REKLAMA
  1. bizblog
  2. Środowisko /
  3. Zdrowie

Smog w Polsce dostał zielone światło od rządu. Unia Europejska idzie z zupełnie inną stronę

W Polsce nie dość, że normy jakości powietrza są dalekie od tych proponowanych przez Światową Organizację Zdrowia, to w dodatku teraz nikt nie będzie ich respektował. Rząd wszak dopuszcza paleniem węglem brunatnym i jakieś środowisko nie będzie w tym przeszkadzać. Tymczasem dla Brukseli obecny kryzys energetyczny to pretekst do dalszego zaostrzenia już obowiązujących norm, dzięki czemu walka o czyste powietrza ma być bardziej efektywna. Znowu podążamy z UE w zupełnie odmiennych kierunkach.

28.10.2022
10:44
 Smog w Polsce dostał zielone światło od rządu. Unia Europejska idzie z zupełnie inną stronę
REKLAMA

Polskie normy jakości powietrza coraz bardziej tracą dystans do tych wyznaczonych przez WHO. W ubiegłym roku Światowa Organizacja Zdrowia ustaliła roczną granicę dla pyłów zawieszonych PM10 na poziomie 15 µg na metr sześc. U nas to 40 µg. Podobne różnice są dla pyłu PM2,5. WHO proponuje normę średnioroczną 5 µg na metr sześc., a u nas obowiązuje 20 µg. Ostatni raz w swoich normach gmeraliśmy trzy lata temu, w październiku 2019. Od tego czasu różne gremia, w tym też lekarskie, apelowały o zaostrzenie tych granic dla pyłów zawieszonych PM2,5 i PM10. 

REKLAMA

I być może rzeczywiście coś by się ruszyło w tej sprawie. Ale wywołany przez Rosję kryzys energetyczny i napaść Putina na Ukrainę wszystko zmieniły. Dla rządu teraz liczy się to, żeby Polacy mieli zimą czym palić w domach. Trującym dymem uciekającym przy okazji z kominów nie zamierzają się teraz zajmować. I w ten sposób normy jakości powietrza podzieliły los nowych norm jakości paliw stałych, czyli znalazły się na legislacyjnej ławce rezerwowej. Tutaj też Ministerstwo Klimatu i Środowiska najpierw mówiło o koniecznych dodatkowych analizach, aż całkiem nabrało w tej sprawie wody w usta. W efekcie coraz dalej nam nie tylko już do norm WHO. Za chwilę będziemy mieć też coraz większy dystans do ustanowionych nowych kryteriów powietrza dla Unii Europejskiej.

Bruksela walczy o czyste powietrze

Chociaż od miesięcy, głównie przez bardzo drogi gaz, jesteśmy świadkami gremialnego powrotu do węgla, to jednak nie można mówić o jakimkolwiek przełożeniu wajchy w dotychczasowej polityce klimatycznej Brukseli. Wręcz odwrotnie. Komisja Europejska właśnie zaproponowała nowe, ostrzejsze niż dotychczas przepisy dotyczące czystszego powietrza i wody. 

Przez samo zanieczyszczenie powietrza każdego roku przedwcześnie umiera prawie 300 000 Europejczyków, a proponowane nowe przepisy pozwolą w ciągu dziesięciu lat zmniejszyć liczbę zgonów spowodowanych poziomem głównego zanieczyszczenia PM2,5 powyżej wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia o ponad 75 proc. - przekonuje KE.

Największa zmiana ma dotyczyć norm dla pyłów PM2,5. Średnioroczna, już po korekcie, ma wynieść 10 µg na metr sześc. Taka modyfikacja dotychczasowych przepisów ma być też rozsądna pod kątem finansowym. Korzyści do 2030 r. szacowane są od 42 do nawet 121 mld euro. Przy kosztach rocznych poniżej 6 mld euro.

Smog w Polsce ma się coraz lepiej

W Polsce na razie nawet nie ma takiego tematu. Politycy nie tylko dopuszczają do palenia wyjątkowo szkodliwy dla płuc węgiel brunatny, ale też publicznie radzą Polakom, żeby zimą ogrzali się tym, co mają pod ręką. Do tego wszystkiego rekordy popularności (ze względu na cenę) biją też miały węglowe. Taki jest również efekt przełożenia w czasie (nie wiadomo na kiedy) nowych norm dla paliw stałych, które raz na zawsze miały pożegnać wprowadzającą w błąd klientów nazwę ekogroszek. Rozwścieczyło to górników i temat umarł śmiercią naturalną. A ekogroszek stał się hitem sprzedaży w sklepie PGG

REKLAMA

Efekt takiej polityki był już bardzo dobrze widoczny na początku października. Np. w Smolcu (dolnośląskie) normy dotyczące pyłu zawieszonego PM2,5 przekroczone były wtedy o ponad 4000 proc. Teraz zaś najnowsze doniesienia wskazują, że nic się za bardzo w tym zakresie nie zmieniło. Jak donosi na Twitterze SMOG N.E.W.S: w Habdzinie (wieś w województwie mazowieckim) ostatnio normy dla PM2,5 przekroczone były o 2736 proc. a te dla pyłów PM10 - 983 proc. Niestety, taka jakość powietrza jest w całej Polsce. Np. w Lipnie (kujawsko-pomorskie) normy dla PM2,5 przekroczono o 1565 proc. a dla PM10 - 647 proc., a w miejscowości Skała (małopolskie) normy dla PM2,5 były wyższe o 1281 proc., a dla PM10 - 553 proc.

Jeżeli normy obecne w poszczególnych krajach są wyższe, niż zalecane przez Światową Organizację Zdrowia, władze świadomie decydują się na akceptację zwiększonego ryzyka dla zdrowia - komentuje dla SmogLab dr hab. Michał Krzyżanowski, ekspert WHO.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA