REKLAMA
  1. bizblog
  2. Gospodarka

Z rosyjską gospodarką jest gorzej, niż myśleliśmy. Tłuczenie termometru nie pomoże

Rosyjska gospodarka jest samowystarczalna, bogactwa naturalne to gwarancja sukcesu gospodarczego, a kurs wymiany rubla to najlepszy dowód na to, że zachodnie sankcje nie działają. Propagandyści kremlowscy chcieliby, żebyśmy tak właśnie myśleli i na fali tego defetyzmu skłonili nasze rządy do zniesienia sankcji. Rzeczywistość jest jednak zgoła inna, a rosyjski rząd przestaje publikować kolejne dane, które pokazują gigantyczną skalę upadku tamtejszej gospodarki.

23.05.2022
16:12
Kryzys w Rosji. Gospodarka rosyjska skurczy się niemal o jedną trzecią
REKLAMA

Instytut Finansów Międzynarodowych, czyli największa globalna organizacja skupiająca banki i inne firmy z sektora finansowego, przedstawiła swoją prognozę rozwoju gospodarczego Rosji w tym roku. Oczywiście słowo „rozwój” tylko dla efektu, bo według IIF gospodarka Rosji skurczy się w tym roku o 30 proc.

REKLAMA

Skąd aż tak gigantyczna skala prognozowanej recesji? Jak wyjaśnia Robin Brooks, główny ekonomista IIF, załamanie gospodarcze Rosji to bezpośredni efekt wstrzymania eksportu do Rosji, który w kwietniu był niższy aż o połowę niż rok wcześniej. Zachodnie sankcje sprawiły, że Rosja nie jest w stanie importować wielu towarów, bez których nie potrafi poradzić sobie większość branż – od spożywczej po zbrojeniową.

Śledzenie aktualnej sytuacji gospodarczej Rosji jest bardzo utrudnione, ponieważ rosyjski rząd wstrzymał publikację wielu istotnych danych, by ukryć skalę dewastacji, jaką wyrządziły jej zachodnie sankcje. Nie sposób znaleźć wiarygodnych rosyjskich danych o imporcie, ale na szczęście jest na to sposób. Jak wyjaśnia Brooks, wciąż dostępne są dane krajów eksportujących do Rosji i tutaj widać prawdziwą katastrofę.

Mylne wrażenie w kwestii kondycji gospodarki rosyjskiej to także efekt kursu rubla, który bardzo umocnił się od połowy marca i obecnie za dolara płaci się zaledwie 57 rubli. To najmniej od początku 2018 roku. Dlaczego rubel rośnie w siłę, choć gospodarka przeżywa gigantyczne problemy? Wyjaśnieniem tego paradoksu jest głównie wprowadzenie przez Kreml kontroli kapitału i inne środki wywołujące sztuczny popyt na rosyjską walutę – łącznie ze zmuszaniem zachodnich firm do płacenia za gaz i ropę w rublach.

Przekaz rosyjski na temat sytuacji gospodarczej nie jest spójny, bo co chwilę na tym z trudem tworzonym obrazie niewzruszonej twierdzy pojawiają się pęknięcia. W poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow postanowił zaatakować Zachód za rzekome wywołanie światowego kryzysu żywnościowego. W jaki sposób? Przez nałożenie na Rosję najsurowszych sankcji we współczesnej historii.

Jeśli już teraz Kreml nazywa sankcje najsurowszymi we współczesnej historii, to jak nazwie unijne embargo na rosyjską ropę, które – wszystko na to wskazuje – są nieuchronne i na nic się zda blokowanie ich przez Węgry? Będzie to wyjątkowo bolesny cios, ponieważ to właśnie z eksportu ropy pochodzi większość wpływów podatkowych Rosji, umożliwiających jej finansowanie barbarzyńskiej wojny przeciw Ukrainie.

Całkowite odcięcie gospodarcze

Pomysłów na ukaranie Rosji za pomocą środków ekonomicznych jest oczywiście więcej. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaapelował w poniedziałek do uczestników Forum Ekonomicznego w Davos o całkowite zaprzestanie handlu z Rosją. Nie powinno być żadnego handlu z Rosją, trzeba wprowadzić całkowite embargo na import rosyjskiej ropy i objąć sankcjami wszystkie banki. Niezbędne jest stworzenie globalnego precedensu, który zniechęci przyszłych agresorów do użycia siły – wyjaśnił.

REKLAMA

Jeśli zagraniczne firmy nie chcą być kojarzone z agresją na nasz kraj, muszą zrezygnować z obecności na rosyjskim rynku. Wszystkim takim podmiotom proponujemy inwestycje na Ukrainie. Jest to rozwiązanie korzystne zarówno dla nas, jak i dla was – powiedział prezydent Ukrainy.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA