Przegląd rynku

Czym jeździ drwal po Drwala? Sprawdzamy, bo znowu można zjeść Drwala

Przegląd rynku 23.11.2022 30 interakcji

Czym jeździ drwal po Drwala? Sprawdzamy, bo znowu można zjeść Drwala

Paweł Grabowski
Paweł Grabowski23.11.2022
30 interakcji Dołącz do dyskusji

Nadszedł długo wyczekiwany dzień powrotu kultowej już kanapki Drwal. Znów pod restauracjami będą ustawiać się kolejki. Czym wypada w niej stanąć?

Drwal wrócił, ludzie się cieszą. Owszem w tym roku padł ofiarą bardzo wysokiej inflacji, bo kosztuje około 40 proc. więcej niż przed rokiem, ale pomimo tego fani tej kanapki już pewnie stoją w kolejce pod najbliższą restauracją McDonald’s. Sam się do nich zaliczam i na pewno niedługo się wybiorę. Jadam różne wariacje na temat Drwala w lokalnych burgerowniach, ale pomimo tego, że są smaczne i pewnie bardziej odżywcze, to i tak król jest tylko jeden. A co jeżeli sami jesteśmy drwalami, a przynajmniej mentalnie? Wiemy, w co się ubrac – jeansy i flanelowa koszula, a na głowie lekko zwinięta wełniana czapka, ale czym drwal jeździ po Drwala? Wybrałem kilka propozycji.

Prawdziwy drwal jeździ czymś dużym

Pickup to jest życie. Pomieści sporo drewna i powiększonych zestawów. Ale co wybrać? Zacząłbym od Nissana Navary, który to kilka lat temu był najpopularniejszym widokiem w lasach.  Można pójść w klasyczne auta, a można rozejrzeć się wśród takich przygotowanych do off-roadu. Są również prawie nowe auta, takie jak ten i ten. Udało mi się nawet znaleźć projekt od Carlex Design – świetny jest.

drwal
Zdjęcie z ogłoszenia użyte zgodnie z prawem dozwolonego cytatu. Autor: Aomo

Jak pickup to koniecznie amerykański – w końcu to kraina hamburgerów. Współczesny drwal ma w czym wybierać. Czy to będzie Ford Raptor, Ford F-150 czy RAM. Wszystkie łączy to, że są duże, wygodne, mają pojemną pakę, a poza tym dochodzi odpowiednia dawka amerykańskiego stylu. A i mają milion uchwytów na dużą colę. Ale to nie żaden z nich skradł moje serce. Gdybym był drwalem, to kupiłbym tego Chevroleta Silverado 2500. Jest idealny i ma nawet zdjęcie w lesie.

drwal
Zdjęcie z ogłoszenia użyte zgodnie z prawem dozwolonego cytatu. Autor: Łukasz

A może kupić traktor?

Prawdziwy drwal potrzebuje dobrego i sprawdzonego narzędzia prac. W takich sytuacjach zawsze dobrym wyborem jest polski Ursus C-360, najlepiej w wersji 3P. Ten egzemplarz nie miał łatwego życia, ale wystarczy go odmalować i można śmigać. Ten kosztuje wprawdzie 45 tysięcy złotych, ale jest po dużym remoncie, więc istnieje duża szansa, że przez kilka lat będzie jeździł prawie bezkosztowo. Ważne pytanie – czy drwal może jeździć ciągnikiem ze wspomaganiem? Jak tak, to ten egzemplarz jest świetny.

Zdjęcie z ogłoszenia użyte zgodnie z prawem dozwolonego cytatu. Autor: Markuss

Ale wszyscy wiemy do czego to zmierza

Jest tylko jeden SUV ostateczny, taki którym można rano jeździć po lesie, a wieczorem po prestiżowych ulicach miast. Niektórzy pomyślą, że chodzi o Suzuki Jimny, ale to nieprawda – on jest zbyt mały, żeby pomieścić szerokie barki drwala. Ostateczny SUV to Dacia Duster. Nie wklejam nawet linków do ogłoszeń, bo jest ich milion i wszystkie są dobrą propozycją. A tymczasem zgłodniałem, więc zakładam moją flanelową koszulę i lecę stać w kolejce w BMW – jak zwierzę.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać