Jeśli twoi zawodnicy są dostatecznie dobrzy, mogą dostosować się do różnych stylów gry - Miles Jacobson, Sports Interactive
Dzięki uprzejmości Krzysztofa Dzięcioła z CDP.pl mogłem zadać kilka pytań Milesowi Jacobsonowi, czyli człowiekowi dyrygującemu Sports Interactive - ekipie odpowiedzialnej za kapitalne Championship Managery, a następnie - od paru lat - jeszcze lepsze Football Managery. Z rozmowy płyną same pozytywne wnioski, ponieważ człowiek zarządzający zespołem robiącym najbardziej piłkarską z gier naprawdę czuje i rozumie piłkę.
W Football Managerze 2013 planujecie wprowadzić dużą ilość zmian dotyczących sfery finansowej obecnej w grze m.in. wdrożyć systemy podatkowe (które mogą wpływać na decyzję piłkarzy odnośnie wyboru klubu). Co z (nie)sławnym finansowym fair play? Zdaje sobie sprawę z tego, że Wasze gry od zawsze dość radykalnie narzucały troskę o klubowe finanse, ale czy planujecie jakieś szczególnie zmiany w związku z postulowanymi przez Platiniego zmianami?
Miles Jacobson: Nie czujemy takiej potrzeby. Większość zmian postulowanych przez FFP, m.in. równowaga finansowa czy właśnie troska o podatki, w naszym modelu finansowym znajduje się już od dawna, ponieważ właśnie tak powinna być prowadzona firma. Tworzymy właśnie system realistycznych umów sponsorskich, które przydadzą się w sytuacji bardzo bogatych właścicieli (którzy już znajdują się w grze). A jeśli klub znalazł się w finansowych tarapatach to nie może występować w europejskich rozgrywkach - takie rozwiązania stosujemy w FM już od wielu lat!
Sports Interactive taktycznie wydaje się być bardzo konserwatywną grupą ekspertów od piłki, preferującą jej brytyjski wariant, opierający się na skrzydłowych pomocnikach. W oparciu o 10 lat moich doświadczeń z Waszymi grami - to najprostsza droga do zdobycia wielu trofeów. Czy Football Manager 2013 zagwarantuje chociaż minimalne szanse dla bardzo odważnych pomysłów taktycznych jak np. catenaccio czy gra bez napastnika (jak Hiszpania na Euro 2012)? W poprzednich odsłonach gry takie układy mogłyby się skończyć zupełną katastrofą (albo nie jestem jeszcze dostatecznie utalentowany).
Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że preferujemy model brytyjski. Zresztą najlepsze angielskie kluby i tak nie grają skrzydłowymi! Arsenal, Manchester United czy Manchester City zamiast skrzydłowych starają się racze szeroko ustawionych graczy umieścić w roli schodzących napastników.
Jeśli twoi zawodnicy są dostatecznie dobrzy, mogą dostosować się do różnych stylów gry. Ale nie ma żadnej innej drużyny na świecie, która taktycznie mogłaby zrobić to samo, co Hiszpania w ostatnim roku. Nie można też powiedzieć, że grali zupełnie bez napastnika - napastnik był, nawet jeśli nie nominalny, to zawsze najbardziej wysunięty pomocnik pełnił jego rolę - np. Fabregas.
Jeśli spojrzymy na Jose Mourinho, można zaryzykować stwierdzenie, że 50% swoich spotkań wygrywa w sali konferencyjnej. Konferencje w Football Managerze to kapitalny pomysł, ale wciąż są troszkę schematyczne i monotematyczne. Czy będziecie ten aspekt gry dalej rozwijać? A może są jakieś liczby, które możesz zdradzić, a które mówią o tym jak dobrze poprowadzona konferencja może podnieść szanse na dobry rezultat?
Myślę, że Pan Mourinho wygrywa mecze dzięki odpowiedniej motywacji i wielkiej liczbie talentów, jakie ma w swojej drużynie, a nie na konferencjach prasowych. Te mogą dawać mu przewagę psychiczną nad managerem konkurencji i z całą pewnością dostarczają prasie wielu tematów. I w zasadzie tylko dokładnie takie skutki konferencje mają w Football Managerze.
Różni piłkarze, oczywiście, reagują różnie na to co ich manager powie na prasowej konferencji - niektórym podnosi to morale, innym obniży. Być może często się tak dzieje, że nawet niesamowicie dobrzy zawodnicy uciekają z klubów od managerów z silną osobowością w poszukiwaniu spokojniejszych warunków do pracy.
Czy są jakieś szanse na poprawę systemu regionalnego? Byłoby niesamowicie fajnie, gdyby reputacja ligi ewoluowała wraz z Twoim zespołem. Dla przykładu - nawet kilkukrotne z rzędu wygranie Ligi Mistrzów z polskim zespołem, wciąż niewiele zwiększa szanse na pozyskanie jakiejś zawodowej gwiazdy. A przecież każdego dnia rodzą się nowe potęgi w przeciętnych ligach Ukrainy czy Rosji. Moim zdaniem przydałaby się choć teoretyczna możliwość stworzenia zupełnie nowej potęgi w słabej lidze. Być może wydaje się to nierealistyczne, ale jeśli polski zespół trzykrotnie zdobywa Puchar Mistrzów, to... nie ma już chyba żadnych granic ;-)!
Zwycięstwo w Lidze Mistrzów kilkukrotnie z tą samą drużyną podniesie twoje szanse na zatrudnienie pożądanego zawodnika. Ale ważną kwestią jest także liga w jakiej drużyna występuje. Są pazerni gracze, którzy przejdą do mniejszej ligi przy odpowiednio skonstruowanej ofercie, choć by prestiż ligi znacząca wzrastał, powinno pracować na niego więcej niż jeden zespół. Zupełnie jak w prawdziwym życiu.
Który klub jest najpopularniejszy w ekipie Sports Interactive? No i przede wszystkim - Real czy Barcelona? Mourinho czy Guardiola?
Wachlarz kibiców w Sports Interactive jest szeroki. Mógłbyś się spodziewać zupełnie różnych odpowiedzi od wielu z naszych ludzi.
Osobiście lubię oglądać zarówno Real, jak i Barceloną. Lubię styl futbolu w wykonaniu Mourinho i grupę wielkich talentów, spośród których może wybierać. Guardiola też miał znakomite występy ze swoimi graczami i naprawdę ciekawe wydaje się, gdzie pójdzie pracować od następnego sezonu.
Dziękuję za rozmowę.