REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Widzieliście już, co się dzieje w warsztatach? Kierowcy wściekli, mechanicy mają obłęd w oczach

Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor i BIK opublikowały we wtorek ciekawe dane. Okazuje się, że po miesiącach zastoju warsztaty samochodowe przeżywają istne oblężenie. Chcesz oddać samochód do przeglądu przed wakacyjnym wypadem? Możesz mieć problem.

29.06.2021
10:47
Widzieliście już, co się dzieje w warsztatach? Kierowcy wściekli, mechanicy mają obłęd w oczach
REKLAMA

Wiele osób przez dłuższy czas nie korzystało z aut, a teraz wszyscy chcą przygotować samochody na wakacyjne wyjazdy. Zwiększony ruch warsztatom i sprzedawcom części jest bardzo potrzebny. Zaległości serwisów oraz handlujących częściami przekroczyły na koniec kwietnia 600 mln zł, to ponad połowa zaległości całej motoryzacji

– czytamy w raporcie.
REKLAMA

W pandemii Polacy pozamykali się w domach i mniej jeździli. Właściciele warsztatów w pandemii zmagali się z zastojami. Ich zaległości wobec dostawców i banków skoczyły o 4,4 proc. do 338 mln zł na koniec kwietnia 2021 r.

Teraz po wymuszonych lockdownem przestojach wiele aut wymaga gruntownych przeglądów i przygotowania do sezonu urlopowego, z którego Polacy raz, że nie chcą w tym roku rezygnować, a dwa częściej wybierają wypoczynek w kraju i chcą mieć do dyspozycji samochód

– wskazują autorzy opracowania.

W efekcie serwisy nie wyrabiają się z obsługą zamówień. U dystrybutorów nie mogą doprosić się brakujących części, a klientów wciąż przybywa. Kolejki zamiast maleć, coraz bardziej się wydłużają.

Po okresowych spadkach sprzedaży, wszystko wskazuje na to, że konsumenci wracają do zakupów i aktywnego użytkowania oraz konserwacji posiadanych pojazdów. Firmy nawet wcześniej wystartowały z uzupełnianiem lub odnawianiem swoich flot. Oby tylko sytuacja na świecie ustabilizowała się na tyle, aby dostawy odbywały się w normalnym trybie

– komentuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Warsztaty samochodowe liczą długi

Szef BIG-u zwraca uwagę, że choć w pandemii serwisy miały o wiele mniej klientów, radziły sobie jak mogły. Aby uniknąć problemów z płatnościami, rozliczały się z nowymi kontrahentami gotówkowo i nie stosowały odroczonych terminów płatności.

W efekcie niektórym właścicielom firm zdarzało się nawet poprawić jakość rozliczeń z klientami w porównaniu z sytuacją sprzed pandemii, ale obroty były jednak niższe i jak pokazują nasze statystyki przełożyły się na wzrost zaległości u kontrahentów i w bankach

– wskazuje.
 class="wp-image-1468822"

Z danych BIG InfoMonitora i Biura Informacji Kredytowej wynika, że problemy z płatnościami ma 6 tys. warsztatów, które średnio zalegają ze spłatą 56 tys. zł.

Kłopotów tego typu doświadcza też 2,1 tys. firm sprzedających w hurcie i detalu części i akcesoria samochodowe. Ich nieopłacone w terminie faktury i kredyty zbliżają się do 273 mln zł. Przez rok wzrosły nieznacznie mniej niż zaległości serwisów, bo o 3,2 proc. (8,2 mln zł)

– wylicza BIG InfoMonitor.

Największe problemy mają warsztaty firm z woj. mazowieckiego i śląskiego, ale najwyższy odsetek niesolidnych dłużników przypada na Dolny Śląsk oraz w kujawsko-pomorskim. Najmniejszy odsetek niepłacących na czas jest w tej branży w woj. podkarpackim, świętokrzyskim i lubelskim.

 class="wp-image-1468834"

Jakby tego było mało, o prawie 5 proc. do 483,3 mln zł wzrosły zaległości przedsiębiorstw sprzedających w hurcie i detalu samochody osobowe oraz furgonetki. Handlujący ciężarówkami i autobusami zmniejszyli wartość nieopłaconych zobowiązań o prawie 7 proc., co przełożyło się na spadek o 4,6 mln zł do 61,9 mln zł.

W tym czasie, od kwietnia 2020 r. do kwietnia br., widoczne w bazach BIG InfoMonitor oraz BIK zaległości firm z wszystkich branż zyskały na wartości niecałe 2 proc.

Motoryzacja w pandemicznym kryzysie

Kryzys wywołany pandemią dał się branży motoryzacyjnej mocno we znaki.
Pandemia wywołała przestoje w fabrykach, bo poddostawcy nie dostarczali na czas potrzebnych części. Dodatkowo w najgorszym możliwym momencie wzrosły ceny nowych samochodów, za co odpowiadają nowe wymagania dotyczące między innymi emisji spalin oraz ochrona europejskiego rynku stali.

 class="wp-image-1468825"
REKLAMA

Za wzrostem cen nowych aut, szybko zaczęły podążać wyceny pojazdów z drugiej ręki, które na dodatek w pandemii trudniej było sprowadzić z zagranicy. Może i nie martwiło to salonów sprzedaży, ale serwisy już tak.

Z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego i KPMG wynika, że w 2020 r. liczba rejestracji nowych aut osobowych i dostawczych spadła o 15 proc., autobusów o prawie 40 proc., a samochodów ciężarowych o 27 proc. Według danych Instytutu Samar liczba rejestracji tych sprowadzanych z zagranicy spadła o 17 proc., a nawet w przypadku jeżdżących już po polskich drogach, właściciela zmieniło o 8 proc. pojazdów mniej niż rok wcześniej.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA