REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Ropa nie przestaje drożeć. Tylko więcej baryłek na rynku może wyhamować dalszy wzrost cen

Jakby spojrzeć na wykres cen ropy od początku roku, to przypominają się graficzne prezentacje największych wspinaczek górskich na właśnie co rozpoczynającej się kolejne edycji słynnego Tour de France. I wcale nie jest pewne, że ten wzrostowy trend nie będzie utrzymany w wakacje.

25.06.2021
11:27
cena-ropy-OPEC+
REKLAMA

Jeszcze w styczniu za baryłkę ropy trzeba było zapłacić 50,63 dol. I od tego czasu jesteśmy świadkami cenowego marszu w górę, z małymi wyjątkami. Jak donosi Reuters pod koniec czerwca mamy do czynienia z piątym tygodniem takich zwyżek. Co gorsza: analitycy uważają, że na razie trudno przewidywać w tym kontekście nawet najbliższą przyszłość. Dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z serwisu e-petrol.pl przekonuje, że o dalszych perspektywach będzie można mówić dopiero po poznaniu stanowisku krajów OPEC. Do tego czasu będziemy mieli do czynienia ze swoistym status quo.

REKLAMA

„Zwiększa się potrzeba konsumpcyjna na rynku europejskim i amerykańskim, wywołana przede wszystkim postępami w walce z pandemią. Ale też są i takie regiony, jak np. Indie, gdzie sytuacja nie wygląda zbyt dobrze. I te czynniki teraz jakoś się równoważą” - przekonuje Bogucki.

Cena ropy bije rekord za rekordem

Kontrakty terminowe na ropę WTI (West Texas Intermediate) oraz Brent w tym tygodniu znalazły się na najwyższych poziomach od października 2018 r. Pierwsze wzrosły w ciągu ostatniego tygodnia czerwca w sumie o 2,4 proc., a drugie - o 2,9 proc. Te stałe wzrosty cen ropy mogą też odczuwać już Polacy na stacjach benzynowych.

Jak wskazuje Urszula Cieślak, analityk z BM Reflex: „od marca nie notowaliśmy tak gwałtownych zmian średniego poziomu cen benzyn i oleju napędowego na stacjach”. I ma to swoje finansowe konsekwencje - teraz za benzynę płacimy najwięcej od września 2014 r. A w przypadku oleju napędowego ostatni raz takie ceny obserwowane były w listopadzie 2018 r.

Wszystkie oczy skierowane na spotkanie OPEC+

Eksperci mówią jednym głosem, że sytuacja może zmienić się dopiero po 1 lipca. Na wtedy właśnie wyznaczono termin spotkania krajów OPEC+, czyli Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową, Rosji i sojuszników. Podczas tych rozmów muszą brane być pod uwagę takie czynniki jak ponowne otwarcie gospodarek nakierowanych obecnie wyłącznie na silny wzrost. 

REKLAMA

„Pytanie brzmi, co zrobi OPEC+ znając te informacje. To zadecyduje o kierunku cen ropy. Ryzyko jest takie, że będą zbyt zachowawczy i w sierpniu będziemy mieli do czynienia z deficytem podaży” - uważa Vivek Dhar, analityk rynku towarowego Commonwealth Bank. 

Zwiększenie dostaw ropy na rynek, co obniżyłoby jej cenę - wcale nie jest przesądzone. Kością niezgody w negocjacjach mogą być też odmienne stanowiska poszczególnych krajów OPEC+ względem zniesienia sankcji nałożonych na Iran.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA