Wiadomości

Testy Euro NCAP z wielkimi zmianami. Koniec z faworyzowaniem ciężkich SUV-ów

Wiadomości 20.05.2020 214 interakcje

Testy Euro NCAP z wielkimi zmianami. Koniec z faworyzowaniem ciężkich SUV-ów

Piotr Barycki
Piotr Barycki20.05.2020
214 interakcje Dołącz do dyskusji

W końcu dowiemy się, jak bezpieczne są te wszystkie czołgi na kołach dla… innych użytkowników dróg.

Euro NCAP zaprezentowała dziś nowe standardy testów bezpieczeństwa, zmieniając przy tym niektóre procedury po raz pierwszy od… 23 lat. Czego nowego możemy się spodziewać?

Ruchoma przeszkoda

To zdecydowanie największa nowość, a możliwe, że i jedna z większych zmian w historii Euro NCAP. Do tej pory – i nie zmieniło się to od ponad dwóch dekad – w przypadku testów zderzenia czołowego samochód uderzał z określoną prędkością w nieruchomą, deformowalną przeszkodę. Odzwierciedlało to w pewnym stopniu sytuację, kiedy postanowilibyśmy wjechać w coś stojącego przy drodze, ale niekoniecznie przypadek, kiedy faktycznie zderzylibyśmy się z autem jadącym w przeciwnym kierunku.

Teraz Euro NCAP zastępuje nieruchomą przeszkodę przeszkodą mobilną (również deformowalną, masa 1400 kg), widoczną na powyższym zdjęciu. Będzie ona poruszać się z prędkością taką samą, jak testowany samochód, co zdecydowanie lepiej poinformuje nas o tym, jak zachowa się auto w przypadku takiego zderzenia.

Uwzględnienie szkód poczynionych przez testowane auto

To dodatek do wcześniejszej nowości. Wózek będący partnerem zderzeniowym testowanego samochodu został przygotowany tak, żeby można było zbadać szkody, jakie wygeneruje w nim w przypadku zderzenia czołowego badane auto. Nie ma tutaj wprawdzie dodatkowych manekinów testowych, ale jest odpowiednio przygotowana strefa zgniotu i będzie można przeanalizować, jak bardzo konstrukcja została podczas kolizji uszkodzona.

Auta, które będą powodować zbyt duże deformacje wózka testowego lub np. spowodują jego ekstremalnie szybkie wyhamowanie zostaną za to odpowiednio ukarane w ostatecznej ocenie. Czyli nie będzie się opłacało robić czołgów, które zmiotą wszystko z powierzchni drogi.

Zmiany w testach kolizji bocznych

W tym przypadku zmiany dotyczą dwóch elementów. Po pierwsze – podniesiono prędkość w trakcie testów. Po drugie – od teraz uwzględniany będzie wpływ zderzenia nie tylko na kierowcę, ale także na pasażera siedzącego z przodu.

Ma to pozwolić zweryfikować skuteczność takich rozwiązań jak np. centralne poduszki powietrzne. Będziemy też wiedzieć, czy przypadkiem podczas poważniejszej kolizji nie zderzymy się z pasażerem głowami, co zdecydowanie nie byłoby przyjemne w skutkach.

Nowe systemy bezpieczeństwa

Do listy analizowanych systemów bezpieczeństwa zaliczane będą od teraz dwa nowe – system automatycznego hamowania awaryjnego (również przy cofaniu i skręcaniu na skrzyżowaniach), a także system monitorowania skupienia kierowcy.

Bezpieczeństwo powypadkowe

W tym przypadku nowością jest ocena tego, jak dokładne i łatwo dostępne będą dane wysyłane przez samochód do odpowiednich służb po kolizji.

Nowy manekin testowy

Nazywa się THOR i będzie to jego debiut w testach Euro NCAP. Nie wiadomo na razie zbyt wiele na jego temat, ale ma być podobno najbardziej zaawansowanym manekinem testowym na świecie. 

Czego poza tym możemy się spodziewać?

Na pewno tego, że samochody, które są już na rynku od dłuższego czasu i kiedyś notowały dobre wyniki, teraz, po wprowadzeniu nowych standardów testowych, mogą gwałtownie zacząć tracić gwiazdki. Co oczywiście doprowadzi do dziwnych sytuacji, w których np. auto w momencie premiery miało 5 gwiazdek, a teraz, po kilku latach, ten sam model dostaje już 3, 2 albo 1.

Nie zmienia to jednak faktu, że nowości wprowadzone przez Euro NCAP wydają się nad wyraz sensowne. Szczególnie te obejmujące ruchomą przeszkodę i analizę wpływu kolizji nie tylko na testowane auto.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać