Kupiłbyś samochód przez Internet? Bo plan jest taki, żebyś właśnie kupił
Co ostatnio kupiliście na Amazonie? Zegarek? Smartfona? Książkę? A co powiedzielibyście na to, żeby kupić tam... samochód? Nie, to nie żart, to już możliwe.
I wygląda to niemal dokładnie tak samo, jak normalny proces zakupowy na Amazonie. Wybór produktu, kliknięcie i już. Tyle tylko, że niestety samochód nie zostanie podstawiony w ciągu jednego dnia na nasz podjazd - czas oczekiwania w tym wypadku wynosi około dwóch tygodni, a po złożeniu zamówienia i tak musimy udać się do dealera, żeby dopełnić wszystkie formalności.
Mało tego - tak kupowane auto będzie wyraźnie tańsze od tego, które zamówimy w salonie.
"Wyraźnie tańsze" nie jest tutaj żadną przesadą - jak informuje Reuters, zniżki internetowe mogą być wyższe o 33 proc.
Oczywiście w tym momencie jest to wabik na klientów i pomysł na dodatkowe wypromowanie tej akcji, ale kto wie - być może taki system sprzedaży będzie kusił nie tylko komfortem podejmowania decyzji zza ekranu komputera, ale i atrakcyjniejszą ofertą.
Niestety na starcie jesteśmy ograniczeni do jednej marki, trzech modeli i... jednego kraju.
Start sprzedaży samochodów online - na razie wyłącznie na terenie Włoch - jest bowiem efektem współpracy Amazonu z FCA, który wybrał na początek trzy modele ze swojej oferty - Fiata 500, 500L oraz Pandę.
I faktycznie, na stronie włoskiego oddziału Amazonu bez problemu trafimy na odpowiednie produkty:
Wyboru wielkiego nie ma, ale trzeba przyznać, że jest... zupełnie nieźle, choć daleko ofercie Amazonu i FCA dla klasycznych konfiguratorów. Ale cóż - nie dla takich osób prawdopodobnie przygotowana jest ta oferta.
Fiat 500 dostępny jest w dwóch odmianach - zwykłej i kabrio, przy czym jedna i druga dostępna jest w dwóch wersjach kolorystycznych - białej i czerwonej. Wybór silnika? Nie. Wybór wersji wyposażenia? Nie, domyślnie wybrana jest wersja Lounge. Wybór dodatków? Nie. Podana cena dla każdej z wersji, przycisk zakupu i tyle.
W przypadku Fiata 500L i Pandy jest już trochę bogatszy wybór, tj. możemy wybrać pomiędzy słabszym a mocniejszych dieslem (500L) albo pomiędzy dieslem a benzyną (Panda). Ale nadal do naszej dyspozycji oddawane są tylko cztery różne pozycje - ani jednej mniej, ani jednej więcej. Proste, sympatyczne. W sumie trochę jak Fiat 500.
Niestety nie ma żadnych informacji, czy usługa ta trafi także do innych krajów, choć na razie - ze względu na brak polskiej wersji Amazona - nie powinniśmy raczej zbyt mocno zaciskać kciuków. Powinniśmy się natomiast zacząć powoli przyzwyczajać do tego, że coraz więcej i więcej marek i sprzedawców będzie działać właśnie w ten sposób. W końcu dla wielu osób samochód to rzecz czysto użytkowa - produkt, który kupuje się bez wielkich emocji i nie trzeba się przy jego wyborze specjalnie zastanawiać.
Ot, klik, i jest.