REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Były szef McDonaldsa musi oddać firmie 100 milionów. Wyjątkowo kosztowny romans w pracy

Nie skończyło się na utracie stanowiska prezesa wielkiej spółki i publicznym upokorzeniu po ujawnieniu licznych seksualnych relacji z pracowniczkami. Steve Easterbrook właśnie zawarł z McDonaldsem ugodę, której warunki przewidują, że Brytyjczyk będzie musiał oddać firmie całą swoją odprawę w wysokości 105 mln dol.

16.12.2021
15:52
Seksafera w McDonald's. Były prezes musi oddać firmie 100 milionów
REKLAMA

O zawarciu ugody ze swoim byłym prezesem McDonald's poinformował w dokumencie przekazanym Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). Easterbrook przyznał się do niewłaściwego zachowania i zobowiązał się do zwrotu całej odprawy, którą otrzymał w 2019 roku.

REKLAMA

Easterbrook w piśmie do SEC przyznał, że zdarzało mu się naruszyć wartości McDonald's i niewłaściwie wypełniać niektóre obowiązki jako szefa firmy. Menedżer przeprosił zarząd spółki, byłych współpracowników oraz franczyzobiorców i dostawców firmy.

Wiadomo, że odprawa Eastbrooka opiewała na 105 mln dol. i została wypłacona w gotówce oraz w akcjach spółki, choć nie ujawniono w jakich proporcjach. Jedno jest pewne – były prezes musi oddać całość.

Steve Easterbrook to brytyjski menedżer, który za sterami największej fastfoodowej firmy świata zasiadł w 2015 roku. Do czasu wybuchu afery jego praca była oceniana bardzo wysoko – to on zarządził między innymi modernizację lokali i umieszczenie automatów do składania zamówień.

Początkowo sprawa nie wyglądała bardzo poważnie. Jesienią 2019 roku Easterbrook został zmuszony do opuszczenia fotela prezesa McDonald’s po tym, gdy przyznał się do niewłaściwej, choć jedynie platonicznej relacji z podwładną. Nie było to wystarczającym powodem do zwolnienia dyscyplinarnego, więc odszedł za porozumieniem stron, inkasując sowitą odprawę.

Wkrótce okazało się, że Easterbrook okłamał swojego pracodawcę. O tym, że sprawa wcale nie jest zakończona, poinformował w sierpniu 2020 roku nowy prezes McDonald’s Chris Kempczinski. W liście do pracowników wyjaśnił, że firma otrzymała anonimowe informacje wskazujące na to, że były prezes pogwałcił wartości firmy w o wiele większym stopniu, niż sądzono.

Jest jasne, że skłamał i zniszczył dowody niewłaściwego zachowania i nie powinien był otrzymać odprawy wynikającej z jego umowy

– zapowiedział wówczas Chris Kempczinski.

Zdjęcia na serwerze

REKLAMA

W pozwie złożonym w sądzie w stanie Delaware, McDonald’s napisał, że odkryto, że Easterbrook przesłał dziesiątki nagich zdjęć kobiet ze swojego firmowego na osobistego maila. Trzy z tych kobiet były podwładnymi ówczesnego prezesa. Easterbrook usunął maile wraz z załączonymi zdjęciami krótko przed odejściem z firmy, ale nie wiedział, że wszystko pozostało na firmowym serwerze.

Zdjęcia to oczywiście nie wszystko. McDonald’s ujawnił, że Easterbrook zatwierdził przekazanie jednej z pracownic firmy pakietu akcji wartego setki tysięcy dolarów. Miało to nastąpić krótko po ich pierwszym kontakcie seksualnym. Firmową komisję badającą aferę zapewniał, że nie miał żadnych fizycznych, seksualnych kontaktów z podwładnymi.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA