REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Elon Musk zaszalał na Twitterze. Będzie musiał sprzedać akcje Tesli warte 21 mld dolarów

Jeśli zdecydujecie, że powinienem, to sprzedam 10 proc. akcji Tesli – zadeklarował w sobotę Elon Musk. Sprawa jest poważna, bo w grę wchodzą miliardy dolarów.

07.11.2021
17:11
Elon Musk zaszalał na Twitterze. Będzie musiał sprzedać akcje Tesli warte 21 mld dolarów
REKLAMA

Elon Musk już wcześniej dawał upust złości na Demokratów proponujących opodatkowanie miliarderów. W sobotę numer jeden na liście najbogatszych na świecie postanowił po swojemu ośmieszyć lewicowe zapędy partii rządzącej. Wszystko zaczęło się od sondy na Twitterze.

REKLAMA

Elon Musk wrzucił w sobotę tweeta z pytaniem skierowanym do 62,6 mln obserwujących go internautów, czy ma sprzedać 10 proc. akcji Tesli, zapowiadając, że zamierza przestrzegać wyników sondażu, niezależnie od jego wyników.

Głosować można do niedzieli do 20. Kilka godzin przed zakończeniem sondy górą są zwolennicy odsprzedania akcji. Elon Musk jest właścicielem akcji Tesli o wartości około 210 mld dolarów, do tego ma opcję na zakup kolejnych 22,86 miliona akcji po zaledwie 6,24 dolarów za sztukę, jedną dwusetną rynkowej ceny wynoszącej według piątkowego zamknięcia 1222 dolarów.

Bardzo ciekawe, jak na wyniki sondy zareagują akcje Tesli w poniedziałek.

Nie biorę nigdzie pensji ani premii w gotówce. Mam tylko akcje, więc jedynym sposobem na zapłacenie podatków osobiście jest sprzedaż akcji – wyjaśnił Elon na Twitterze.

Zgodnie z obowiązującym za oceanem prawem od wartości posiadanych akcji nie odprowadza się podatku. Solą w oku zafiksowanych lewicowo członków Partii Demokratycznej stały się więc warte miliardy dolarów aktywa najbogatszych, którzy podobnie jak Musk nie pobierają żadnego wynagrodzenia, nie płacą żadnego podatku dochodowego, bo o ich bogactwie decydują posiadane przez nich akcje firm.

Gdy Biały Dom wziął pod lupę podatki płacone przez najbogatszych, okazało się, że najbogatsi odprowadzają średnio 8,2 proc. podatku dochodowego, o wiele mniej niż statystyczny amerykański podatnik.

Miliardy od Muska pójdą na wydatki socjalne

Elon Musk to libertarianin (choć może niekoniecznie zwolennik Tea Party) i za każdym razem, gdy przepisy federalne lub stanowe za bardzo ingerują w jego życie prywatne lub prowadzony przez niego biznes, głośno daje wyraz swojemu niezadowoleniu. Tak było gdy poprzednia administracja wprowadzała ograniczenia covidowe i tak jest teraz, gdy Demokracji kombinują, jak się dobrać do majątku miliarderów.

W październiku CEO Tesli zamieścił na Twitterze druzgocącą krytykę lewicowych zapędów administracji Bidena, w czambuł potępiając propozycje finansowania wydatków socjalnych z miliardów pozyskanych od najbogatszych. Jego zdaniem zdecydowanie lepiej by było, gdyby realokacją bogactwa zajął się sektory prywatny niż publiczny.

Kto jest najlepszy w zaradzaniu kapitałem – rząd czy przedsiębiorcy? (…) Oszuści połączą alokację kapitału z konsumpcją – napisał na Twitterze.

Amerykańska skarbówka skasuje Muska na 50 mld dolarów

REKLAMA

Trudno się dziwić frustracji Muska. Wartość netto jego majątku po rajdzie akcji Tesli na Nasdaqu wzrosła w tym roku do 335 miliardów dolarów, a on sam nie ma w tej chwili konkurencji w rankingach najbogatszych Bloomberga i „Forbesa”.

Gdyby Demokratom udało się przeforsować zmianę prawa podatkowego, w ciągu pierwszych pięciu lat obowiązywania nowych przepisów Musk musiałby oddać amerykańskiej skarbówce 50 mld dolarów. Scenariusz żywcem wyjęty z „Atlasa zbuntowanego” Ayn Rand.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA