Mnóstwo gier w ramach miesięcznego abonamentu, czyli testujemy usługę BoxOff Play od Techlandu
O usłudze BoxOff Play było głośno w polskich mediach już od jakiegoś czasu. Nikt nie wiedział, czym do końca będzie nowe przedsięwzięcie rodzimego studia. Wszyscy stawialiśmy na kolejną platformę cyfrowej dystrybucji, lecz jej forma oraz funkcjonowanie owiane były mgłą tajemnicy. Techland w końcu pochwalił się swoim najnowszym projektem, my z kolei testowaliśmy go przez kilka ostatnich dni.
Czym jest BoxOff Play?
BoxOff Play (część BoxOff Store) to platforma cyfrowej dystrybucji, działająca na podobnych zasadach co Steam od Valve czy Origin Electronic Arts. Chociaż usługę Techlandu można skatalogować w jednej grupie wraz z jej starszymi i bardziej znanymi odpowiednikami, BoxOff Play posiada kilka unikalnych, wyjątkowych cech.
To właśnie ze względu na nie warto zastanowić się nad skorzystaniem z platformy Polaków i to właśnie ze względu na nie BoxOff Play ma szansę zaistnienia na międzynarodowym rynku. W końcu która inna platforma cyfrowej dystrybucji może pochwalić się możliwością dostępu do gier w ramach jednego abonamentu oraz stronicowaniem danych dzięki internetowej chmurze?
Jak to właściwie działa?
BoxOff Store to platforma cyfrowej dystrybucji, której bibliotekę można zobaczyć za pomocą przeglądarki internetowej. Na ten moment oferta nie jest szeroka, ale składowa tego projektu - BoxOff Play - wciąż znajduje się w zamkniętej fazie testów. Poza grami wydanymi przez Techland, takimi jak Dead Island czy kultowy Chrome, w ofercie BoxOff Store znajduje również wiele tytułów zewnętrznych wydawców pokroju Ubisoftu czy Warner Bros.
Można pisać peany na temat kart przedstawiających konkretne gry w bibliotece BoxOff Store. Witryny produktów są wykonane naprawdę czytelnie. Bez zbędnego klikania mamy dostęp do najważniejszych i najpotrzebniejszych informacji o danym tytule – cena, minimalne i rekomendowane wymagania, kompatybilność systemowa, waga plików do pobrania, rodzaj zabezpieczenia, zdjęcia, zwiastuny, oceny oraz recenzje. Wszystko jest niezwykle czytelne. Napiszę to bez żadnej przesady – naprawdę nie miałbym nic przeciwko, gdyby podobnie wyglądały karty produktów na Steam.
Jest drogo?
Z poziomu karty produktu możemy kupić grę tradycyjną metodą. Ot, po prostu klikamy w belkę z ceną i przechodzimy do wyboru form płatności. Nic nowego, nic odkrywczego. Aktualne ceny produktów dostępnych w zamkniętej becie BoxOff Play kształtują się niezwykle różnorodnie.
Część z gier jest nieznacznie droższa, natomiast część nieznacznie tańsza względem stawek oferowanych przez takich liderów sprzedaży jak Muve.pl czy cdp.pl. Po raz kolejny muszę jednak podkreślić, że mówimy o zamkniętej becie, natomiast ostateczne wartości mogą ulec zmianom. Na ten moment BoxOff Store jest konkurencyjny względem największych polskich sprzedawców.
Twórcy BoxOff przewidzieli również wykorzystanie kodów na gry oraz rabatów przypisywanych do konta użytkownika. Podczas finalizacji zakupów możemy skorzystać z trzech metod płatności. Te to odpowiednio zakup za pomocą karty kredytowej, przelew z PayPal oraz popularny w Polsce przelew internetowy DotPay.
Jeden abonament, by grać w nie wszystkie
Do tego momentu BoxOff wydaje się niczym więcej, jak kolejną platformą cyfrowej dystrybucji, która może pochwalić się dobrze zaprojektowanymi kartami produktów i niczym więcej. Projekt Techlandu posiada jednak pewną unikalną cechę, która wyróżnia go na tle całej reszty. Chodzi o abonament BoxOff Play.
Jak napisałem wyżej, klient może dokonywać zakupów tradycyjną metodą, tak jak robi to na Steam czy Origin. Twórcy BoxOff Play przewidują również alternatywną formę korzystania z ich oferty. W ramach jednego abonamentu gracz ma mieć dostęp do wielu gier oferowanych przez wydawcę, bez żadnych ograniczeń.
Niezwykle kusząca perspektywa, prawda? Niestety, obecność abonamentu rodzi wiele pytań na które wciąż nie znamy odpowiedzi. Nie wiadomo, jakie gry miałyby znaleźć się w ramach opłacania subskrypcji – wszystkie czy może tylko część z nich? Na ten moment wiemy tylko, że pierwszy abonamentowy pakiet, możliwy do wykorzystania w momencie formalnego startu usługi, będzie liczyć przynajmniej 100 tytułów.
Nie powiem, dostęp do każdej gry takich wydawców jak Ubisoft, Warner Bros., Frogwares oraz UIG Entertainment wydaje się ciekawą możliwością. Chociaż wciąż nie wiadomo, ile wynosiłby taki miesięczny abonament, osoby stojące za BoxOff Play dają nam pewne widełki cenowe. Opierając się na ich własnych informacjach, „miesięczny dostęp kosztuje tyle, co jedna gra”. Możemy przypuszczać, że mówimy o koszcie między 100 a 200 PLN.
Niepozorny BoxOff Player potrafi naprawdę wiele
Każda z zakupionych gier będzie uruchamiana za pomocą aplikacji BoxOff Player. Podczas zamkniętych beta-testów ta wyglądała nad wyraz skromnie. Jestem pewny, że w momencie uruchomienia usługi launcher będzie znacznie bardziej okazały. Nie oznacza to, że aplikacja już teraz nie zaskakuje.
Za sprawą BoxOff Playera gracz ma możliwość uruchomienia nawet tych produkcji, które nie pobrały się w całości na dysk twardy. Twórcy chwalą się 20 procentami ściągniętych danych, które wystarczą, aby uruchomić zakupioną grę. Reszta ma pobierać się w tle, podczas kiedy my będziemy już ogrywać najnowszy tytuł w kolekcji.
Faktycznie produkcje pobrane z BoxOff Player pobierają się w bardzo szybkim tempie i mamy do nich błyskawiczny dostęp. Niestety, podczas zamkniętych testów usługi nie mieliśmy możliwości przetestować Playera na tytule, który byłby naprawdę ciężki i ważył przynajmniej kilkadziesiąt gigabajtów. Jestem ciekawy, jak szybko BoxOff poradziłby sobie z takim wyzwaniem.
Oczywiście wiele zależy od posiadanego łącza internetowego. Przy pobieraniu plików z prędkością 4 mb/sek. nigdy nie czekałem dłużej niż kilka minut, aby zagrać w pobierany tytuł. Call od Juarez, przygodowy Dracula czy kultowe Chrome działało bez żadnych problemów. Trzeba jednak zaznaczyć, że na moment przed uruchomieniem gry komputery dostawały koszmarnej czkawki.
Techland stawia na stronicowanie w chmurze
Jak to możliwe, że gracz jest w stanie uruchomić produkcję z zaledwie 1/5 wszystkich danych? Polacy chwalą się wykorzystaniem technologii nazywanej stronicowaniem danych. Wszystko odbywa się za pomocą chmury, natomiast pliki gier nie są klasycznymi plikami instalacyjnymi, a specyficzną, wysoce elastyczną ale i zamkniętą całością.
Dzięki stronicowaniu Techland ma pełną kontrolę nad naszymi produkcjami – może je zablokować w każdym momencie, bez usuwania plików z naszego komputera. Wiecznie głodne połączenia z Internetem gry będą w stałym kontakcie z platformą, co ma również swoje dobre strony – chodzi o łatki i aktualizacje, dzięki którym posiadane przez produkcje zawsze będą posiadać wszystkie najnowsze usprawnienia.
Muszę przyznać, że stronicowanie do złudzenia przypomina rozwiązania stojące za biblioteką gier na PlayStation 4. Tam również możemy uruchomić grę bez konieczności pełnego jej pobrania, natomiast usługi takie jak PS Plus, PS Now czy PS Store nieustannie sprawdzają, czy gracz przypadkiem nie zapomniał o przedłużeniu subskrypcji.
Bez dostępu do Internetu ani rusz
Niestety, z usługi BoxOff Play nie skorzystamy bez połączenia z siecią. Nie mając dostępu do Internetu Player poinformuje nas o błędzie podczas uruchamiania pliku .exe oraz problemach z połączeniem. Niejako na pocieszenie twórcy oferują w zamian możliwość korzystania ze swojego konta BoxOff na każdym komputerze, bez żadnych ograniczeń.
Jest potencjał?
Przyznam, że na samym początku byłem nieco rozczarowany. Po pierwszych zapowiedziach BoxOff Play snuliśmy wiele przypuszczeń, z tymi o „polskim GaiKai” na czele. Z drugiej strony, wciąż jestem zdania, że w wielu miejscach infrastruktura sieciowa nie pozwala na pełne wykorzystanie streamowania obrazu. Opóźnienia, lagi, niska jakość video – to wszystko problemy współczesnego strumieniowania, których BoxOff Play nie ma i mieć nie będzie.
Za sprawą wykorzystania stronicowania danych produkcje trzymane na wirtualnej półce BoxOff Play przypominają mi te, które posiadam na konsoli PlayStation 4. Ze wszystkimi tego wadami i zaletami. Konieczność stałego połączenia z Internetem to bez wątpienia ogromny minus oferty Techlandu. Z drugiej strony, możliwość błyskawicznego uruchomienia pobieranej gry oraz dostęp do bogatych pakietów abonamentowych wyróżnia tę platformę na tle całej reszty.
BoxOff Player posiada kilka ciekawych pomysłów, które wyprzedzają ofertę takich gigantów jak Steam czy Origin. Wszystko zależy od tego, jak zostaną wykorzystane. Z niecierpliwością czekam na komercyjny debiut tej usługi. Jeżeli oferta abonamentowa będzie na tyle dobra, aby zainwestować w nią te 100 - 200 PLN, przedsięwzięcie Techlandu ma szansę na zgarnięcie dużego kawałka ciasta sprzed nosa największych graczy.