5G, czyli Orange testuje już internet dla twojej lodówki, samochodu i krzesła
Jak zapewnić łączność w świecie, w którym z siecią połączą się nie tylko smartfony i komputery, ale także cały sprzęt AGD/RTV, samochody i dziesiątki systemów miejskich? Odpowiedzią jest sieć 5G. Już dziś Orange testuje w Polsce rozwiązania, które przybliżą nas do tego standardu.
Świat technologii czeka na "next big thing"
Smartfon w obecnej formie debiutował około 10 lat temu. Co zmieniło się w świecie technologii przez ostatnią dekadę? Entuzjaści mogą powiedzieć - wszystko! I mieliby rację. Zmieniły się sposoby dostępu do informacji, szybkość komunikacji, wzrost konsumpcji mediów, jak i próg cenowy wejścia do cyfrowego świata.
Jest jednak druga strona medalu, bowiem od premiery smartfona żadne inne urządzenie nie osiągnęło porównywalnego sukcesu wśród konsumentów. Tablety? Po chwilowym zauroczeniu, dziś nikt ich nie kupuje. Smartwatche? Nie osiągnęły żadnych znaczących sukcesów sprzedażowych. Hybrydowe komputery? Być może kiedyś będą standardem, ale dziś są niszą. Sprzęty VR/AR? To jeszcze melodia przyszłości.
A smartfony? W bieżącym roku sprzedaż wyniesie 1,45 mld sztuk, co czyni smartfona absolutnym hegemonem świata technologii.
Nie ma się czemu dziwić. Po pierwsze, na rynkach rozwiniętych smartfona ma już praktycznie każdy, niezależnie od wieku, czy statusu społecznego.
Po drugie, smartfony wymieniamy znacznie częściej niż inne urządzenia elektroniczne, takie jak np. komputery, czy konsole. Dzięki temu jesteśmy mniej więcej na bieżąco ze światem technologii, a przy tym napędzamy sprzedaż.
W końcu, smartfony coraz mocniej penetrują rynki rozwijające się.
Era "next big thing" już się zaczęła. Wystarczy otworzyć oczy.
Nie ma wątpliwości, że po sukcesie smartfonów pojawi się - a właściwie już zaczyna się pojawiać - coś jeszcze większego. Nieporównywalnie większego.
Internet of Things.
Intel zapowiada, że do 2020 roku do sieci będzie podłączonych 50 miliardów urządzeń. Co więcej, ta liczba będzie rosła lawinowo. Dziś mamy w mieszkaniu średnio ok. 8 urządzeń łączących się z Wi-Fi, a za kilka lat takich urządzeń będzie o rząd wielkości więcej.
Z internetem połączy się wszystko. Rewolucja zaczęła się od domowych sprzętów AGD i RTV - lodówek, piekarników, telewizorów. Dalej jest już z górki - lampki, rolety, systemy alarmowe, okna, drzwi, a nawet meble. Do tego dołączają m.in. samochody, autobusy, czy nawet przystanki miejskie.
To dlatego duzi operatorzy sieci już dziś głowią się nad standardem sieci 5G
Sieć 4G LTE jeszcze na dobre nie wyszła poza obszary dużych miast, ale już dziś trzeba myśleć nad kolejnym krokiem. W innym wypadku po prostu nie pomieścimy się w ramach obecnych standardów.
Czym jest sieć 5G? Jest to mobilna sieć nowej generacji, oferująca niewyobrażalne dziś prędkości przesyłania danych. Na tę chwilę jeszcze nie wiemy, jakie standardy na poziomie technicznym będzie musiała spełniać. Wiemy jednak, że taka sieć musi obsłużyć znacznie więcej urządzeń, a do tego urządzeń różnego typu. Poza tym musi być szybsza i mniej energożerna.
Operatorzy przy współpracy z dostawcami ciągle pracują nad nowymi rozwiązaniami.
W Polsce Orange stawia pierwsze kroki w kierunku sieci 5G
W przypadku Orange, słowo-klucz to wirtualizacja. Jest to odpowiedź na zmiany rynkowe, zmiany oczekiwań klientów i rosnąca konkurencję. Rosnący obszar aplikacji narzuca także pewne rozwiązania operatorom telko. Rynek jest dynamiczny, nowe usługi pojawiają się z dnia na dzień, a klient nie chce czekać. Wirtualizacja usług sieciowych to sposób aby operator mógł konfigurować i włączać do swojego systemu dodatkowe podmioty na zasadzie plug&play. Jest to także sposób na sprawne zarządzanie swoimi zasobami sieciowymi. Oznacza to ogromne oszczędności. I tak w listopadzie 2016 Orange przeprowadził pierwsze w Polsce testy w ramach elementów zwirtualizowanych elementów sieci Radio Access Network, czyli w skrócie vRAN.
Według Orange technologia vRAN jest nieodłącznym elementem sieci następnej generacji. Jest to rozwiązanie, w którym serwery przejmują funkcje stacji bazowych, co można określić mianem małej rewolucji.
Funkcje, które obecnie pełni stacja bazowa, zostają przeniesione do chmury obliczeniowej, a konkretnie na serwer. W przyszłości jeden serwer może obsługiwać nawet kilkaset stacji. Technologia jest w pełni skalowalna.
Tę technologię Orange testował w jednym z obiektów Orange Labs oraz w terenie, na dwóch ogólnodostępnych stajach bazowych pod Warszawą . Testy wyszły pomyślnie i udało się przenieść obsługę trzech stacji bazowych do jednej chmury.
Zalet tego rozwiązania jest sporo
Największą jest kontrola systemu z poziomu serwerów, co ogranicza potrzebę nadzorowania i konserwowania tysięcy stacji bazowych rozsianych po Polsce. Dzięki temu system staje się prostszy, łatwiejszy w obsłudze, a co za tym idzie - tańszy. Do tego jest bardziej energooszczędny.
Kolejną ważną zaletą jest agregacja pasm nośnych między stacjami bazowymi, co pozwoli zwiększyć prędkość dostarczanego internetu mobilnego. W tym rozwiązaniu tkwi duży potencjał, m.in. z uwagi na fakt zminimalizowania opóźnień przy przesyłaniu danych, co ma niebagatelne znaczenie dla użytkowników.
To pierwsze kroki w kierunku sieci 5G
Testy przeprowadzone przez Orange były pierwszymi takimi testami w Polsce oraz pierwszymi komercyjnymi w grupie Orange. Operator nie ukrywa, że to dopiero początek długiej drogi w kierunku sieci 5G, ale każde doświadczenie ma tu znaczenie. Oprócz tego aktywnie uczestniczy m.in. w projekcie „5G! Pagoda” finansowanym przez Komisję Europejską jako uczestnik konsorcjum i lider jednej z grup roboczych, a także w pracach nad standardami bezpieczeństwa sieci 5G.
Jeśli chodzi o jakość i poziom zaawansowania technologii 4G LTE w naszym kraju, Polska nie ma się czego wstydzić, bowiem zalicza się do światowej czołówki. Jest duża szansa, że po premierze standardu 5G również nie zostaniemy w tyle.
To bardzo dobra wiadomość na chwilę przed ekspansją Internetu Rzeczy, która zbliża się ogromnymi krokami.