REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. VOD
  3. Netflix

Netflix nie pokaże swoich produkcji w nowym serwisie VOD od Apple'a. Firma docenia konkurenta, więc nie chce go wspierać

Netflix to niekwestionowany lider rynku Video on Demand. Konkurencja jednak nie śpi. Wielkie nadzieje związane z branżą streamingu ma choćby Apple, który wkrótce przedstawi plany dotyczące swojego serwisu. Na pewno nie zobaczymy na nim jednak dzieł Netfliksa.

19.03.2019
11:07
netflix apple vod
REKLAMA
REKLAMA

Poprzedni rok był niezwykle udany dla Netfliksa. Produkcje firmy zostały docenione przez jury nagród Emmy i Złotych Globów, a wyniki oglądalności najbardziej popularnych produkcji zrobiły spore wrażenie. Mimo ogromnych przychodów Netflikowi udało się też niemal całkowicie uniknąć płacenia podatków w USA. Dla szefów serwisu najważniejsze jest jednak zapewne to, że w skali globalnej po raz kolejny udało się zwiększyć liczbę subskrybentów.

Najbliższe miesiące mogą okazać się znacznie trudniejsze dla platformy VOD. Przede wszystkim do gry wejdą wkrótce nowi konkurenci w postaci Apple'a i Disneya. Wcześniej zadebiutuje serwis streamingowy od twórców iPhone'a, o szczegółach którego firma opowie 25 marca na oficjalnej konferencji. Wciąż nie wiemy, kiedy usługa trafi do użytkowników, ale poznaliśmy część oryginalnych dzieł wyprodukowanych przez firmę Apple. Oprócz tego użytkownicy serwisu dostaną dostęp do różnych licencjonowanych programów.

Na pewno nie będzie wśród nich żadnych filmów i seriali Netfliksa.

Jak donosi Hollywood Reporter, informację na ten temat przekazał prezes Reed Hastings podczas odbywających się właśnie w Hollywood Netflix Labs. Przedstawiciele największej platformy VOD wielokrotnie wypowiadali się lekceważąco o swojej konkurencji, ale Hastings postanowił przybrać odmienną taktykę. Wprost przyznał, że rywalizacja z Apple'em i Disneyem będzie niezwykle trudna. Dlatego nie ma sensu ich dodatkowo wzmacniać:

REKLAMA

Apple to świetna firma, ale my wolimy, żeby widzowie oglądali nasze programy na naszej platformie. Dlatego uznaliśmy, że nie będziemy w żaden sposób integrować się z nowym serwisem.

To nie koniec ciekawych wieści przekazanych przez najważniejsze osoby w Netfliksie. Hastings przyznał, że z czasem firma będzie publikować coraz więcej statystyk oglądalności swoich serwisów (rzekome podbijanie osiągnięć przez serwis od dawna jest źródłem kontrowersji). W teorii możemy się też wkrótce spodziewać większej liczby filmów Netfliksa w kinach. Wszystko zależy jednak od decyzji Akademii Filmowej. Jeżeli zaostrzy zasady ubiegania się o Oscary, to serwis się do nich dostosuje. Firma nie planuje jednak zakupu żadnej sieci kin, żeby ułatwić sobie kwestię takiej dystrybucji.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA