REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Ekstra kasa dla górników? Rząd kusi ich dychą, ale na stole pieniędzy nie ma!

Już wiadomo, że Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) nie powstanie zgodnie z pierwotnymi planami do końca tego roku. Jak już, to należy jej się spodziewać w pierwszych tygodniach 2023 r. Ale widać jak na dłoni, jakie to będzie trudne zadanie, w którym nie da się wszystkich zadowolić. Jako pierwsi swoją dezaprobatę oficjalnie wyrazili górnicy z Tauron Wydobycie, którzy za przejście bezpośrednio pod skrzydła Skarbu Państwa chcą dodatkowej kasy w postaci 10 tys. zł. Rząd oferuje dziesięć, ale gwarancji lat zatrudnienia. Jak górnicy zareagują na propozycje, w której nie ma w ogóle mowy o pieniądzach?

15.11.2022
13:28
PEP2040-rzad-wegiel-data
REKLAMA

NABE ma powstać na bazie spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. Zadaniem Agencji będzie w pierwszej kolejności posprzątanie aktywów węglowych po takich spółkach jak Tauron, Enea i Energa. Ministerstwo Aktywów Państwowych zawarło z Tauronem warunkową umowę sprzedaży 100 proc. akcji spółki Tauron Wydobycie, w skład której wchodzą zakłady Sobieski, Janina i Brzeszcze. Cena zbycia wynosi 1 zł i uwzględnia długoterminowe projekcje finansowe obejmujące lata 2022-2049. Ustalono ją w następstwie wyceny akcji spółki wydobywczej przez zewnętrzny, niezależny podmiot doradczy. Do finalizacji tej transakcji ma dojść nie wcześniej niż 31 grudnia 2022 r. I kiedy wydawało się, że wszystko jest już w tej mierze ustalone, ni stąd ni zowąd odezwali się górnicy z Tauronu. Za swoje przejście do NABE wystawili rachunek: 10 tys. zł ekstra premii na głowę.

REKLAMA

Górnicy z Tauronu z gwarancją zatrudnienia przez dekadę?

I przez to znowu zrobiło się gorąco na linii rząd-górnicy. Chociaż ostatnio prezes Jarosław Kaczyński sugerował otwieranie nowych kopalni, a wicepremier Jacek Sasin bawił się z pracownikami Węglokoksu na karczmie piwnej, to jednak nie zmienia faktu, że górnicy nie wiedzą, na czym stoją. Nie mają pojęcia, co dalej z umową społeczną, która zakładała likwidację kopalń do 2049 r. Teraz Sasin mówi, że ten proces będzie mógł się zacząć dopiero wtedy, jak ruszy pierwsza elektrownia jądrowa, co ma nastąpić - przy dobrych wiatrach - w 2033 r. 

Górnicy swoje niezadowolenie wyrażą w trakcie Marszu Godności, który będzie organizowany 17 listopada w Warszawie. Być może do tego czasu uda się udobruchać tych z Tauron Wydobycie. Rząd bowiem przedstawił im konkretną propozycję. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, za przejście do NABE nie mieliby dostać żadnych pieniędzy. Zamiast tego rząd gwarantuje im zatrudnienie przez najbliższe 10 lat. I obiecuje, że w tym czasie nie będą skierowani do pracy w innych kopalniach.

Węgiel ma być dla Polski paliwem przejściowym

Zdaniem związkowców to pokazuje, że rząd będzie szukał bardzo różnych rozwiązań. Ale dobrze byłoby, gdyby transformacja energetyczno-górnicza znalazła się wreszcie w jakiś poważniejszych rękach. 

Trzeba szybko powołać specjalistę od naprawy polskiego górnictwa - nie ma wątpliwości Bogdan Tkocz, szef Solidarności w Tauron Serwis.

Zdaniem związkowców to nie tylko kwestia umowy społecznej, z którą nie wiadomo co dalej. Jak zaklęty milczy w tej sprawie też resort aktywów państwowych. Do rozstrzygnięcia pozostaje również Polityka Energetyczna Polski do 2050 r.

REKLAMA

Ten dokument ma zostać ogłoszony przez rząd do końca roku. Chcemy, aby pojawił się tam wyraźny zapis wskazujący, iż tzw. paliwem przejściowym w naszej energetyce będzie rodzimy surowiec, czyli węgiel, a nie gaz, który służy Rosji do szantażowania Europy - twierdzi cytowany przez Trybunę Górniczą Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej Solidarności.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA