REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes /
  3. Zakupy /
  4. Pieniądze

Ponury czas dla niegdyś najcenniejszego fintechu w Europie. Wycena Klarny spadła o 85 proc.

Wycena Klarny, niegdyś najcenniejszej prywatnej firmy technologicznej w Europie, została obniżona z 46 mld dol. do raptem 6,7 mld dol. Drastyczny spadek o 85 proc. tego skandynawskiego fintechu z polskim akcentem nastąpił podczas ostatniej rundy finansowania.

12.07.2022
14:02
Klarna - drastyczny spadek wyceny szwedzkiego fintechu
REKLAMA

Dołącz do Amazon Prime z tego linku, skorzystaj z promocji (30 dni za darmo) i kupuj taniej podczas pierwszego Amazon Prime Day w Polsce. Listy najlepszych ofert znajdziesz tutaj.

REKLAMA

Klarna to szwedzka firma założona w 2005 roku przez Sebastiana Siemiątkowskiego, która mocno zagrała tradycyjnym bankom i kartom kredytowym na nosie. Fintech wyróżnił się na rynku pionierską usługą płatności odroczonych, czyli BNPL (akronim angielskiego buy now, pay later – kup teraz, zapłać później). Usługa ta umożliwiła klientom zakupy w dowolnym sklepie internetowym (a także w niektórych sklepach stacjonarnych). Przy czym klienci nie musieli mieć przy sobie żadnej gotówki i martwić się o zapłatę nawet w najbliższych dniach, bo dzięki aplikacji mogli opóźniać płatności bez żądnych odsetek lub rozłożyć je na raty.

Płatności odroczone szczególnie podczas pandemii koronawirusa przyczyniły się do wzrostu rynku e-commerce. Tylko w Polsce rynek handlu w internecie w 2021 roku wart był 48,7 mld zł – wynika z raportu PMR.

Choć przyjęty przez szwedzki fintech model zakupów był przez wielu krytykowany za potencjalne wprowadzenie klientów w zadłużenie, to jednak rok pandemii przyniósł mu rekordy. I tak nieco ponad rok temu Klarna, osiągnęła szczytową wycenę - 46 mld dol., która miała miejsce po 639 mln dol. w rundzie finansowania prowadzonej przez japoński SoftBank.

Upadek z wysokości boli bardziej

Po miesiącach cieszenia się z błyskawicznych wzrostów, nagle inwestorzy zakwestionowali wycenę fintechu. Bo usługa odroczonych płatności może nieść obecnie ryzyko, że wzrost inflacji i wszechogarniający kryzys sprawią, że konsumenci mogą przestać spłacać swoje zobowiązania. I tak, w poniedziałkowym komunikacie prasowym Klarna poinformowała, że pozyskała 800 mln dol. nowego finansowania od inwestorów przy nowej wycenie „post-money” na jedynie 6,7 mld. dol., co daje gigantyczny spadek wyceny fintechu o o 85 proc.

Tak drastyczna zmiana wyceny, zdaniem Michael Moritz, prezesa Klarna i partner w firmie Sequoia, „jest całkowicie spowodowana nagłym głosowaniem inwestorów w odwrotny sposób niż głosowali przez ostatnie kilka lat”.

Gdy inwestorzy wyjdą ze swoich bunkrów, akcje Klarny i innych pierwszorzędnych firm otrzymają uwagę, na jaką zasługują – przewiduje Michael Moritz.

Z kolei Sebastian Siemiątkowski, miliarder z polskimi korzeniami, współzałożyciel i prezes Klarny, uznał, że obecne trudności w zbieraniu funduszy to wina „prawdopodobnie najgorszego zestawu okoliczności, które dotykają giełdy od czasów II wojny światowej”.

Świadectwem siły biznesu Klarny jest to, że podczas największego spadku na światowych giełdach od ponad 50 lat, inwestorzy dostrzegli naszą silną pozycję i nieustanny postęp w rewolucjonizowaniu sektora bankowości detalicznej – przekonuje Siemiątkowski.

 class="wp-image-1860523"
Sebastian Siemiątkowski, miliarder z polskimi korzeniami, współzałożyciel i prezes Klarny (fot. materiały prasowe/Klarna)

Pozyskane fundusze fintech planuje zainwestować w kontynuowanie ekspansji w USA, gdzie, jak podano w komunikacie, Klarna ma obecnie prawie 30 mln użytkowników.

Kryzys kryzysowi nierówny

Podczas gdy kryzys wywołany pandemią, głownie przymusowa izolacja i praca zdalna, sprawił że usługi e-commerce wystrzeliły a wraz z nimi ich notowania, tym razem wszystko wskazuje na to, że usługi, takie jak „kup teraz, zapłać później” świadczone przez Klarnę, mogą nie mieć w najbliższym czasie dobrej passy.

Zamieszanie na giełdach, rosnąca inflacja i wyższe stopy procentowe, powracające obawy o recesję, a nawet fakt, że sama Klarna zwolniła w maju 10 proc. ze swoich ponad siedmiu tysięcy pracowników – wskazują na kłopoty branży i rodzą pytania o przyszłość modeli biznesowych typu BNPL.

Odbijając piłeczkę, Klarna wciąż przekonuje, że jej popularność stale rośnie ,a jako dowód wskazuje ponad 150 mln klientów na całym świecie.

To, co cię nie zabije, uczyni cię silniejszym – stwierdził Siemątkowski na Twitterze, deklarując, że fintech planuje powrócić do rentowności.

To może nie być łatwym zadaniem w tak niepewnym czasie oraz biorąc pod uwagę fakt, że konkurencja depcze Klarnie po piętach w postaci wielu nowych podmiotów, jak m.in. Apple Pay Leter, który wystartował w czerwcu, Affirm, który współpracuje z Amazon i Walmart, czy dobrze znany PayPal. Z kolei w Polsce płatności odroczone oferuje fintech PayPo, czeski Twisto, a także platforma Allegro.

REKLAMA

Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA