REKLAMA
  1. bizblog
  2. Pieniądze

Kantoria zmienia narrację: padliśmy ofiarą oszustwa, ale oddamy wam pieniądze

Kantor internetowy Kantoria.com wrzucił na swoją stronę komunikat, w którym przekonuje, że padł ofiarą oszustwa, a na jego wniosek prokuratura zablokowała wszystkie jego rachunki bankowe. Firma zapewnia, że wszystkie zablokowane środki klientów na jej rachunkach zostaną im zwrócone zaraz po zakończeniu czynności wyjaśniających. Nie wiadomo, jaka prokuratura rzekomo prowadzi postępowanie, ale na pewno KNF nie zajmuje się sprawą.

13.11.2021
13:21
euro-ke-kpo
REKLAMA

Strona polskiego kantoru internetowego Kantoria.com od czwartku nie działa, a wyświetlany jest tylko komunikat o „przerwie technicznej”. Firma początkowo informowała, że prowadzi „czynności operacyjne” i prosi, by nie dokonywać wpłat na jej rachunki bankowe, które są teraz zablokowane. Powodów tej blokady jednak nie wyjaśniała.

REKLAMA

Teraz pisze, że blokada kont miała zostać dokonana przez prokuraturę na prośbę firmy, ale wiarygodność tego komunikatu jest co najmniej wątpliwa. Po pierwsze niezrozumiałe jest to, dlaczego nie poinformowała o tym od razu, po drugie nie wiadomo, dlaczego nie podano, jaka konkretnie prokuratura ma prowadzić dochodzenie. Po trzecie, poważne wątpliwości budzi sama procedura, w ramach której prokuratura miałaby dokonywać blokady rachunków jakiejś firmy na jej prośbę.

 class="wp-image-1597495"

W problemy techniczne nie wierzą dziesiątki klientów Kantorii, którzy w sieci oskarżają firmę o oszustwo i informują, że zawiadomili o sprawie policję i KNF. Ten jednak wskazuje, że działalność w zakresie internetowej wymiany walut nie podlega jego nadzorowi.

Szanowni Państwo, bardzo przepraszamy za utrudnienia. Aktualnie trwają czynności operacyjne w naszej firmie. Bardzo prosimy, żeby nie dokonywać wpłat na nasze rachunki bankowe. Obecnie są one zablokowane i nie ma możliwości dokonywania transakcji. Państwa wpłaty zostaną odesłane po zakończeniu wszystkich czynności. Bardzo przepraszamy za utrudnienia, jednocześnie prosimy o cierpliwość i zapewniamy, że dokładamy wszelkich starań, żeby rozwiązać problem – taki komunikat pojawił się w piątek na stronie kantoria.com. Taki sam komunikat pojawił się na fanpejdżu Kantorii na Facebooku.

Jeszcze w czwartek strona „prostego, szybkiego i bezpiecznego” kantoru wyglądała tak:

 class="wp-image-1597141"

Komunikat nie uspokoił klientów Kantorii, bo w sieci zaroiło się o takich komentarzy:

Nie wpłacajcie pieniędzy !!!!! od 26.10.2021 nie realizują zamówień wymiany waluty, telefon zablokowany tak aby myśleć że zajęty. Nie odpisują na maile, wezwania do zwrotu, nie oddzwaniają !! Kantor stacjonarny działa, dodzwoniłem się ale twierdzą że to oddzielne firmy. Idą na Grubo. kantor stacjonarny wypina się że to oddzielna firma (pisownia oryginalna).

Właśnie jadę na policję złożyć doniesienie o popełnieniu przestępstwa

– pisze inna osoba na fanpejdżu Kantorii.

Zamknięte na stałe

Na portalu Opineo.pl negatywne opinie o Kantorii zaczęły pojawiać się w połowie października. Początkowo dotyczyły olbrzymich, nawet tygodniowych opóźnień w realizacji przelewów, ale pod koniec tego miesiąca osoby podające się za klientów kantorów zaczęły masowo informować, że nie w ogóle nie dostają przelewów, a ich pieniądze są na rachunku Kantorii.

 class="wp-image-1597234"

Problemy miały pojawić się po zmianie właściciela firmy i rozdzieleniu działalności kantoru stacjonarnego i internetowego. W Google firma Kantoria.com ma status „zamkniętej na stałe”, co raczej nie jest zbyt krzepiące.

Na Facebooku funkcjonuje już grupa „Kantoria.com Oszukani Klienci”, która w piątek wieczorem liczyła już ponad 100 członków. Uczestnicy wymieniają się doświadczeniami, informując o zablokowanych środkach na rachunkach Kantorii. Część zgłosiła sprawę na policję do Komisji Nadzoru Finansowego.

Jeden z członków grupy poinformował, że zgłaszając sprawę na policji, dowiedział się, że nie ma ona znamion sprawy karnej i na razie poszkodowani muszą działać samodzielnie na bazie przepisów Kodeksu cywilnego, ponieważ jest to niedotrzymanie umowy przez Kantorię. Nic nie ugramy, bo autoryzowaliśmy przelew sami, nikt nas nie zmusił, ani nie okradł. Więc reklamacja też nie ma sensu. Jedyne co możemy zrobić to wysłać wezwanie do zwrotu pieniędzy – napisał klient kantoru.

KNF tu nie pomoże

Wieczorem Komisja Nadzoru Finansowego wydała komunikat, w którym odniosła się do sygnałów dotyczących podmiotu prowadzącego platformę internetowej wymiany walut kantoria.com w sprawie niezrealizowanych zobowiązań wobec klientów. Urząd wyjaśnił, że firma ta nie jest podmiotem nadzorowanym przez KNF.

Działalność w zakresie internetowej wymiany walut nie podlega nadzorowi KNF. Nadzorowi KNF podlegać może świadczenie usług płatniczych w związku z taką działalnością, co wymaga uzyskania stosownych uprawnień – napisała Komisja Nadzoru Finansowego.

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA