REKLAMA
  1. bizblog
  2. Środowisko

Warszawa szykuje się na najgorsze. W całej Europie nie ma czegoś takiego

Wyjątkowo chłodny początek jesieni i kłopoty na rynku węgla mają już swoje konsekwencje. To nawet o 4000 proc. i więcej przekroczone normy jakości powietrza. Tak wdychanego brudu jeszcze w tym sezonie nie odnotowano w Warszawie. Ale stolica szykuje się na najgorsze. Miasto przy pomocy firmy Airly Public postawiło na unikalne rozwiązanie. Dzięki temu Warszawa ma największy system monitoringu jakości powietrza w Europie.

04.10.2022
16:50
Smog. Warszawa szykuje się na najgorsze. W całej Europie nie ma czegoś takiego
REKLAMA

Polacy zaczynają palić w domach, czym się da – najzimniejszy od 14 lat wrzesień przyspieszył sezon grzewczy – ale w Warszawie na razie na jakość powietrza nie można narzekać. Jak jednak ostrzega Warszawski Alarm Smogowy, to raczej sytuacja przejściowa, bo normy pyłów PM10 i PM2,5 w stolicy bywają przekroczone przynajmniej dwu-, a niekiedy i trzykrotnie i taka sytuacja ma miejsce przez jedną trzecią roku.

REKLAMA

Warszawiak, oddychając przeciętnie dwie godziny dziennie miejskim powietrzem wypala rocznie równowartość ponad 1200 papierosów - przekonuje WAS.

Warszawa z największym systemem jakości powietrza w Europie

Nic więc dziwnego, że władze Warszawy wcale walki ze smogiem nie odkładają na górną półkę. Teraz, dzięki współpracy ze spółką Airly Public, polska stolica może poszczycić się największym systemem monitoringu jakości powietrza w Europie. Zainstalowany przez Airly system monitoruje jakość powietrza w czasie rzeczywistym, 24 godziny na dobę, w sumie w 164 lokalizacjach.

Czujniki rozlokowane są w każdej dzielnicy Warszawy i w 17 gminach partnerujących w tym projekcie: Halinowie, Izabelinie, Karczewie, Konstancinie-Jeziornej, Lesznowoli, Milanówku, Nieporęcie, Nowym Dworze Mazowieckim, Otwocku, Piastowie, Radzyminie, Starych Babicach, Sulejówku, Wieliszewie, Wołominie, Ząbkach i Zielonce. Połowę czujników umieszczono przy placówkach edukacyjnych, pozostałe urządzenia funkcjonują w pobliżu urzędów dzielnic oraz ruchliwych ciągów komunikacyjnych stołecznej aglomeracji.

Jest to szczególnie ważne w sytuacji, w której zmieniają się okoliczności związane ze stosowaniem paliw stałych i stoimy przed olbrzymim kryzysem energetycznym. Dziękuję Warszawie za współpracę i zrozumienie skali i komplikacji tego wyjątkowego i niepowtarzalnego systemu. To największy w Europie, a być może i na świecie system monitoringu jakości powietrza, którego dokładność jest tak wysoka - przekonuje Wiktor Warchałowski, prezes zarządu Airly Public.

Strefa czystego transportu to kwestia trzech lat?

Monitorowanie jakości warszawskiego powietrza to jeszcze nie wszystko. Innym elementem przyjętego dla Mazowsza Programu Ochrony Powietrza jest utworzenie strefy czystego transportu (SCT). Kilka miesięcy temu stołeczni urzędnicy obiecywali, że do końca 2022 r. przedstawią plan wdrożenia SCT w Warszawie. 

Do końca przyszłego roku pilotażowe wdrożenie tej strefy, a do końca 2025 roku całkowite wdrożenie - tak przedstawiał nieformalny harmonogram Tamas Dombi, dyrektor Biura Zarządzania Ruchem Drogowym w Warszawie.

Prawdopodobnie warszawska SCT będzie zlokalizowana w Śródmieściu. Kara za nieuprawniony wjazd na teren strefy ma wynieść zaś 500 zł. O jeszcze szybsze uruchomienie SCT w Krakowie apeluje z kolei Krakowski Alarm Smogowy. Formalnie władze Krakowa przyjmują za start SCT 1 lipca 2024 r. Ale aktywiście twierdzą, że wymagania są bardzo łagodne, dlatego - ich zdaniem - strefa powinna zacząć funkcjonować szybciej. 

Pierwsze wymagania będą symboliczne, dotkną maksymalnie 2 proc. samochodów jeżdżących po Krakowie, jak wynika z pomiarów z maja 2019 r. Ich wymiar będzie przede wszystkim edukacyjny. Jeśli chcemy uprzedzić kierowców o nadchodzących wymaganiach, trzeba jak najszybciej postawić znaki drogowe. Zwrócą uwagę kierowców na zasady SCT - przekonuje Anna Dworakowska z KAS.

REKLAMA

W ostatnich dniach, jeżeli chodzi o pyły zawieszone PM2,5 i PM10, dokonujące największych spustoszeń w naszych płucach i układzie krwionośnym, stężenie nie przekraczało w portach kilkunastu procent. To nic w porównaniu ze wsią Smolec (dolnośląskie), gdzie normy dotyczące PM2,5 przekroczono o 4124 proc. albo z Białobrzegami (mazowieckie), gdzie stężenie PM2,5 było większe od norm o 2332 proc., czy Sandomierzem (stężenie PM2,5 większe o 2093 proc. od dopuszczalnego).

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA