Możesz już wysłać Ubera po jedzenie. UberEATS wjeżdża do Warszawy
UberEATS to nowa usługa na polskim rynku, która ma ambicję powalczyć z Pizza Portal i Pyszne.pl. Już teraz korzystając z konta Uber można zamawiać nie tylko kursy, ale również jedzenie.
Od miesięcy krążyły plotki o tym, że Uber w Polsce zacznie świadczyć zupełnie nowe usługi. Było w nich więcej niż ziarno prawdy, bo UberEATS faktycznie dziś o 11:00 debiutuje w naszym kraju.
UberEATS to zupełnie nowa aplikacja do zamawiania jedzenia online.
Aplikacja Uber służy do zamawiania kursów i jest - wbrew temu, co powtarzają jej twórcy - konkurencją dla taksówek. To się nie zmienia, a UberEATS to osobna pozycja w sklepach z aplikacjami.
Przedstawiciele Ubera wyjaśnili, czemu zajęli się inną gałęzią biznesu. Uznali, że dzięki danym zbieranym na całym świecie - Uber obsługuje 500 miast w 80 krajach, ma 1,5 mln kierowców i pomógł zrealizować 2 mld kursów - zna miasto jak mało która inna firma.
Wejście w UberEATS to sposób na poszerzenie działalności.
Usługa debiutuje dziś w kilku dzielnicach Warszawy, ale nie jest to nowość w ofercie Ubera. Już w grudniu 2015 roku UberEATS ruszyło w Toronto. Dziś działa w 60 miastach w 21 krajach i obsługuje 28 tys. restauracji.
Warszawa jest kolejna na liście miast w których rusza UberEATS. Potencjał widzi spory, bo w stolicy jest 4 tys. restauracji, z których Uber może dostarczać jedzenie do klientów.
Co ciekawe, na spocie reklamowym widać było nie tylko auta, ale też skutery.
Uber kojarzy się z samochodami, ale w przypadku UberEATS wcale nie jest konieczne auto. Kurierzy rozwożący jedzenie często wykorzystują inne środki transportu.
Jedzenie zamówione w ramach UberEATS ma - w teorii - trafiać do klientów w nieco ponad pół godziny. Czy tak będzie w praktyce wyjdzie oczywiście w praniu, bo czas oczekiwania na dostawę i obłożenie danej kuchni może być bardzo zmienne w czasie.
W UberEATS przynajmniej na razie nie pojawią się sieciówki.
Raczej nie ma co marzyć o zamówieniu burgerów z McDonald's. Uber stawia na współpracę z lokalnymi restauracjami. W Warszawie na start pojawia się 150 partnerów, w tym Plamier, Mąka i woda, Soul Kitchen, Mr. Pancake, Między Nami, Sakana i 150 innych.
Zamawiać można od dziś 11:00 w Centrum i okolicach po zachodniej stronie Wisły oraz na Saskiej Kępie po wschodniej. Dostawcy mogą pracować jak w Uberze, czyli w wybranych przez siebie godzinach. Dla UberEATS są partnerami, a firma chce pomóc im zostać przedsiębiorcami.
Ciekaw jestem jak w praktyce wypadnie aplikacja.
Zamawianie z Pizza Portal i Pyszne.pl sprawia za każdym razem, że klnę pod nosem jak szewc i jeśli tylko aplikacja UberEATS będzie działać sprawnie to będę kupiony.
Możliwość śledzenia trasy przejazdu mnie zainteresowała - wielokrotnie mój dostawca jedzenia gubił się po drodze i dowoził zimną pizzę, a oczywiście w centrali nikt nie był w stanie mi pomóc bo nie miał z kierowcą kontaktu.
Bezgotówkowe rozliczenia zaś nie są już aż tak istotne.
Praktycznie każdy dostawca jedzenia który mnie odwiedza ma już terminal płatniczy. Działać to jednak ma tak jak w Uberze, więc prościej się nie da.
Jeśli w kwestii rozliczeń mowa to dostawca kosztuje 7,99 zł niezależnie od kwoty zamówienia. Dużo, mało? Brzmi rozsądnie, jeśli tylko ceny jedzenia nie będą do tego zawyżone.