Wiadomości

Cofasz licznik samochodowy? Grozi za to poważne pogrożenie palcem

Wiadomości 19.10.2023 137 interakcji
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 19.10.2023

Cofasz licznik samochodowy? Grozi za to poważne pogrożenie palcem

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz19.10.2023
137 interakcji Dołącz do dyskusji

Policja informuje o zatrzymaniu kierowcy, który jechał samochodem z cofniętym licznikiem. Nie bawi się teraz dobrze, ale łatwo w takiej sytuacji powiesić kowala, a jeszcze łatwiej nikogo nie powiesić.

Sulęcińska drogówka (to jest w Lubuskiem) zatrzymała kierującego samochodem osobowym marki Renault. Mieli solidne powody, bo jechał bez włączonych świateł, w niezapiętych pasach i korzystał z telefonu komórkowego w trakcie jazdy.

Chyba policja nie zrobiła zdjęć z tego zdarzenia, bo na tych zamieszonych w komunikacie widać zegary Fiata Ducato, a nie osobowego Renault. Pewnie zdecydowano się jednak umieścić zdjęcie zegarów z jakiegoś pojazdu, bo te odegrały istotną rolę w dalszej części tej historii. Kierowcę ukarano mandatem w wysokości 3 tys. zł i otrzymał 19 punktów karnych, ale to nie był koniec jego kłopotów. Policja wykryła, że wskazanie drogomierza, ładnie nazwanego tu przez policję licznikiem, nie jest zgodne z danymi widocznymi w systemie informatycznym. Jak napisano:

Stwierdzona rozbieżność była jasnym sygnałem, że najprawdopodobniej popełnione zostało przestępstwo.

Formalnie tak jest, ale rodzi się pytanie, przez kogo to przestępstwo zostało popełnione i jak złapać sprawcę.

Źródło: policja

Kara za cofanie licznika

Kara za „przekręcenie licznika” to nawet 5 lat więzienia. I właśnie taki wyrok grozi 26-letniemu kierowcy, bo policjanci nadali dalszy bieg tej sprawie. Artykuł 306a Kodeksu Karnego brzmi tak:

Art. 306a. [Cofanie lub inna ingerencja we wskazania licznika przebiegu w pojeździe mechanicznym]

§ 1. Kto zmienia wskazanie drogomierza pojazdu mechanicznego lub ingeruje w prawidłowość jego pomiaru, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto zleca innej osobie wykonanie czynu, o którym mowa w § 1.

§ 3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca czynu określonego w § 1 lub 2, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Nie znamy szczegółów tej sytuacji, może sam kierowca przyznał, że zrobił korektę licznika. A może nie musiał się przyznawać, a sytuacja i tak jest czysta. Na przykład od dawna jest właścicielem tego auta, a przebieg pojazdu odnotowano w systemie tydzień temu. Wtedy jest mało prawdopodobne, że nic o tym nie wiedział i nikomu tego nie zlecał. Nietrudno natomiast jest przywołać cały zbiór przypadków, gdy kierowca pojazdu może nie mieć wspólnego z korygowaniem przebiegu.

Wypożyczasz auto, na przykład w celu przeprowadzki, a ten pojazd, ściągnięty z Niemiec, dawno już nie pamięta swojego oryginalnego przebiegu. Tak często kręcono mu szafę, że dzieci na karuzeli obracają się wolniej. Albo przychodzisz do nowej roboty i wsiadasz w wysłużonego Ducato. Nawet twój szef, czy zmiennik, mogą nie mieć pojęcia, że ten pojazd z rynku wtórnego przejechał wiele kilometrów więcej, niż wyświetla się to na zegarach. Policja sprawdza cię w trakcie rutynowej kontroli i zagrożenie karą 5 lat pozbawienia wolności gotowe.

Ten wprowadzony w 2019 roku przepis miał ograniczyć zjawisko fałszowania przebiegu pojazdu, celem uzyskania korzyści przy jego sprzedaży. Czy to się udało?

Czy liczników już się nie kręci?

Kręci, ale robi się to coraz trudniejsze. Pojawiają się nowe możliwości weryfikowania stanu pojazdów, także tych sprowadzanych z zagranicy, i nowe formy oferowania ich klientom. Przepis nie działał w próżni. Doczekał się już nawet opracowań naukowych. Oto co w nich wyczytałem w jednym z nich.

Konrad Buczkowski w opracowaniu „Praktyka ścigania i karania sprawców przestępstwa z art. 306a Kodeksu karnego na podstawie badań aktowych” m.in. badał efektywność ścigania w postępowaniach przygotowawczych. Z przytaczanych danych nie wynika, by państwo osiągnęło na tym polu wielkie sukcesy.

Z pozyskanych danych wynika, iż w badanym okresie prawomocnie postępowanie zakończyło się albo odmówiono wszczęcia postępowania w 13.410 sprawach o czyn z art. 306a k.k. Z tej liczby ponad 63% spraw zostało umorzonych, w ponad 15% wydano decyzję o odmowie wszczęcia postępowania, a co do pozostałych 22% nie podano danych pozwalających na określenie formy zakończenia postępowania (przesłano jedynie ogólną informację o liczbie spraw).

W kilkunastomiesięcznym okresie, który sprawdzano, wydano 72 wyroki za popełnienie omawianego typu przestępstwa. Nie można nazwać tej liczby imponującą. Nic dziwnego, skoro trudno znaleźć tego, który kręcił wiertarką, jeśli sam się nie zgłosi. Liczniki przekręcaj się same.

Opis czynu w postanowieniach o umorzeniu lub odmowie wszczęcia postępowania sprowadzał się do wskazania, iż zachowanie przestępcze polegało na zmianie – w nieustalonym miejscu i czasie, przez bliżej nieustaloną osobę – prawidłowego wskazania drogomierza przejechanych kilometrów

16 wyroków wydano w Lubuskiem, w jednym sądzie rejonowym. Co łatwo wytłumaczyć bliskością granicy. Sądy zazwyczaj poprzestawały na karze grzywny. Pozbawienie wolności, i to w zawieszeniu orzeczono, tylko w kilku przypadkach.

Autor badania w podsumowaniu pisze, że samo stwierdzenie dokonania zmiany lub ingerencji w prawidłowość funkcjonowania drogomierza nie wystarczy, aby przedstawić konkretnej osobie zarzut popełnienia tego przestępstwa. Dokonuje też odkrycia, że do sądu trafiały takie sprawy, gdy oskarżony się przyznał. Bez tego raczej trudno było namierzyć sprawcę czynu, dlatego większość spraw umiera, zanim się na dobre zaczną.

Cofanie liczników:

Niezbyt to odstraszające

Kierowcy Renault raczej nic wielkiego nie grozi, chyba że faktycznie od razu wyznał, że kręcił. Skończy się to wszystko zapewne na niczym, a co najwyżej na grzywnie i nawet nie zobaczy drzwi sali sądowej. Niepotrzebnie więc policja przypomina i przestrzega, pisząc, że: COFASZ LICZNIK SAMOCHODOWY? CZEKAJĄ NA CIEBIE POWAŻNE KONSEKWENCJE…

Praktyka sądowa mówi co innego, że tak niezbyt czekają, chyba że jesteś z Lubuskiego i się przyznasz. Na wszelki wypadek powtórzę za nią, co zrobić, gdy sami wymienimy licznik, bo stary nam się znudził, to znaczy zepsuł.

Właściciel pojazdu obowiązany jest zgłosić wymianę licznika w terminie 14 dni od tej wymiany. W tym celu właściciel pojazdu, pod rygorem odpowiedzialności karnej, musi złożyć w stacji kontroli pojazdów oświadczenie o wymianie licznika i przedstawić pojazd do wykonania czynności związanych z odczytem jego wskazania. Po wykonaniu odczytu wydawany jest dokument potwierdzający odczyt.

Chociaż, jak tego nie zrobisz, to pewnie na strachu się skończy.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać