Przegląd rynku

Najdroższe i największe samochody z najmniejszymi silnikami

Przegląd rynku 25.04.2019 98 interakcji

Najdroższe i największe samochody z najmniejszymi silnikami

Piotr Barycki
Piotr Barycki25.04.2019
98 interakcji Dołącz do dyskusji

Mały, niedrogi samochód z dużym, mocnym silnikiem – to jest coś, czego szukają ludzie. Dlatego poszukajmy… czegoś zupełnie odwrotnego!

Czyli (najlepiej) wielkich samochodów, z malutkimi silnikami, do tego wycenionych na setki tysięcy w podstawowych wariantach. I nie – wyszukanie takich absurdów wcale nie było trudne. Wręcz przeciwnie – listę trzeba było skracać i ograniczać, żeby nie wyszła za długa.

A i tak zdecydowanie krótka nie jest.

Uwaga: pod uwagę były brane głównie wersje bazowe albo wersje najbardziej bezsensowne. Nie wszystkie auta na tej liście są umieszczone na niej dla śmiechu – niektórym takie silniki jak najbardziej pasują.

BMW i8 Roadster (1.5) – 688 000 zł

bmw-i8-roadster-9

Walka o pierwsze miejsce nie była zbyt zaciekła. Ba – bez trudu dwie (!) pierwsze lokaty zajęło BMW z modelem i8 w dwóch odmianach.

Droższa od coupe jest jednak wersja Roadster, wyceniona na niemal 700 000 zł. Co siedzi pod maską auta za takie pieniądze?

3-cylindrowy silnik o pojemności skokowej 1,5 litra, stanowiący oczywiście element hybrydowego układu napędowego. Ten generuje w sumie 374 KM, co pozwala przyspieszyć do 100 km/h w 4,6 s.

Ale wciąż – to 3 cylindry za 700 000 zł.

Land Rover Range Rover LWB P400e (2.0) – 574 700 zł

Tak. Prawie 600 000 zł (a z dodatkami pewnie powyżej 800 000 zł) za samochód z 4-cylindrowym silnikiem benzynowym.

Jasne, to hybryda plug-in, a do tego dosyć szybka – do 100 km/h rozpędzi się w 6,9 s, a maksymalna prędkość wynosi 220 km/h, i oba te wyniki są lepsze niż wersji wysokoprężnych.

Ale to wciąż prawie 600 000 zł za wielkie auto z naprawdę niewielkim silnikiem. A co najlepsze, ten silnik pozwala Land Roverowi zająć sporo miejsc w tym zestawieniu.

Land Rover Range Rover Sport P400e (2.0) – 400 400 zł

Dokładnie ta sama jednostka napędowa. Niemal te same możliwości – 220 km/h prędkości maksymalnej i 6,7 s do setki.

Na szczęście cena – z racji zejścia o model w dół – trochę niższa. Za takiego Range Rovera Sport trzeba zapłacić zaledwie 400 400 zł. Po około 100 000 zł za cylinder!

Volvo XC90 T8 (2.0) – 353 700 zł

390 koni mechanicznych brzmi nad wyraz dobrze, ale trzeba pamiętać, że za część z nich odpowiada silnik elektryczny (87 KM), a pozostałych 303 KM generowanych jest przez zaledwie 2-litrowy silnik benzynowy.

Cena podana wyżej dotyczy przy tym wersji bazowej Momentum – jeśli zdecydujemy się na sensowniejszą dla takiego auta odmianę Inscription, to w połączeniu z silnikiem (silnikami) T8 zapłacimy za takie XC90 co najmniej 378 050 zł. A do tego dochodzą jeszcze dodatki…

Niestety w ofercie póki co brak sztandarowej odmiany XC90 – Inscription. Kiedy wróci, będzie jednym z niewielu aut na rynku, w których za ponad 500 000 zł dostaniemy 2-litrowy silnik.

Mercedes CLS Coupe 300 d (2.0) – 313 500 zł

najszybsze diesle na rynku

W zasadzie poza tym, że ma cztery cylindry i mniej niż dwa litry pojemności, nie można mu zbyt wiele zarzucić. Tym bardziej, że ten niewielki silnik rozpędza CLS do 100 km/h w zaledwie 6,4 s, a wyciszenie zapewne skutecznie dba o to, żebyśmy nie mieli świadomości, że oszczędziliśmy na wyborze jednostki napędowej.

Z drugiej strony dopłata do sześciocylindrowego 350 d to zaledwie ok. 27 tys, zł, czyli mniej niż 10 proc. bazowej wartości auta. I pewnie sporo osób zdecyduje się wyłożyć trochę więcej gotówki na ratę leasingową.

Jaguar F-Type Convertible (2.0) – 307 900 zł

F-Type ma tę zaletę, że patrząc na niego, nikt nie będzie się zastanawiał, co faktycznie siedzi pod jego maską. A może tam siedzieć… dwulitrowa, turbodoładowana jednostka benzynowa.

Szczęśliwie dla potencjalnego właściciela generuje ona aż 300 KM, rozpędza auto do 100 km/h w 5,7 s, a prędkość maksymalna wynosi 250 km/h.

Nie chce się tylko jakoś wierzyć w to, że w ruchu miejskim uda się zamknąć spalanie w 8,8 l, natomiast w trasie licznik pokaże 7,2 l.

Ciekawostka: Jaguar miał kiedyś w ofercie XJ z dwulitrowym silnikiem. Szkoda, że już go nie ma, bo byłby gwiazdą na tej liście (wspólne z A8 2.0).

Mercedes GLE 300 d 4MATIC (2.0) – 269 000 zł

4 cylindry, niecałe 2 litry pojemności skokowej i prawie 270 000 zł bez ani jednego dodatku – tak prezentuje się bazowa odmiana nowego GLE.

Są tylko dwie rzeczy, które w tym przypadku cieszą. Po pierwsze – GLE nawet z takim silnikiem nie jest przesadnie wolny (7,2 s do 100 km/h). Po drugie – przynajmniej w teorii powinien niewiele palić (7,5-8,4 l), choć pewnie jeśli wyjedziemy nim na autostradę i wciśniemy gaz do podłogi, to komputer pokaże zupełnie inne wartości.

Lexus RX300 (2.0) – 253 900 zł

Prawie 5 metrów długości. Blisko dwie tony masy. A pod maską – w wersji 300 – dwulitrowy silnik benzynowy o mocy ledwie 239 KM, rozpędzający tego kolosa do 100 km/h w równe 9,5 sekundy.

Co jak co, ale napęd hybrydowy, gdzie silnik benzynowy ma słuszne 3,5 l pojemności, pasuje do tego samochodu dużo bardziej. I nawet dopłata ponad 50 tys. zł nie wydaje się tutaj nierozsądna.

Porsche 718 Boxster (2.0) – 242 734 zł

Tak, cena wyjściowa jest tutaj stosunkowo niska na tle innych modeli z listy, ale… to Porsche. Jeśli nie chcemy mieć zupełnie gołego 718, musimy dołożyć kilka tysięcy za lakier, kilka lub kilkanaście za felgi, podobną kwotę za właściwą tapicerkę, a potem zostaje jeszcze przekopanie się przez listę opcji.

Nikt oczywiście nie każe nam zamawiać obszytych skórą progów czy panelu sterowanie klimatyzacją, ale hej – to w końcu Porsche. Po co kupować Porsche wykończone wszędzie plastikiem?

A kiedy już zaczniemy na dobre personalizować nasze 718, może się okazać, że na naszej cenowej liście wdrapie się na miejsce zdecydowanie bliżej czołówki.

Alpine A110 Pure (1.8) – 234 000 zł

alpine-a110-10

Mały silnik, wysoka cena, ale w tym przypadku nie ma się do czego przyczepić. To auto nie potrzebuje 3-litrowego, 6-cylindrowego silnika.

Ono jest świetne właśnie w takiej formie, w jakiej jest sprzedawane. I nic nie trzeba w nim zmieniać.

Ale jeśli ktoś chce się dowartościować, to może mieć świadomość, że pierwszy lepszy diesel w Octavii ma większą pojemność skokową od tego, co siedzi w Alpine.

Mercedes C 200 4MATIC Kabriolet (1.5) – 220 900 zł

Ok, ale takim z obrazka bym jeździł.

Złożony dach, słońce, wiatr we włosach i… silnik o pojemności skokowej butelki z wodą mineralną. A to wszystko za jedyne 220 900 zł, bez wyposażenia opcjonalnego.

A, i jeszcze 8,8 s do 100 km/h. Chociaż i tak Lexusa RX 300 z 2-litrowym silnikiem spod świateł wyprzedzi z łatwością.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać