REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Zero ograniczeń. Możesz zapłacić dłonią, a jeśli masz taki kaprys – inną częścią ciała. Dzięki Polakowi

Walletmor kosztuje 199 euro, integruje się z aplikację iCard i pozwala płacić za zakupy przez zbliżenie części ciała, np. dłoni do terminala. Za jej stworzeniem stoi Polak Wojciech Paprota.

26.04.2021
8:29
Zero ograniczeń. Możesz zapłacić dłonią, a jeśli masz taki kaprys… inną częścią ciała. Dzięki Polakowi
REKLAMA

Wojciech Paprota sam siebie nazywa indywidualistą, dla którego stworzenie własnej firmy wydawało się oczywistym wyborem.

REKLAMA

Jeszcze na etapie studiów zajmowałem się handlem w internecie, co pozwoliło mi nauczyć się w praktyce zarządzania projektami czy nawiązywania i utrzymywania relacji z klientami. Zdałem sobie jednak sprawę, że handel rzeczami, w dużej mierze z Chin, nie jest czymś, co chcę robić w życiu

– mówi w rozmowie z Bizblog.pl.

Nowym powołaniem okazała się zmiana sposobu, w jaki podchodzimy do płatności. Dziś najczęściej płacimy przez zbliżenie karty czy telefonu do terminala. Na czym więc konkretnie polega nowość?

 class="wp-image-1417474"
Wojciech Paprota to obecnie student Imperial College Business School w Londynie.

Walletmor to alternatywa dla karty kredytowej czy smartfona

Najpierw zamawiamy go w internecie na stronie stronie walletmor.com, płacąc 199 euro. Implant ma budowę podobną do anten w zwykłych kartach, choć jest mniejszy. Ma wymiary 28 mm na 7 mm, podczas gdy standardowa karta płatnicza to 85,5 mm na 54 mm. Po otrzymaniu przesyłki z implantem idziemy do kliniki medycyny estetycznej, gdzie wszczepiamy go pod skórę. Cała procedura trwa 15 minut, a rana goi się po dwóch tygodniach.

Zaczyna się od miejscowego znieczulenia, nacięcia skóry i wykonania tak zwanej kieszonki do umieszczenia implantu w ciele i zaszycia skóry. Mimo że wygląda to na łatwe, rekomendujemy nie robić tego na własną rękę. Po to zbudowaliśmy sieć partnerów, którzy mogą wykonać to w bezpieczny sposób aby nasi klienci nie musieli narażać własnego zdrowia

– wyjaśnia Wojciech Paprota.

Pomysłodawca zapewnia, że implant jest bezpieczny dla zdrowia, nie emituje fal radiowych czy promieniowania, a także nie posiada własnego zasilania. W FAQ na stronie czytamy, że po przejściu badań w amerykańskich klinikach można go uważać za klinicznie czysty.

Walletmor integruje się z bułgarskim iCardem

Kolejnym krokiem jest instalacja aplikacji, która pełni rolę portmonetki przechowującej środki. iCard posiada licencję pieniądza elektronicznego na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego, ale nie prowadzi rachunków w złotówkach, więc tu należy liczyć się z kosztem przewalutowania.

Implant współpracuje ze standardem płatności zbliżeniowych, więc można za jego pomocą płacić wszędzie tam, gdzie normalnie płaciliśmy kartą MasterCard czy Visa. To technologia NFC, szyfrowana standardem 3-D Secure.

 class="wp-image-1417477"

Transakcje powyżej 100 zł trzeba potwierdzić PIN-em w aplikacji

Paprota zapewnia również, że nie powinniśmy się obawiać o przypadkową płatność, gdyż potencjalny złodziej musiałby przyłożyć terminal płatniczy bardzo precyzyjnie do anteny. Bardzo łatwo można byłoby go później namierzyć w systemie.

Aby nawiązane zostało połączenie implant musi być przyłożony dokładnie wzdłuż anteny terminala, która biegnie wokół jego ekranu. Sprawne dokonywanie płatności wymaga więc precyzji. Musisz dokładnie wiedzieć, w jaki sposób powinieneś przyłożyć rękę do terminala. W przypadku, gdy złodziej chciałby cię okraść, musiałby najpierw wymacać implant i jego dokładne położenie, a ty już kilkukrotnie zorientowałbyś się, że ktoś próbuje cię okraść

– dodaje Wojciech.
 class="wp-image-1417480"

Czas na implant bez terminu ważności do samodzielnego wszczepienia

Obecnie sprzedawany implant wygasa po 5 latach. I choć wszczepienie nowego nie zajmuje dużo czasu, to usunięcie wszelkich barier na pewno pomoże w adopcji.

REKLAMA

Na podstawie przeprowadzonych badań szacujemy, że produktem mogłoby być zainteresowane kilka procent społeczeństwa w wieku produkcyjnym. Nasza wizja zakłada długofalowy rozwój i pokrycie rynku generacji Z, która dopiero zaczyna przygodę z tego typu rozwiązaniami

– wyjaśnia Paprota.

Przedsiębiorca widzi nadzieję na zwiększenie popularności implantu w miarę wchodzenia na rynek nowych pokoleń. Obecne nie muszą przecież widzieć szczególnie dużej wartości w jego rozwiązaniu skoro i tak zawsze mają przy sobie telefon do płatności czy obsługi innych urządzeń współpracujących ze standardem NFC.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA