REKLAMA

Chwila nieuwagi i kupicie więcej niż chcieliście. Tak działa i na to liczy internetowy sklep RTV EURO AGD

Wyobraź sobie, że wchodzisz do sklepu spożywczego. Pchasz przed sobą wielki wózek. Wkładasz do niego produkty, które lubisz i uważasz, że są warte twoich ciężko zarobionych pieniędzy. A teraz wyobraź sobie, że pracownik sklepu podąża za tobą i wrzuca do twojego koszyka to co uzna za stosowne. Paranoja? Tak wyglądają zakupy w RTV EURO AGD.

Chwila nieuwagi i kupicie więcej niż chcieliście. Tak działa i na to liczy internetowy sklep RTV EURO AGD
REKLAMA
REKLAMA

Zakupy przez internet miały być szybkie, tanie i wygodne. Tak nam obiecywano. W końcu ta e-forma nabywania produktów musiała się czymś wyróżnić od tradycyjnej wizyty w sklepie. A jak ona wyglądają wie doskonale każdy kto poszedł na głodniaka na zakupy spożywcze. Kupujemy oczami. Wkładamy do koszyka kolejne towary. Dajemy porwać się zakupowemu szaleństwu. Nie zawsze, jednak chyba każdy z nas się na tym kiedyś złapał, że kupił kiedyś więcej niż planował. Norma.

Zakupy w internecie są inne. Nie ma zapachów. Nie ma całych ścian ułożonych z takich samych pudełek, których nie sposób przeoczyć. Nie ma wielu elementów, które sprawiają, że wydajemy więcej niż chcemy.

Są za to inne sposoby. Gdy szukamy czegoś w internecie, np. nowego telefonu lub kurtki, to możemy być pewni, że przez kilka najbliższych dni będziemy bombardowani na Facebooku i wszystkich innych stronach współpracujących np. z Google AdSense reklamami tego jedynego telefonu i tej jedynej upragnionej kurteczki. Standard.

To potrafi irytować, ale nie jest to żadna praktyka, z którą nie mógłbym się zgodzić. Z punktu moralnego wszystko jest okej.

Jednak to co zobaczyłem ostatnio w sklepie internetowym RTV EURO AGD przeraziło mnie. Dodałem do koszyka jeden z telefonów komórkowych. Pojawiło się podsumowanie, kliknąłem dalej i… przeszedłem do koszyka i podsumowania zamówienia.

euro net koszyk 2

Ku mojemu zdziwieniu w koszyku znajdowała się również karta pamięci. Zwariowałem.

Wyrzuciłem wszystko z koszyka i postanowiłem powtórzyć proces zakupu. Dodałem smartfona do koszyka, na widocznym podsumowaniu sklep poinformował mnie, że osoby, które wcześniej kupiły ten telefon, nabyły też następujące akcesoria. Tutaj pojawiła się lista sześciu pozycji i… zauważyłem, że pierwszą z nich skrypt sklepu automatycznie dorzucił do mojej oferty. Informuje o tym małe okienko, które na dodatek po chwili znika.

W moim zamówieniu znajdował się tylko jeden telefon, więc z łatwością zauważyłem dodatkową pozycję w postaci karty pamięci. Jednak nie wiem co by się stało, gdybym miał w koszyku kilka pozycji. Zauważyłbym wtedy niechciane dodatki od sklepu? Nie sądzę.

Zagrywka Euro Net - właściciela sklepu RTV EURO AGD - jest nieczysta, niemoralna i… zgodna z prawem. Klient jest informowany o tym, że coś automatycznie dodano do jego koszyka. Czy to zauważy? Nie wiem. Obawiam się, że część klientów zorientuje się dopiero jak odbierze przesyłkę i na spokojnie przeanalizuje zawartość paczki i fakturę.

REKLAMA

Nie lubię, gdy sklepy traktują klientów jak dojne krowy. Nienawidzę, gdy ktoś żeruje na mojej chwili nieuwagi. Czy w mieszkając w Polsce muszę być cały czas czujny, żeby ktoś mnie nie zrobił w konia? Powoli mam już tego dość.

Halo, RTV EURO AGD? Wstydźcie się.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA