REKLAMA
  1. bizblog
  2. Prawo

Skarbówka lubi to. W podatkach namieszane, czas na drakońskie kary w KKS. Brawo rząd!

Najpierw skomplikować przepisy podatkowe, tak że nawet księgowi ich nie rozumieją, a potem zwiększyć wymiar kar grożących za błędy w rozliczeniach podatkowych. Oto strategia rządu, który właśnie wprowadza zmiany w Kodeksie karnym skarbowym (KKS). Wyższe kary finansowe, stępienie czynnego żalu, a na koniec: to ty masz udowodnić, że jesteś niewinny – to wkrótce czeka polskich podatników.

04.04.2022
9:18
emerytury pit podatki
REKLAMA

Pomysłom zaostrzenia kar za przestępstwa karnoskarbowe kilka miesięcy po wejściu w życie Polskiego Ładu i mniej więcej w tym samym czasie, co zmiany forsowane przez Artura Sobonia, sprzeciwił się Rzecznik Praw Obywatelskich.

REKLAMA

Najpierw na początku marca pojawiły się w rządzie głosy, że Kodeks karny skarbowy nie był nowelizowany od dziesięciu lat, więc najwyższy czas zrobić tam porządek. Chodzi o zmiany zmierzające do poprawienia ściągalności VAT-u i zredukowania szarej strefy. W uzasadnieniu czytamy:

Wyraźny wzrost wpływów z tytułu podatku VAT w 2017 r. o ponad 30 mld zł jest wynikiem wprowadzenia szeregu działań ukierunkowanych na ograniczenie szarej strefy. Wpływy z tytułu podatku VAT wzrosły do 2018 r. o ponad 48 mld zł w stosunku do wpływów z tego podatku w 2016 r. Jednak nadal wielkość szarej strefy i działalności nielegalnej wymaga podjęcia interwencji.

RPO przeciwny zmianom w Kodeksie karnym skarbowym

Co się zmieni? Po pierwsze czynny żal. Obecnie polega on na tym, że jeśli podatnik dopuści się wykroczenia skarbowego, może przyznać się, wyjaśnić okoliczności, zapłacić zaległy podatek i już – bez żadnej kary. Często bowiem wykroczenie polega po prostu na przeoczeniu, zapomnieniu lub niewiedzy.

Tylko że z czynnego żalu korzystają nie tylko zapominalscy, ale też ci, którzy z premedytacją dopuszczają się oszukiwania fiskusa, a przepisy mówią, że żal można złożyć również wtedy, kiedy skarbówka sama się zorientuje, że coś nie gra i rozpocznie czynności sprawdzające. To właśnie ma się zmienić – nowelizacja zakłada, że po rozpoczęciu działań przez organ śledczy bądź skarbowy niemożliwe już będzie skorzystanie z czynnego żalu.

Po drugie, rząd chce wydłużenia okresów przedawnienia wykroczeń skarbowych.

Po trzecie, chodzi o zachęty dla członków zorganizowanych grup przestępczych do współpracy. Dotąd sprawca przestępstwa lub wykroczenia musiał w całości oddać to, co zabrał, jeśli chciał skorzystać z instytucji dobrowolnego poddania się odpowiedzialności lub instytucji skazania bez rozprawy, dzięki temu mógł mieć znany z góry i niższy wymiar kary. Nowelizacja ma sprawić, że sprawca będzie mógł zostać skazany bez rozprawy, jeżeli uiści tylko część należności, która jemu przypadła, i oczywiście wsypie wspólników.

I jeszcze parę drobiazgów: 

  • wprowadzenie nowych typów czynów zabronionych m.in. paserstwa towarów pochodzących z nielegalnej produkcji, podrobionych lub przerobionych znaków akcyzy, a także udostępniania środków, nieruchomości lub pomieszczeń celem urządzania gier hazardowych;
  • wprowadzenie zasady, zgodnie z którą niektóre przestępstwa skarbowe i wykroczenia skarbowe będą karalne także w razie popełnienia ich za granicą.

Rząd planował przyjąć te zmiany jeszcze w drugim kwartale 2022 r. Ale kłody pod nogi zaczyna rzucać Rzecznik Praw Obywatelskich.

Co dokładnie nie podoba się Rzecznikowi Praw Obywatelskich?

Po pierwsze, ograniczenie czynnego żalu w kontekście wejścia w życie Polskiego Ładu – przepisów tak zagmatwanych, że nie rozumieją ich księgowi, a nawet sam ustawodawca chyba nie do końca rozumiał skutki podatkowe. Jak miał je wiec zrozumieć zwykły podatnik? Według RPO ograniczanie czynnego żalu w tej sytuacji to zdecydowanie nieuzasadniona, nadmierna represyjność wymierzona w obywateli.

Po drugie, projektowane zmiany w Kodeksie w niektórych sytuacjach de facto znoszą przedawnienie. Chodzi o przestępstwa skarbowe polegającego na uszczupleniu lub narażeniu na uszczuplenie należności publicznoprawnej. I niby przedawnienie następuje, ale mimo to będzie możliwość prowadzenia postępowania karnoskarbowego.

Jak długo w takiej sytuacji trzymać dokumenty, skoro kontrola może przyjść i tak? Jak się potem tłumaczyć fiskusowi, skoro po upływie przedawnienia wszystkie papiery poszły do niszczarki? I jak obywatel ma ufać państwu, skoro przedawnienie nastąpiło, a i tak ktoś go ciąga po sądach?

Po trzecie, chyba największy hit: przerzucenie na podatnika obowiązku pokazania dowodów, że jest niewinny. Do kosza trafi zasada domniemania niewinności, to nie skarbówka ma udowodnić, że zgrzeszyłeś, to ty udowodnij, że tego nie zrobiłeś. Nowy przepis zakłada, że cały majątek sprawcy przestępstwa nabyty w ciągu 5 lat przed popełnieniem tego przestępstwa zapewne pochodzi z innych, nieujawnionych przestępstw. A jeśli wcale nie, to sprawca musi to sam udowodnić.

Temu również stanowczo sprzeciwia się RPO, uznając:

Taka konstrukcja budzi zastrzeżenia z punktu widzenia obowiązywania zasady domniemania niewinności. Przerzuca bowiem na oskarżonego ciężar udowodnienia legalnego pochodzenia majątku, w istocie ciężar udowodnienia niewinności, i to nie nawet w zakresie czynu będącego przedmiotem postępowania, lecz domniemanych, abstrakcyjnych przestępstw, których oskarżyciel nie musi nawet określać.

I na koniec to, co lubicie najbardziej: drakońskie kary m.in. za uporczywe niewpłacanie podatku w terminie – teraz to wykroczenie skarbowe, ale za chwilę ma być kwalifikowane jako przestępstwo. 

Obecnie maksymalna grzywna za wykroczenie to 20-krotność minimalnego wynagrodzenia, czyli 60 tys. 200 zł. Po zmianach w najgorszym przypadku może to być nawet 29 mln zł.

Uzasadnienie projektu nie wyjaśnia, jakie dane empiryczne doprowadziły do takiej zmiany. Do projektu nie dołączono statystyk wyroków skazujących za poszczególne przestępstwa ani wpływu surowości grożącej kary na zapobieganie popełnianiu przestępstw. Bez zwiększenia skuteczności działania organów ścigania samo zaostrzenie odpowiedzialności karnej nie zadziała prewencyjnie i nie zwiększy nieuchronności kary – zauważa RPO.

REKLAMA

I stoi na stanowisku, że taka zmiana nie spełnia warunku przydatności i konieczności ograniczenia wolności i praw człowieka w rozumieniu Konstytucji.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA