Co łączy CD Projekt, Teslę i bitcoina? Zdradzimy wam tylko tyle: nic dobrego z tego nie będzie
Jeśli myślicie, że radykalna opinia analityków UBS rychłym upadku o bitcoina była odosobniona, to jesteście w błędzie. Deutsche Bank opublikował właśnie wyniki badania przeprowadzonego wśród inwestorów. I znów wychodzi, że BTC to obecnie największa bańka na rynku, a zaraz za nim plasują się amerykańskie big techy z Teslą Elona Muska na czele.
Fot. Urbanicsgroup/Flickr.com/CC BY-ND 2.0
Badanie Deutsche Banku o bańkach spekulacyjnych jest świeżutkie, Niemcy przeprowadzili je od 13 do 15 stycznia, a wzięło w nim udział 627 speców od inwestycji.
Aż 89 proc. z nich przekonanych jest, że bitcoin jest ekstremalnie napompowany. Oceniając ryzyko pęknięcia bańki, zgodnie przyznali maksymalną notę w dziesięciostopniowej skali.
W sumie nic dziwnego. Wycena BTC pobiła dwa tygodnie temu rekord, osiągając blisko 42 tys. dolarów. To aż o ponad 800 proc. więcej od najniższych poziomów z marca 2020 r., gdy notowania kryptowaluty, hmm, a właściwie wszystkiego, załamały się, gdy wybuchła pandemia.
Tesla symbolem bańki na big techach
Akcje amerykańskich firm technologicznych znalazły się zaraz za wirtualnymi tokenami. Oceny są tu już bardziej stonowane, choć przekonanych o mającej wkrótce nastąpić przecenie akcji big techów nie jest wcale dużo mniej niż obstawiających upadek bitcoina.
Rychłego ujścia powietrza z big techów oczekuje 83 proc. inwestorów. Szacując ryzyko gwałtownej przeceny, ocenili je na 7,9 na 10. Uważają więc, że istnieje 79-proc. prawdopodobieństwo, że akcje Tesli i Apple polecą…
Zwłaszcza że kiedy DB zapytał uczestników badania o to, czy do końca 2021 r. BTC i Tesla zyskają na wartości, czy stracą, większość obstawiła tąpnięcie. Bo inaczej przeceny o połowę nie wypada nazwać.
Nie wierzycie, że to możliwe? Wystarczy spojrzeć na giełdowe wykresy. Akcje Tesli w ciągu roku wzrosły o ponad 700 proc. I kiedyś w końcu muszą zacząć spadać.
Dokładnie tak jak to wyglądało w przypadku naszego CD Projektu. Wystarczy, że coś nie pójdzie tak, jak się wszyscy spodziewają, i powietrze z trzeszczącego w szwach balonika ujdzie bardzo szybko.
Co stoi za wzrostami bitcoina i big techów?
UBS w swoich prognozach wskazał, że za rosnącą wartością BTC stoją duzi inwestorzy instytucjonalni. Respondenci Deutsche Banku odpowiadają podobnie. Ich zdaniem zainteresowanie ze strony funduszy wzmagają dodatkowo miliardy dolarów pompowane przez rządy w obawie przed wybuchem koronakryzysu oraz łagodna polityka monetarna FED, ale także innych banków centralnych. Szukając okazji na wydanie nadmiaru kasy, inwestują w BTC i modne spółki technologiczne. Do niedawna też w CD Projekt. Wystarczy, że spojrzycie, kto kupował akcje producentów „Cyberpunka”.
Czy zaostrzenie polityki pieniężnej stanie się szpileczką, która przekłuje napompowane baloniki na giełdach i kryptowalutach? Niespodzianka, zdecydowana większość (71 proc.) biorących udział w badaniu DB, odpowiedziała, że nie. Ich zdaniem Rezerwa Federalna nie zmieni nastawienia przed końcem 2021 roku. I tylko jedna czwarta badanych uważa, że zmieniająca się sytuacja gospodarcza może mieć na to wpływ.
Do końca roku wszystko wróci do normy?
Na koniec Deutsche Bank zapytał, czy pojawienie się szczepionek jest przełomem w walce z koronawirusem i do końca roku wszystko wróci do normy. I znów zaskoczenie. Aż 41 proc. respondentów odpowiedziało, że jest rozczarowanych efektami wdrożenia szczepionek. Na dodatek niemal dwukrotnie mniej (22 proc.) było odpowiedzi wskazujących na „pozytywne zaskoczenie”.
Z drugiej strony ponad połowa ankietowanych spodziewa się, że do końca 2021 roku sytuację uda się opanować i wszystko wróci do normy.
