Wiadomości

Szykujesz się do egzaminu na prawo jazdy? Tu go nie zdasz, bo egzaminatorzy idą w ślady górników

Wiadomości 08.08.2022 9 interakcji
Adam Majcherek
Adam Majcherek 08.08.2022

Szykujesz się do egzaminu na prawo jazdy? Tu go nie zdasz, bo egzaminatorzy idą w ślady górników

Adam Majcherek
Adam Majcherek08.08.2022
9 interakcji Dołącz do dyskusji

Ministerstwo Infrastruktury: Chcecie wyższych pensji? Zapomnijcie. Egzaminatorzy WORD: Chcecie prawko? Zapomnijcie. Protest trwa, egzaminy odwołane. Jest lista miast i interesująca lista żądań. Taka, że górnicy się chowają.

Egzaminatorzy Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego domagają się podwyżek i zmian systemu wynagrodzeń. Oczekują spotkania z Ministrem Infrastruktury i do wyznaczenia jego daty nie zamierzają przystępować do egzaminowania. Po serii spotkań pod koniec lipca, w wyniku których wiceminister Rafał Weber poinformował, że „nie planuje zmiany polegającej na kwotowym podwyższeniu stawek wynagrodzenia egzaminatorów”, Komitet Egzaminatorów RP przestał uznawać go za partnera do rozmów i oczekuje spotkania bezpośrednio z Ministrem Infrastruktury Andrzejem Adamczykiem. Krajowe Stowarzyszenie Egzaminatorów Kandydatów na Kierowców i Kierowców poinformowało, że oczekuje spotkania do 31 sierpnia i do chwili wyznaczenia spotkania egzaminatorzy będą kontynuowali protest.

Serwis rmf24.pl podaje listę miast, w których w związku z powyższym nie będą odbywały się egzaminy.

Póki co są na niej: Białystok, Bielsko Biała, Ciechanów, Częstochowa, Elbląg, Grudziądz, Katowice, Kraków, Krosno, Koszalin, Legnica, Łódź, Olsztyn, Rzeszów, Sieradz, Suwałki, Szczecin oraz Tarnobrzeg. Zapewne z czasem lista ta będzie się wydłużać. W poprzednim proteście, który trwał od 4 do 8 lipca, w 27 ośrodkach egzaminacyjnych pracownicy odpowiedzialni za przeprowadzanie egzaminów brali urlopy na żądanie lub korzystali ze zwolnień lekarskich.

Żądania egzaminatorów nie ograniczają się do podniesienia pensji

Szczęśliwie nikt już nie mówi o oczekiwaniach kwotowych na poziomie tych wymienionych przez dyrektor WORD-u w Lublinie, czyli o przedziale 16-19 tys. zł miesięcznie. Aktualnie egzaminatorzy uważają, że powinni zarabiać 1,5-krotność średniej krajowej, czyli ok 6 tys. zł netto, plus dodatki z tytułu zakresu posiadanych uprawnień, czy ze specjalnie utworzonego funduszu na nagrody dla egzaminatorów.

Żądają też powołania Rzecznika Praw Egzaminatorów, który będzie stał na straży ich praw i zmiany systemu egzaminowania, ale w tym ostatnim póki co nie podają szczegółowych oczekiwań. Pełna lista zmian, o które postulują, znajduje się na stronie Krajowego Stowarzyszenia Egzaminatorów Kandydatów na Kierowców i Kierowców.

Egzaminator powinien odpowiadać wyłącznie przed sądem

To najciekawszy postulat, jaki znalazł się na liście. O ile dobrze rozumiem, egzaminatorzy oczekują, że jeśli ktokolwiek ośmieliłby się mieć zastrzeżenia do ich pracy i wyników przeprowadzonego egzaminu, to jedyną drogą do złożenia zażalenia byłoby powództwo sądowe. Przypomnę tylko, że na rozprawę w polskim sądzie aktualnie można czekać nawet 2 lata.

Protestujący przyznają, że aktualnie ich zadaniem jest golenie klientów

Informacja o kontynuacji protestu na wspomnianej stronie kończy się stwierdzeniem:

Nie jesteśmy grupą zawodową do perfidnego wykorzystywania w celu uzyskania właściwych przychodów do ośrodków egzaminowania i grupą ludzi pozbawianych szacunku, sprawiedliwości i równego traktowania.

Czy tym samym przyznają, że dotąd oczekiwano od nich, że będą mieli wpływ na wysokość przychodów ośrodków egzaminowania, a ta zależy od liczby przeprowadzanych egzaminów, która jakby nie patrzeć  jest wypadkową m.in. tego, ile osób nie otrzyma uprawnień i będzie musiało pojawić się na egzaminie ponownie? A teraz dodatkowo jeszcze oczekują, że za swoje decyzje będą odpowiadać wyłącznie przed sądem? Genialne, stoję i klaszczę.

Nie, nie mam nic przeciwko egzaminatorom. Ale uważam, że swoją komunikację konstruują tak, że trudno im współczuć. Chyba za bardzo zapatrzyli się na górników.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać