olbrzymem nie są łatwe), niechcący ruszyłem z piskiem opon. W pięciometrowym wozie z napędem na cztery koła.

ford explorer

Zajęło mi dłuższą chwilę, zanim nauczyłem się ruszać Explorerem dostojnie. Gdy wjechałem wczoraj w bardzo wąską uliczkę i mijałem się z nonszalancko podchodzącym do kwestii parkowania taksówkarzem na grubość włosa, spociłem się, usiłując nie wcisnąć gazu zbyt mocno. Spowodowałoby to wystrzelenie gigantycznego Forda do przodu, a o efektach usłyszelibyście w wiadomościach.

Tak szybka reakcja na gaz wymaga przyzwyczajenia

Po dojściu do perfekcji (choć nadal zdarza mi się ruszyć trochę za ostro), można się tym już tylko cieszyć. Na tle większości współczesnych aut, Explorer zaskakuje bezpośredniością reakcji i tym, że po prostu błyskawicznie robi to, o co się go poprosi prawą stopą. Kompletnie się tego nie spodziewałem, ale pewnie po zmianie auta na inne, będę myślał, że znowu coś się popsuło. Ten Ford to prawdziwy dzik. Odwrotnie niż słynna przeglądarka o tej samej nazwie, która według memów słynie z ospałości. To trochę przerażające, a trochę uzależniające.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać