Pamiętacie Ice Bucket Challenge? Zebrana kasa pozwoliła na przełom w badaniach
Jeśli cofniemy się pamięcią do roku 2014, to zapewne przypomnimy sobie youtube'owo-facebookowe szaleństwo, tzw. ice bucket challenge. Pod pretekstem uświadomienia innym konieczności badań nad ALS (stwardnienie zanikowe boczne), ludzie wylewali sobie na głowy wiadra wody z lodem i "nominowali" kolejnych nieszczęśników, którzy następnie mieli zrobić to samo. Nie ustrzegli się przed tym również znani ludzie, między innymi Bill Gates.
Przypomnijmy, że ALS, zwana również chorobą Lou Gehriga, to choroba neurodegeneracyjna, prowadząca do zniszczenia komórek rdzenia kręgowego oraz nerwów czaszkowych rdzenia przedłużonego. U chorych - na tę chorobę zapadają głównie mężczyźni - prowadzi to do niedowładu kończyń, pogorszenia się sprawności ruchowej i niewydolności oddechowej.
Znanymi osobami chorującymi na stwardnienie zanikowe boczne są na przykład astrofizyk prof. Stephen Hawking oraz gitarzysta Jason Becker. Etiologia choroby była dotąd niejasna - podejrzewano jednak, że jest to schorzenie uwarunkowane genetycznie.
Pamiętam głosy krytyków, mówiących o tzw. slacktywizmie, ale, jak mówi powiedzenie, cel uświęca środki. Celem kampanii było przecież przypomnienie o chorobie. Filmików powstało ponad siedemnaście milionów (!) i szacuje się, że dzięki kampanii zebrano naprawdę imponujące środki. W zaledwie sześć tygodni, fundacja ALS Association zebrała aż 115 mln dol.
Część pieniędzy zainwestowano, a część rozdzielono na najbardziej obiecujące projekty badawcze zmierzające do wyleczenia lub chociaż bliższego poznania tej groźnej choroby.
Jednym z tych projektów był Project MinE, mający na celu badanie DNA piętnastu tysięcy pacjentów chorych na ALS. Okazało się to strzałem w dziesiątkę: projekt MinE doniósł właśnie o odkryciu prawdopodobnej sekwencji genetycznej, odpowiadającej za podatność na tę chorobę. Podejrzany gen oznaczono jako NEK1, i prawdopodobnie odpowiada za zachowanie struktur neuronów. To jego "awaria" może powodować objawy ALS. Dalsze weryfikacje i badania będą potrzebne, ale jest to dobry punkt zaczepienia.
To właśnie pieniądze z "Ice Bucket Challenge" pomogły w znalezieniu tego genu.
Można by się zastanawiać - dobrze to czy źle? Z jednej strony cieszy to, że udało się zwiększyć świadomość potrzeby badań nad ALS, z drugiej strony niepokoi metoda. Metoda, która wyraźnie pokazała, na jakie niskie i mało intelektualne bodźce reaguje większość użytkowników mediów społecznościowych.