Twoja Dacia może być elektryczna. Wystarczy 13 tys. zł
Wiadomości 23.08.2021Elektryczna Dacia Sandero – tańsza, większa i bardziej praktyczna niż Spring. A do tego z Niemiec.
Gdy Mikołaj testował elektryczną Dacię Spring za 83 400 zł, nie miał o niej do powiedzenia zbyt wielu ciepłych słów. Mała, ciasna, głośna, plastikowa, elektryczny napęd to w zasadzie jedyna zaleta tego pojazdu. Za to nowego Sandero wręcz nie mógł się nachwalić. Że takie praktyczne, tyle miejsca, fajnie wyposażone jak na swoją cenę i w ogóle. A gdyby tak wyjąć to co najlepsze z Sandero i połączyć z tym co najciekawsze w Springu? W wyniku takiej operacji powstaje to:
Elektryczna Dacia Sandero
Tak jest, taki wóz istnieje i co więcej, można go sobie sprawić. Temat podjęła niemiecka firma Elantrie. Jeśli nie słyszeliście o niej nigdy wcześniej to nie ma się co martwić, bo to nowy gracz, żeby nie powiedzieć graczyk, na rynku EV. Jej właściciel – Willibald Schmid najpierw zelektryfikował Golfa 3. Wyszło świetnie, jeździł nim 4 lata i później przełożył napęd do Łady Nivy.
Ponownie był bardzo zadowolony z efektów, więc opatentował swój zestaw napędowy, składający się przede wszystkim z jednostki elektrycznej o mocy 87 KM oraz zestawu akumulatorów LiFePO4, czyli litowo-żelazowo-fosforanowych o dużej gęstości energii i niskiej wartości samorozładowania. To rodzaj akumulatorów szeroko wykorzystywany w motoryzacji, stosuje się je w wielu chińskich elektrykach, np. w tamtejszych Teslach.
Wszystko brzmi bardzo prosto – Schmid usunął silnik spalinowy i w jego miejscu zamontował jednostkę elektryczną podłączając do niej oryginalne elementy układu przeniesienia napędu. Akumulatory zamontował w miejscu zwolnionym przez zbiornik paliwa, a gniazdo ładowania trafiło pod klapkę wlewu paliwa. Tak skonfigurowana Niva, w zależności od warunków może na jednym ładowaniu pokonać między 130 a 300 km. Autor projektu zapewnia, że akumulatory będą w stanie utrzymać co najmniej 80 proc. swojej pojemności przez 450 tys. km i 9 tys. cykli ładowania.
Z takich samych klocków poskładał też elektryczną Dacię Sandero
Twierdzi, że można to zrobić według tego samego schematu, już ma taki pojazd i zbiera zamówienia na kolejne. Niestety nie podaje szczegółów dotyczących osiągów, ale biorąc pod uwagę, że Niva jest wyższa i ma napęd na cztery koła, można szacować, że w przypadku Sandero osiągi będą jeszcze lepsze.
Taką konwersję wycenił na ok 2 800 euro, czyli jakieś 13 tys. zł. To oznacza, że kupując w salonie najtańsze Sandero w wersji Access i dokładając ten zestaw, można by mieć elektryka do rozwożenia pizzy za 55 tys. zł. A taki z klimatyzacją i prostym systemem multimedialnym (w wersji Comfort) kosztowałby na gotowo niecałe 10 tys. zł więcej. Tylko czekać, aż herr Schmid przygotuje taki zestaw do Dusterka. Wówczas stanie się on samochodem ostatecznym.