REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

"Pożądanie" jest trochę jak "Sex Education" tylko bez nastolatków. Sprawdzamy serial od HBO Max

"Pożądanie" zabierze was do Szwecji, aby opowiedzieć o seksie. Nowy serial HBO Max przypomina trochę "Sex Education", choć tym razem bohaterami są ludzie dojrzali. Czy uda mu się powtórzyć sukces hitu Netfliksa?  

25.03.2022
13:42
pozadanie opinia recenzja hbo max
REKLAMA

Zaczyna się od pary. Jest noc, leżą w łóżku, ona jeszcze nie śpi i ma ochotę na seks. Rzuca się na męża, a ten budzi się zaskoczony i chyba przestraszony, zrzuca ją na podłogę. On mówi, że spał, ona, że nie zauważyła. "To nie widzisz różnicy?!" – pyta ją – "To gwałt" - dodaje. Ta krótka scena to idealna zapowiedź tego, co będzie działo się dalej.

REKLAMA
Pożądanie HBO Max - opinia

Akcja "Pożądania" rozgrywa się w Szwecji. Głównym tematem serialu jest seks. Perspektywa, jaką obierają twórcy, jest jednak inna niż we wspomnianym "Sex Education", bo tu mamy perspektywę przede wszystkim kobiecą i dojrzałą. Główne bohaterki są bowiem po 40., a to znaczy, że ich problemy, pragnienia i wątpliwości mają zupełnie inny wymiar, inną głębię.

"Pożądanie" to szwedzki serial HBO Max – recenzja

Bohaterkami "Pożądania" jest grupa bliskich sobie, ale bardzo różnych przyjaciółek. Jest pełna energii Ellen, żyjąca z dnia na dzień, ciesząca się życiem singielki i sukcesami zawodowymi, które wkrótce zostaną przerwane przez sugestie szefa, że do niektórych zadań jest już za stara. Jest Martina, doceniona pisarka i członki Akademii Szwedzkiej, która mieszka pod jednym dachem z byłym mężem i… jego nową partnerką. Jest Nadia, zmęczona poprawnym politycznie i delikatnym mężem szuka niebezpiecznego faceta w stylu maczo. Jest także Anetta, badaczka, która przeprowadza badania na temat seksualności Szwedek w średnim wieku. To właśnie te spotkania ze zwykłymi kobietami i ich definicje seksu, bliskości i intymności będą klamrą spinającą cały serial.

"Pożądanie" ambitnie próbuje wtłoczyć złożoność tematu ludzkiej seksualności w komediowe ramy, dokładnie tak, jak robiło to "Sex Education". Jednak w przypadku produkcji o nastolatkach znacznie łatwiej jest skonstruować fabułę w oparciu o poznawanie siebie, o transformacje dorastania i dojrzewania. Ale serial HBO Max korzysta z mniej więcej tych samych środków – operuje absurdem, bawi się rolami społecznymi, a w warstwie formalnej narracje prowadzi w podobny, bardzo dynamiczny sposób.

"Pożądanie" jednak po drodze zalicza kilka wpadek.

 class="wp-image-1923391"
Pożądanie HBO Max - recenzja

Bohaterki to postacie bardzo złożone, zaplecione relacjami z innymi ludźmi. Mają domy, mężów (większość z nich), rodziny, pracę, własne potrzeby. Serial siłą rzeczy nie jest w stanie zrealizować wszystkich tych tematów w satysfakcjonujący sposób. A próbuje i często gubi się w tych próbach. Czasem aż chciałoby się dowiedzieć czegoś więcej o powodach danych decyzji, zajrzeć głębiej w problemy, jakie między dwojgiem ludzi kiełkowały przez te wszystkie lata i doprowadziły do wybuchów, które obserwujemy w serialu. Wszystko to sprawia, że "Pożądanie" jest miejscami bardzo powierzchowne.

Jest to jednak serial bardzo dobre i lekko poprowadzony. Choć tematem jest seks nie jest przesadnie wulgarny. Jednocześnie nie jest zbyt odważny. Nie brakuje tu tematów mocnych, jak molestowanie czy gwałt, niestety większość z nich prowadzona jest bardzo asekuracyjnie. Brakuje tu kilku mocnych akcentów i intensywniejszych wątków, co sprawia, że seans jest niezobowiązujący, ale jednocześnie nie zostawia po sobie wiele, może poza lekkim uśmiechem.

REKLAMA

"Pożądanie" to serial wyjątkowo przeciętny. Brakuje mu przede wszystkim pazura, odwagi i trochę lepiej poprowadzonej fabuły. Broni się może na poziomie humoru, nieźle rozpisanych bohaterów i gry aktorskiej, ale to za mało, aby uznać, że jest czymś więcej niż przeciętniakiem z ambicjami.

Cały sezon serialu "Pożądanie" obejrzycie w HBO Max.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA