Wiadomości

BMW z taką nazwą nie będzie. Te litery nie mogą się pojawić obok siebie

Wiadomości 30.11.2023 17 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 30.11.2023

BMW z taką nazwą nie będzie. Te litery nie mogą się pojawić obok siebie

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk30.11.2023
17 interakcji Dołącz do dyskusji

Nie będzie BMW iM3. „Nigdy nie pojawi się samochód M z literą i w nazwie” – skwitował szef najgorętszego działu w bawarskiej marce.

BMW M3 ma obecnie silnik sześciocylindrowy. Jest pozbawiony elektrycznego wspomagania, czyli – w odróżnieniu np. od Mercedesa-AMG C 63 – nie mówimy o hybrydzie. Jak na obecne czasy, R6 to prawdziwa rozpusta, a pokaźna liczba cylindrów na pewno przekonuje wielu klientów spragnionych dźwięku, kultury pracy i argumentu w barowych dyskusjach z kumplami.

Wcześniej BMW M3 miało V8 i R4

Legendarne BMW M3 E30 miało tylko cztery cylindry, mimo że w gamie modelu nie brakowało motorów z sześcioma „garami”. Czy to kogoś oburza? Niespecjalnie, więc wrogowie downsizingu powinni pamiętać o tradycji.

BMW M3 E30

Jaka przyszłość czeka BMW M3? Marka – jak widać – odwleka „uhybrydowienie” szybkiego sedana i kombi, ile się da. Ale w końcu trzeba będzie stworzyć wersję z wtyczką. Mało tego – nie unikniemy modelu całkowicie elektrycznego.

Czy to będzie BMW iM3?

Według plotek, powtarzanych np. przez BMW Blog, wersja elektryczna tego modelu, oparta na platformie Neue Klasse, może pojawić się na rynku w 2027 roku. Najpierw ma zadebiutować sedan, a później do gamy dołączy kombi. Moc może wynosić nawet ok. 700 KM, co jasno pokazuje, że wkraczamy w erę całkowicie szalonych osiągów. Raczej nie ma wątpliwości co do kodowej nazwy modelu. Padnie na ZA0 (dla sedana) i ZA1 (dla kombi). Ale jaka będzie nazwa handlowa?

BMW iM3 – raczej nie

bmw m3 cs premiera

Logika, którą obecnie kieruje się marka, nakazywałaby, by M3 na prąd nazwać właśnie tak. Mamy przecież spalinową serię 5 i elektryczną i5, jest też i7, ix3 i tak dalej.

„Nigdy nie będzie samochodu M z literą „i” w nazwie” – skomentował w rozmowie z magazynem Top Gear Frank van Meel, szef działu M. Co to oznacza? Niestety nie do końca to, czego chcieliby puryści – czyli BMW M nie odwraca się od elektryfikacji, a raczej wskazuje nowy kierunek nazewnictwa. Albo stary. Należy się bowiem spodziewać, że zamiast BMW iM3 powitamy na rynku po prostu M3 – tyle że ładowane z gniazdka. „M nie oznacza układu napędowego. To obietnica sportu i emocji” – skwitował. Szykujcie się.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać