Najlepszej społecznościówki nie znajdziesz w App Store, ale... zaaplikujesz ją doustnie

W wielu przypadkach serwisy społecznościowe przyczyniają się do czegoś zupełnie odwrotnego niż powinny. Spędzamy przez nie coraz więcej czasu wpatrzeni w ekran, a coraz mniej poświęcamy na wyjścia ze znajomymi. Nasze przyjaźnie stają się coraz bardziej powierzchowne, a towarzyski zegar cyka w takt miliardów zer i jedynek.

Czasem jednak i na najbardziej skostniałych rynkach pojawiają się gracze, którzy są w stanie zmienić dotychczasowy układ sił. W tym przypadku - oderwać nas od komputerów, telefonów czy tabletów i zmusić do tego, aby być z naszymi znajomymi w prawdziwym kontakcie.

Poznajcie aplikację, która - choć w dwóch różnych wersjach była już wcześniej dostępna - w nowej odsłonie może zmienić wasze życie towarzyskie i wpisuje się w trend #friendsie. W odsłonie, której do tej pory na rynku jeszcze  nie było.

Dobrze czytacie. W przeciwieństwie do wszelakich Facebooków, Snapchatów czy Instagramów, nie obejdzie się tutaj bez opłat na dzień dobry. Z jednej strony może to odrobinę odstraszać, choć z drugiej, koszt jest minimalny i wynosi raptem kilka zł, a akceptowane są praktycznie wszystkie formy płatności.

Cieszy również fakt, że po tej jednorazowej opłacie nie musimy obawiać się żadnych dodatkowych płatności wewnątrz aplikacji. Żadnych dodatkowych funkcji, które można odblokować dopiero po opróżnieniu do cna swojego portfela. Jedna drobna transakcja - jeden w pełni kompletny produkt. Brzmi jak najbardziej uczciwie.

Na jedno tylko trzeba zwrócić szczególną uwagę. Ze względu na kilka cech aplikacji, jest ona dostępna jedynie dla osób, które ukończyły 18 lat.

Twórcom należy się naprawdę duża pochwała. Całość została bowiem przygotowana w taki sposób, aby nawet początkujący użytkownik nie miał najmniejszych wątpliwości, w jaki sposób uzyskać dostęp do wszystkich niezbędnych funkcji.

Minimalistyczna i zgodna ze współczesnymi trendami forma może być z powodzeniem uznana za uniwersalną estetycznie. Nie ma znaczenia, czy jakiego systemu jesteśmy użytkownikami - szanse na to, że ją skrytykujemy są niemal zerowe.

Co ciekawe, zdecydowano się tutaj na kilka odstępstw od ogólnie utartych w ostatnich latach reguł, stosując w całkiem sporych ilościach gradienty i przezroczystości. Mimo to nadal wygląda świetnie, skupiając się przede wszystkim na prezentacji treści, a nie odwracaniu uwagi.

Gdyby tego było mało, dotychczas dostępny w dwóch wersjach program, niedawno wydany został także w trzeciej odmianie. Różnice pomiędzy nimi - choć mogą z pozoru wydawać się kosmetyczne - są dość spore i warto zacząć od… wypróbowania wszystkich trzech. Za każdy z nich trzeba wprawdzie zapłacić oddzielnie, ale zapewniam - warto.

Poszukujący jednak nowości powinni zacząć od najnowszej propozycji. W końcu nowe zawsze smakuje najlepiej, prawda? Szczególnie, że nowe „opakowanie” idealnie komponuje się nie tylko z nadchodzącą wielkimi krokami porą roku, ale i lekkością i płynnością, których wielu programom tak bardzo brakuje.

I tutaj ciekawostka: pomimo ograniczonego do minimum interfejsu, możliwości aplikacji są prawie nieograniczone i daleko wykraczają poza to, do czego przyzwyczaili nas dotychczasowi społecznościowi giganci.Oczywiście nie brakuje tych funkcji, które posiada np. Facebook.

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby tak samo komunikować się jednocześnie z kilkoma czy kilkunastoma osobami. Każdy musi jednak wykupić odpowiednią wersję aplikacji - na szczęście wszystkie współpracują ze sobą bez najmniejszych zgrzytów.

Co poza tym? Praktycznie wszystko. Zaczynając od świetnej integracji ze wszystkimi platformami do udostępniania treści, przez współpracę z serwisami muzycznymi, aż przez specjalne opcje, które pozwolą nieśmiałym stać się o wiele bardziej towarzyskimi. Jeśli należymy do tej drugiej grupy, wewnątrz aplikacji odnajdziemy także przyspieszone kursy śpiewu (kto nie chce być królem karaoke?) czy nawet tańca.

Jedną z najciekawszych funkcji jest jednak opcja „Historie”. Nie umiemy opowiadać historii, zawsze wydają się nieciekawe? Tutaj program podpowie nam dokładnie, jak prowadzić je tak, żeby z zaciekawieniem słuchali jej wszyscy inni posiadacze aplikacji. Ba, nawet często nawet ci, którzy aplikacji nie posiadają, również z niecierpliwością czekają na pointę naszej opowieści.

A to jeszcze nie wszystko. Gdyby jednak wymieniać wszystkie opcje i korzyści płynące z użytkowania tej aplikacji, takiego ciągu znaków mógłby nie przetrwać Wordpress.

I tu przechodzimy do kolejnej wielkiej zalety nowej aplikacji. O ile spełnimy wszystkie warunki, program jest na tyle uniwersalny, że nikt nie poczuje się odstawiony na boczny tor.

Czy mamy iPhone’a, telefon z Androidem, BlackBerry, Firefoksem, Tizenem czy Windows Phonem, ta aplikacja jest skierowana do nas. Nie ma znaczenia, czy jest on z wyższej półki cenowej, czy z tej najniższej - żaden z nich nie będzie po instalacji zamulał. Wręcz przeciwnie, będziemy mieć czasem wrażenie, że działa nawet szybciej niż tego chcemy.

Tej aplikacji nie kupimy jednak ani w Google Play, ani w App Store. Dobra wiadomość jest taka, że dostaniemy ją natomiast w niemal każdym sklepie, nawet tym tuż obok naszego domu.

Ta aplikacja to bowiem… #Somersby o nowym, fascynującym smaku - #ElderflowerLime.