REKLAMA
  1. bizblog
  2. Felieton /
  3. Pieniądze

Oto następca WIBOR-u. Wysokość rat będzie dla kredytobiorców miłą niespodzianką. Pod jednym warunkiem

Właściwie wiadomo już, że oprocentowanie naszych kredytów powinno być o 1,5-2 proc niższe. Ucieszyliście się już? Hola! Bo unijne rozporządzenie mówi, że nowy wskaźnik – jakikolwiek wyjdzie z kalkulacji – i tak musi zostać ręcznie podniesiony, żeby wcale nie był niższy niż stary. Czyli cała awantura o WIBOR jak krew w piach? Nie, bo nagle wchodzą politycy i mówią, że może i takie jest unijne prawo, ale oni i tak zrobią, co chcą.

18.05.2022
11:43
Oto następca WIBOR-u. Wysokość rat będzie dla kredytobiorców miłą niespodzianką. Pod jednym warunkiem
REKLAMA

Pisząc politycy, mam na myśli prezesa GPW, który wyjawił właśnie, że rząd właściwie w sprawie nowego wskaźnika, który od 2023 r. ma zastąpić WIBOR, może wszystko. Marek Dietl to przecież też polityk. I nie wyzłośliwiam się, że spółka Skarbu Państwa jest upolityczniona. Dietl jest bowiem również szefem zespołu doradców gospodarczych wicepremiera Jacka Sasina.

REKLAMA

Nieważne. Ale co z tym nowym WIBOR-em?

Prawo nie pozwala, żeby oprocentowanie kredytów spadło

Tydzień temu pisałam o tym, że GPW Benchmark, spółka, która administruje stawką WIBOR, a jednocześnie pracuje nad nowym wskaźnikiem, który miałby WIBOR zastąpić, jest już właściwie gotowa. I jak się okazuje, nowa stawka będzie nie tylko niższa niż obecny WIBOR 6M czy WIBOR 3M, które obecnie wynoszą 6,66 proc i 6,42 proc., ale również niższa niż stawka POLONIA, która wynosi 4,89 proc. A to już prawdziwe zaskoczenie.

To były dopiero przecieki. Nie wiadomo było jeszcze, o ile dokładnie nowy wskaźnik WIRD będzie niższy. Teraz w końcu wyjawił to „Dziennikowi Gazecie Prawnej” prezes GPW. Mowa o 1,5-2 proc. To znaczy, że gdyby stawka WIRD zastąpiła WIBOR 3M dziś, oprocentowanie naszych kredytów spadłoby z ok. 8,5 proc. (to WIBOR+marża) do ok. 6,5 proc. Różnica jest spora.

Tylko jest jeden problem. Unijne rozporządzenie BMR mówi jasno, że przy zamianie wskaźników referencyjnych nowa stawka powinna być w sensie ekonomicznym tożsama ze starą. Co to znaczy? Że nie powinna być wyższa. Ani niższa.

A jak z kalkulacji wyjdzie co innego? Wtedy ręcznie dorzuca się spready korygujący, żeby wyszło na to samo, choć wskaźniki liczone są zupełnie inaczej. Dokładnie tak było z SARON-em, który zastąpił LIBOR w umowach frankowiczów. 

Czyli co? W zasadzie należałoby uznać, że opowieści o zamianie WIBOR-u na cokolwiek innego od początku były bajkami, bo nowy wskaźnik musi być podobny do starego, więc z góry nie ma szans na jakiekolwiek korzyści dla kredytobiorców?

Politycy mogą zignorować Brukselę, byle kredytobiorcy byli zadowoleni 

Niby tak. Gdyby nie to, że politycy to sprytne istoty i mogą uznać, że oni interpretują unijne przepisy inaczej i żadnego spreadu korygującego nie zastosują, by kredytobiorcy się mogli ucieszyć. Nie żartuję. I to nie moje spekulacje. Dokładnie to powiedział Marek Dietl:

Zgodnie z BMR trzeba narzucić spread kompensacyjny, żeby nic się nie zmieniło. Takie jest założenie bazowe. Natomiast implementacja może być inna.

To znaczy: coś tam trzeba zrobić, bo unijne prawo, ale my w sumie nie musimy.  Dietl mówi również wprost: to decyzja polityczna. I podejmie ją Minister Finansów, czyli w praktyce premier.

Wydaje się zupełnie możliwe, że politycy zrezygnują z tego spreadu choćby czasowo. Albo w odniesieniu do umów już zawartych, żeby ulżyć obecnym kredytobiorcom, którzy odczuwają bardzo gwałtowny wzrost rat, a ci zaciągający nowe kredyty będą mieli już warunki w pełni zgodne z unijnymi przepisami.

REKLAMA

Albo scenariusz numer trzy: można zastosować spread korygujący, ale nie taki, który zrówna nowy WIRD ze starym WIBOR-em, ale taki, który trochę podniesie nową stawkę, ale można będzie pokazać Polakom, że i tak jest trochę taniej. Obstawiam ten trzeci scenariusz, choćby jako przejściowy.

Pewne jest natomiast to, że rząd rzeczywiście ma zamiar zignorować unijne przepisy i wykazać się kreatywnością w ich interpretacji. Premier przecież wprost obiecał, że dzięki zamianie WIBOR-u Polacy zaoszczędzą 1 mld zł. Nowy wskaźnik musi być więc niższy. I nielegalny w imię dobra elektoratu.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA