REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. VOD

„Onision: drapieżca z Youtube’a” to poruszający dokument dla ludzi o mocnych nerwach

Pierwszy klip na swoim kanale na YouTubie opublikował w 2007 roku. Sama platforma istniała niewiele dłużej i tak naprawdę dopiero raczkowała. Amerykanin był zatem w gronie pierwszych znanych youtuberów. W serwisie Player.pl znajdziecie składający się z 3 odcinków dokument discovery+ Originals „Onision: drapieżca z Youtube’a” opowiadający historię Onisiona.

24.03.2021
10:43
„Onision: drapieżca z Youtube’a” to dokument dla ludzi o mocnych nerwach
REKLAMA
REKLAMA

discovery+ Originals to całkiem nowy format, w dużej mierze koncentrujący się na produkcjach dokumentalnych. Seria dystrybuowana jest przez platformę discovery+ należącą do firmy Discovery, która od lat jest liderem w rozrywce dokumentalnej. W Polsce produkcje discovery+ Originals znajdziecie na Player.pl. Od 15 marca możecie tam oglądać trzyczęściowy dokument „Onision: drapieżca z Youtube’a”.

Greg Jackson, bo tak naprawdę nazywa się Onision, w 2009 roku opublikował video „Banana Song (I'm a Banana)”, swój do tej pory najczęściej oglądany klip. Główny bohater to sam Jackson, który w przebraniu banana śpiewa i skacze. Proste, nieco głupkowate wideo szybko stało się viralem. Ale działalność Onisiona na YouTubie to nie tylko takie treści. Przez kolejne lata twórca zasłynął z kontrowersyjnych wypowiedzi czy scenek przemocy inscenizowanych na potrzeby nagrań. W 2019 roku w kierunku Onisiona wysnuto oskarżenia. Kilka kobiet zarzuca mu uwodzenie nieletnich, budowanie toksycznych relacji i wykorzystywanie w różnych sferach.

Dokument discovery+ Originals oddaje głos m.in. domniemanym ofiarom Onisiona.

Onision miał budować relacje z bardzo młodymi dziewczynami, które były zafascynowanie jego otwartością i szczerością. Po osiągnięciu pełnoletności te związki miały szybko przeradzać się w relacje seksualne, w których dochodziło do nadużyć.

Do tej pory twórca w swoim specyficznym stylu szydzi z oskarżeń, m.in. o uwodzenie nieletnich. Doniesienia są nadal badane przez organy ścigania, tymczasem konto Onisiona na YouTubie nigdy nie zostało zablokowane.

W kontekście tych doniesień szczególnie poruszająca jest opowieść byłej partnerki Jacksona, Shiloh. Kobieta nawiązała korespondencję ze starszym od siebie youtuberem i była pod wrażeniem jego bezpośredniości. Internetowa przyjaźń z czasem przerodziła się w związek, w którym według wspomnień Shiloh dochodziło do wielu nadużyć, kobieta zaś czuła, że partner stara się ją od siebie uzależnić.

W dokumencie discovery+ Originals wypowiadają się także inne osoby pokrzywdzone przez Jacksona. Twórcy rozmawiają także z jego ojcem oraz Chrisem Hansenem, dziennikarzem, który od kilku lat bada sprawę Onisiona i próbuje obnażyć jego praktyki.

Seans dokumentu „Onision: drapieżca z Youtube’a” nie należy do najłatwiejszych.

onision drapiezca z youtubea

Opowiadane tam historie są przejmujące, dodatkowo niektóre z nich podbite są archiwalnymi nagraniami z YouTube’a Onisiona. Szczególnie bolesne są opowiadania Shiloh, która po latach na nagraniach, w których też brała udział, widzi wtedy niedostrzegalne dla niej sygnały ostrzegawcze czy przejawy swojego zachowania mówiące o tym, jak bardzo jest zagubiona.

Na kanałach Onisiona przez lata pojawiało się wiele treści kontrowersyjnych, twórca opisuje siebie jako szczerego, ale szczerość pojmowana jest przez niego w specyficzny sposób. Jego działalność była jednym z przyczynków do dyskusji o tym, gdzie powinna leżeć granica kontroli YouTube’a nad zamieszczanymi przez użytkowników materiałami, gdzie kończy się wolność twórcy, a zaczynają treści, które poniżają, ośmieszają czy po prostu są dla innych krzywdzące. Zawierają przemoc, inscenizacje morderstwa, mroczne treści, bez jakiegokolwiek kontekstu uzasadniającego ich istnienie.

To także opowieść o tym, jak internetowy influencer wykorzystuje swoją popularność i przewagę nad młodymi kobietami.

W przypadku doniesień o zachowaniu Onisiona wykorzystywanie jest działaniem długotrwałym, przemyślanym i niemalże systemowym. Wydaje się, że zachowania youtubera brały pod uwagę takie aspekty, jak prawo dotyczące przestępstw seksualnych w danym stanie. Prześledzenie sposobu jego działania może pomóc w zrozumieniu, jak działają takie toksyczne relacje. Przypadek Onisiona dobitnie pokazuje także, jak łatwo przesunąć granice między tym, co w sieci dopuszczalne, a co już nie jest akceptowalne. Twórca niestety mógł pójść krok dalej, przenosząc to także do prawdziwego życia.

Sprawa Onisiona nie jest jeszcze rozstrzygnięta.

Wiele osób, w tym ofiary domagają się zamknięcia jego kanałów na YouTubie i przede wszystkim pociągnięcia go do odpowiedzialności. Tymczasem Onision zdaje się cały czas wierzyć w swoją bezkarność.

REKLAMA

Dokument „Onision: drapieżca z Youtube’a” znajdziecie w serwisie Player.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA