Wiadomości

BMW, nie idźcie tą drogą, to nie ma sensu. Nie da się zrobić baletnicy z kulturysty

Wiadomości 10.02.2022 118 interakcji

BMW, nie idźcie tą drogą, to nie ma sensu. Nie da się zrobić baletnicy z kulturysty

Paweł Grabowski
Paweł Grabowski10.02.2022
118 interakcji Dołącz do dyskusji

BMW przygotowuje lifting swojego najlepszego modelu w gamie, czyli X6. Z przerażeniem obserwuję kierunek, w którym to zmierza. Przestańcie wyszczuplać to auto.

Zrobiłem 6-kilometrowy spacer, zanim usiadłem do pisania tego artykułu, żeby chociaż trochę pozbyć się negatywnych uczuć, jakie żywię do nadchodzącego liftingu X6. Niestety w niczym to nie pomogło, a dodatkowo po drodze złapał mnie deszcz. Ale jak to mówią — co ma wisieć, nie utonie.

BMW X6 czeka lifting, który wszystko popsuje

Ustalmy na początek kilka ważnych rzeczy. BMW X6 jest najlepszym modelem, który jest aktualnie w ofercie tego producenta. Nie ma drugiego tak dobrze wyglądającego SUV-a Coupe. Jeżeli NASA chciałaby wysłać w przestrzeń kosmiczną jeden samochód, który ma być wizytówką ziemskiej motoryzacji, to tylko ten jest jedynym właściwym. To są fakty, a nie opinie. Możecie uważać, że BMW X6 jest brzydkie, że nie ma sensu, ale to nic nie zmieni, jesteście jak ci ludzie uwięzieni w jaskini platońskiej. Miną lata, zanim zerwiecie kajdany i wyjdziecie do światła. Śmiem twierdzić, że wam oczy się otworzą, jak mnie się zamkną. Ale mniejsza o to, wróćmy do naszego bohatera. Fotoreporterzy przyłapali BMW X6 na zimowych testach w mroźnej Skandynawii. Egzemplarz jest delikatnie zamaskowany, ale już teraz widać kierunek zmian, jakie czekają ten niezwykle udany model. Nie są one zbyt dobre.

BMW postanowiło zmniejszyć reflektory i w sumie nie wiem czemu chce to zrobić. Nie dajcie się zwieść jak pan Cole Marzen — ten grill wcale nie jest większy, to złudzenie wywołane kamuflażem. Owszem, żeberka grilla mają inny kształt, będą bardziej płaskie, ale sam grill nie będzie większy. Mam nadzieję, że styliści jednak go poszerzą i powiększą, tak mniej więcej o 1/3, wtedy będzie idealnie. Dolna część zderzaka jest mocno zakamuflowana, bo skrywa zmiany w pakiecie M, który od teraz będzie domyślnym wyposażeniem każdej X6. Nic nie zmienia się po bokach i z tyłu samochodu.

Wnętrze po liftingu to już dobrze znany projekt z BMW i4 i BMW iX, czyli dwa duże ekrany połączone jedną taflą szkła.

bmw x6 lifting

Wizualne wyszczuplanie BMW X6 nie ma żadnego sensu

Ono nie potrzebuje wąskich reflektorów, ani małego grilla. To atleta, kulturysta, nie da się go ubrać w różowy kombinezon i kazać mu tańczyć do muzyki z Jeziora Łabędziego. Wszyscy będą widzieć, że cos tu nie gra. Zrobienie węższych reflektorów przypomina mi równie bezsensowny zabieg, jak ogolenie brwi i namalowanie w ich miejscu cieniutkiej kreski. Można, ale wygląda to tragicznie. Powiem więcej — pogrubiłbym te reflektory, żeby strumień światła miał imponującą szerokość. Tak samo grill — on powinien masywniejszy. Ma wciągać inne samochody, pomiędzy żeberkami powinna się zmieścić Corolla. A tutaj BMW idzie w bycie fit. Nie tędy droga.

Nie mogę się również przekonać do wnętrza. Jest nowoczesne, jakość ekranów zapewne jest lepsza niż w niejednym domowym telewizorze, a system multimedialny jest zapewne szybszy od myśli. Ale czuję pewien niedosyt. Obecne wnętrze jest idealnie wyważone, tak jak wszystko powinno być. Mamy klasyczny kokpit z dobrze wkomponowanym ekranem, który fantastycznie obsługuje się z fotela kierowcy.

A to nowe jest zbyt technologiczne. Wiem, że taka czeka nas przyszłość we wszystkich wnętrzach BMW i jest to wynik ich ujednolicania, ale i tak nie jestem do końca przekonany, że to ma sens. Gdzieś w tym całym liftingu umyka mi sens BMW X6, a może po prostu się starzeję i niepotrzebnie marudzę. Przekonamy się już niedługo podczas premiery wersji poliftowej. Wiążę duże nadzieje w związku z pakietem M w każdej wersji i przestylizowanym przednim zderzaku. Tylko to może nadać X6 agresywnego wygląda, takiego jak potrzebuje ten samochód.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać