Na orbicie Ziemi zagości 28 nowych foto-satelitów. A ile podobnych mamy już teraz nad swoimi głowami?
Kalifornijska firma Planet Labs zamierza do końca roku umieścić na naszej orbicie 28 nowych satelitów, które nieustannie będą fotografować Ziemię. Zdjęcia przez nie wykonane będą mogły kupić zainteresowane koncerny.
Satelity Planet Labs należą do grupy tzw. CubeSat, czyli małych sześciennych satelitów, które mieszczą się na dłoni. Firma planuje zapełnić lukę w obecnej generacji satelitów. Do tej pory wokół Ziemi krążyły fotograficzne satelity które fotografują bardzo wąskie wybrane obszary z ogromną rozdzielczością, oraz urządzenia przechwytujące obraz większych połaci terenu. Te pierwsze bez problemu potrafią rozpoznawać obiekty mniejsze od jednego metra. Te drugie zapewniają zdjęcia lasów, pól, czy miast.
Nowe satelity mają się wstrzelić gdzieś pomiędzy te dwa typy. Mają one dawać zdjęcia obszarów Ziemi w wysokiej rozdzielczości. Nad naszymi głowami latają już od kwietnia dwie testowe satelity firmy Planet Labs. Firma swoje satelity określa mianem "Dove" (gołębie). Siatka 28 satelitów oplecie Ziemię i będzie fotografować nasz glob nieprzerwanie przez 24 godziny na dobę. Zebrany materiał będą mogły wykupić zainteresowane firmy. Taka baza zdjęć posłużyć może do uaktualniania map online lub do celów badawczych. Pytanie tylko – do jakich?
Trochę to przerażające, że w dzisiejszym świecie wystarczy tylko odpowiednia ilość gotówki, żeby - jakkolwiek niedorzecznie by to brzmiało - szpiegować ludzi z kosmosu. Nie jestem fanem teorii spiskowych, nie przejmuję się zbytnio swoimi danymi, które zostawiam w Google. Kiedy mam wybór, rezygnuję ze wszelkich opcji śledzenia, ale kiedy tego wyboru nie mam (vide Gmail czytający moje maile) – cóż, świat się nie zawali. Mimo wszystko wizja satelitów fotograficznych, które potrafią rozróżniać pojedyncze osoby, czy samochody jest co najmniej straszna. Wydaje mi się, że to przekracza pewną granicę między światem wirtualnym, który można traktować mniej lub bardziej serio, a tym twardym, rzeczywistym.
Na koniec ciekawostka: Polska ma na orbicie Ziemi jednego sztucznego satelitę (PW-SAT), ale lada moment ma do niej dołączyć druga (LEM). Dla porównania, Niemcy mają ich 42, Japonia 135 a USA 1114. Na szczycie listy jest Rosja, która (wraz z ZSRR) wystrzeliła w kosmos aż 1458 satelitów. Część z nich to satelity badawcze, meteorologiczne, telekomunikacyjne lub nawigacyjne. A ile z nich jest stworzonych tylko po to, żeby fotografować nas w najmniej oczekiwanych momentach? Tego pewnie nie wie nikt.
Zdjęcie w nagłówku pochodzi z serwisu ShutterStock.