Samochody używane

Fabrycznie nowy Lexus IS drugiej generacji na sprzedaż. Srebrny sedan nie jest złotym interesem

Samochody używane 08.07.2023 77 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 08.07.2023

Fabrycznie nowy Lexus IS drugiej generacji na sprzedaż. Srebrny sedan nie jest złotym interesem

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk08.07.2023
77 interakcji Dołącz do dyskusji

Fabrycznie nowy Lexus IS II został wystawiony na sprzedaż w Polsce. To wersja z silnikiem Diesla, a egzemplarz z przebiegiem 53 km kosztuje więcej, niż wart był przed laty w salonie.

Leciwe auta, ale z mikroskopijnymi przebiegami, sprzedawane jako „fabrycznie nowe”, to temat, który zawsze budzi duże emocje. Prawie za każdym razem cena takiego wozu jest ogromna, a ewentualny nowy właściciel tuż po zakupie musi podjąć ważną decyzję. Albo będzie jeździł swoim nabytkiem i traktował go tak, jakby po prostu kupił auto w salonie, by dojeżdżać do pracy i na wakacje – tyle że model nie jest aktualny – albo postawi go w garażu i poczeka na dalszy wzrost wartości.

Obydwa rozwiązania są ryzykowne

Pierwsze kusi przede wszystkim tych, którzy uwielbiają opowiadać, że kiedyś to były samochody, teraz już nie ma, a to, co obecnie da się kupić w salonach, to już jakieś marne popłuczyny po dawnej motoryzacji. Mogą kupić sobie stare, ale nowe. Teoretycznie to rozwiązanie idealne. W praktyce – fatalne, bo za taki wóz płaci się dużo i to opłata za jego niski przebieg. Gdy tylko zacznie się nim jeździć, zaleta w postaci przebiegu znika, a wartość spada szybciej niż pralka z szóstego piętra. Poza tym po długim postoju auto wcale nie jest „jak nowe”, bo różne elementy – np. gumowe – mogą być zużyte, sparciałe i wymagać wymiany. Auto nie służy do stania i tego nie lubi.

Drugie rozwiązanie też jest złe

Kupujemy taki stary, ale nowy wóz i stawiamy go w garażu, by wciąż był stary, ale nowy. Problem polega na tym, że w ten sposób blokujemy pokaźną kwotę z nadzieją na to, że wartość auta wzrośnie – ale zwykle jeśli już trafiło na sprzedaż po wieloletnim postoju, to i tak było drogie. Nie wiadomo, czy to nie był już cenowy szczyt tego egzemplarza. No i auta nie lubią stać, o czym już wspominałem. A poza tym trudno powstrzymać się przed przejażdżką… ale wtedy stanie się to, o czym pisałem w podpunkcie wyżej. Wartość robi brrrr.

Mimo tego, fabrycznie nowe auta sprzed lat czasami pojawiają się na sprzedaż i ktoś je kupuje

Jeśli mówimy o jakimś rzadkim, klasycznym samochodzie, klienci raczej się znajdą. Co jeżeli z jakiegoś niezrozumiałego powodu gdzieś uchowa się całkiem zwyczajny model ze znikomym przebiegiem? Może być trudniej.

fabrycznie nowy lexus is
Fot. Dealer Inter Car Nowak, zdjęcia pobrane z ogłoszenia, zgodnie z prawem dozwolonego cytatu

Na popularnym portalu ogłoszeniowym pojawił się „fabrycznie nowy” Lexus IS II. Pochodzi z 2007 roku i przez cały ten czas pokonał tylko 53 kilometry. Nie 53 tysiące kilometrów – co i tak byłoby niespotykanie niskim przebiegiem – a 53. Dlaczego? Nie wiadomo.

Fabrycznie nowy Lexus IS II – czy to dobry pomysł?

„No tak, takich aut już nie ma. Wolnossące, benzynowy V6, sedan, napęd na tył, to jest to” – mógłby skomentować przedstawiciel szkoły „kiedyś to było”. Kupienie nowego a starego Lexusa IS mogłoby być rozwiązaniem dla kogoś, kto lubi tego typu motoryzację i z jakiegoś powodu musi przepłacić za niski przebieg. Tyle że… nie w tym wypadku.

Fot. Dealer Inter Car Nowak, zdjęcia pobrane z ogłoszenia, zgodnie z prawem dozwolonego cytatu

Ten fabrycznie nowy Lexus IS II ma silnik Diesla. W dodatku to motor 2.2 D-CAT o mocy 177 KM. Jest uznawany za jedną z niewielu prawdziwych wpadek jakościowych w historii koncernu Toyoty. Dochodziło w nim do erozji krawędzi cylindrycznych, co powodowało problemy z uszczelką pod głowicą. Większość właścicieli aut z tymi silnikami (montowano go oprócz Lexusa jeszcze m.in. w Toyocie Avensis i RAV4) musiało już przeprowadzić remont. Dodajmy do tego fakt, że 2.2 D-CAT nie jest szczególnie oszczędny (w mieście spala nawet ponad 10 litrów oleju napędowego na 100 km) i nie występował w połączeniu z automatyczną skrzynią biegów („manual” w Lexusie? Dziwactwo!).

fabrycznie nowy lexus is
Fot. Dealer Inter Car Nowak, zdjęcia pobrane z ogłoszenia, zgodnie z prawem dozwolonego cytatu

Fabrycznie nowy Lexus IS kosztuje 249 000 zł

To o wiele więcej niż trzeba było zapłacić za nowego IS-a w salonie w 2007 roku. Czy srebrny sedan może jeszcze zyskać na wartości? Podchodziłbym do tego z gigantyczną dawką ostrożności. Kto szuka złotego interesu, musi chyba poszperać w ogłoszeniach jeszcze trochę.

Fot. Dealer Inter Car Nowak, zdjęcia pobrane z ogłoszenia, zgodnie z prawem dozwolonego cytatu

Czytaj również:

Niestety, do sprzedania jest fabrycznie nowy Polonez. Już kosztuje więcej niż powinien

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać