Syn Delona zaprzecza newsom o eutanazji ojca. Internauci komentują temat: każdy powinien mieć prawo
Podobno Alain Delon zamierza poddać się eutanazji, w czym miałby pomóc mu jeden z jego synów - a przynajmniej taką informację podają największe światowe media. Ten sposób pozbawienia życia osoby na jej żądanie wciąż wzbudza, jak wiemy, wiele kontrowersji. Nic dziwnego, że informacja zrobiła w sieci sporo szumu. Nie żeby komentarze w sieci były wyznacznikiem głosu większości, ale miło dla odmiany zobaczyć tak wiele zgodnych haseł w stylu: "każdy powinien mieć prawo".
Wokół eutanazji francuskiego aktora, Alaina Delona, zrobiło się w ostatnich dniach głośno - również za sprawą sprzecznych informacji. Z jednej strony młodszy syn, Alain-Fabien, stwierdził, że słowa jego ojca zostały wyjęte z kontekstu. Tymczasem starszy, Anthony, w udzielonym stacji RTL wywiadzie wyznał, że ojciec poprosił go, by towarzyszył mu w jego ostatnich chwilach. Największe światowe media cytowały pożegnanie aktora przekonując, że klamka zapadła. Mamy tu do czynienia z poważnym i ewidentnym informacyjnym zamieszaniem.
Alain-Fabien wyjaśnił na swoim instagramowym profilu, że widzi znaczącą różnicę między "pomocą w śmierci" a odłączeniem od aparatury, gdy bliska osoba będzie przebywać w śpiączce.
Zwykle tego nie robię, ale w tej chwili wymyka się to spod kontroli. Od ponad dwóch tygodni czytam w wiadomościach i komentarzach, że mój ojciec ma zakończyć swoje życie przez eutanazję. To nie jest pieprzona prawda. To wyjęta z kontekstu wypowiedź. Jest ogromna różnica między: »Synu, proszę cię, żebyś odłączył mnie od aparatury, jeżeli będę w śpiączce (czego tak na marginesie nie zrobiliśmy, bo walczymy o jego życie)«, a »Zażądał eutanazji i pożegnał się ze swoją rodziną«.
Sytuacji nie rozjaśniły słowa 86-letniego Delona, które francuskie, włoskie i hiszpańskie media publikują jako pożegnalne:
Chciałbym podziękować wszystkim, którzy towarzyszyli mi przez lata i byli dla mnie wsparciem. Mam nadzieję, że kolejne pokolenia aktorów znajdą we mnie przykład nie tylko zawodowy, ale także życiowy, pomiędzy zwycięstwami i porażkami. Dziękuję wam.
Faktem jest, że Delon rozdzielił już swój majątek. Aktor obecnie mieszka w Szwajcarii, gdzie eutanazja jest możliwa. Jak sam powiedział, uważa ją za najbardziej logiczną i naturalną rzecz, jaką można zrobić. W 2019 roku 86-latek miał wylew i udar mózgu, przez które trafił do kliniki. Udar okazał się bardzo dotkliwy - po incydencie nie doszedł już do pełni zdrowia i sił.
Eutanazja Alaina Delona: polscy internauci z RiGCzem
Niezależnie od tego, czy aktor ostatecznie zdecyduje się poddać procedurze eutanazji, polscy internauci zdążyli już zabrać głos. To naprawdę przyjemne - zobaczyć czasem względną zgodność w komentarzach i przeczytać, że Polacy potrafią pozwolić innym decydować o sobie:
Oby to rozbudziło dyskusję o eutanazji w mediach i doprowadziło do procesu legalizacji. Nie chcę za kilkadziesiąt lat umierać w łóżku szpitalnym wyjąc z bólu albo będąc na ciągłym znieczuleniu czekając na nieuniknione
- czytam w jednym z wielu komentarzy.
Delon to aktor (zagrał w ponad 80 filmach), producent, reżyser i scenarzysta, twarz francuskiej Nowej Fali. W przeszłości wielokrotnie wspominał, że chciałby odejść na własnych warunkach. Mówił, że opowiada się za godną śmiercią i - cóż - że "starość jest do d*py".
Wcześniej na eutanazję zdecydowała się żona Delona, Nathalie. Kobieta zmarła na raka trzustki - choroba zabiła ją, zanim zaleciła rozpoczęcie procedury.