REKLAMA

„Serwer nie działa, nie drukuje się” - kiedy Polska przestanie się kompromitować przy liczeniu wyników wyborów?

Kolejne wybory i kolejne kompromitujące wpadki Państwowej Komisji Wyborczej. A to serwer nie działa, a to błąd w działaniu oprogramowania, a to nie da się drukować i wprowadzać danych - ludzie, czy my w końcu przestaniemy się ośmieszać przed całym światem?

„Serwer nie działa, nie drukuje się” – kiedy Polska przestanie się kompromitować przy liczeniu wyników wyborów?
REKLAMA
REKLAMA

Czuję gniew i wstyd jednocześnie. Gdy bowiem słucham wyjaśnień, że tym razem problemem jest to, że „w krótkim czasie jest przesyłana bardzo duża liczba małych plików”, to nie wiem, czy ktoś idiotę robi ze mnie, czy z siebie. Bo przecież można było przed wyborami z dużą dozą pewności założyć, że duża liczba małych plików będzie przesyłana w krótkim czasie.

Wątpliwości tracę, gdy dowiaduję się też, że „nie można było drukować protokołów”, bo znamionuje to poziom kompetencji obsługi komputera na poziomie taboretu kuchennego. Rozumiecie? Wyniki wyborów wielkiego europejskiego państwa będą - kolejny raz - opóźnione, bo nie dało się drukować.

To już nawet trudno nazwać farsą. To już nie jest kompromitacja. To lekceważenie wszystkich, którzy poszli wczoraj do wyborów. To przy okazji sygnał wysłany całemu światu, że Polska to wciąż dzicz i ciemnogród. Z drugiej strony, przecież mogliśmy się tego spodziewać. Mieszkamy w kraju, w którym 40 tys. osób chcących przez internet zadeklarować przynależność do ZUS lub OFE potrafi zawiesić cały ogromny system administracji publicznej.

Jeszcze raz powtórzmy - w czasach, gdy obsługi komputera uczy się dzieci w przedszkolach, gdy wielkie serwisy internetowe bez problemów obsługują ponad miliard osób dziennie, gdy na informatyzację urzędów wydaje się największe pieniądze w historii wychodzi przedstawiciel Państwowej Komisji Wyborczej i mówi Polakom, że nie dało się drukować, i że za duża liczba plików była wysyłana w jednym momencie.

No, ale cóż. Gdy widzę zdjęcia przedstawicieli PKW to jak żyw mam przed oczyma kadry z posiedzeń byłych władz Polskiego Związku Piłki Nożnej - podobna średnia wieku, podobnie błądzące i tępe spojrzenia, podobnie absurdalne wypowiedzi. Zapewne też podobne kompetencje do wykonywania funkcji.

PKW – zrodlo Gazetapl

Jedyna pozytywna konkluzja płynąca z tej farsy jest taka, że tym razem chyba leśnym dziadkom z PKW się nie upiecze. Że tym razem miarka się przebrała i zrobimy z tym porządek. Dało się w PZPN, da się w PKW.

REKLAMA

I może tak jak w przypadku piłki nożnej Polacy w końcu zaczną wygrywać.

*Zdjęcie główne pochodzi z serwisu Shutterstock.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA