REKLAMA
  1. bizblog
  2. Praca /
  3. Felieton

Bezrobocie w Polsce… spadło, w USA na rynku pracy hekatomba. Szok? Tłumaczymy, co się stało

Polska to nie Stany Zjednoczone. GUS podał dane o stopie bezrobocia i okazało się, że w marcu było mniej osób bez pracy niż w lutym. Za oceanem trwa tymczasem rzeź.

24.04.2020
10:34
stopa bezrobocia gus
REKLAMA
REKLAMA

Stopa bezrobocia rejestrowanego w marcu 2020 r. wyniosła 5,4 proc, i była niższa niż w lutym 2020 r. (5,5 proc)

– ogłosił w piątek Główny Urząd Statystyczny.

Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła w marcu 909,4 tys. W lutym było ich 919,9 tys. Analitycy ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się, że stopa bezrobocia wzrośnie do 5,6 proc.

 class="wp-image-1138292"
GUS „Sytuacja społeczno-gospodarcza kraju w pierwszym kwartale 2020 r.”

Dlaczego skoro gospodarka stanęła bezrobotnych ubyło?

Nie, wcale nie dlatego, jak żartuje Jacek Bereźnicki, że urzędy pracy były zamknięte, więc zwolnieni z pracy Polacy nie mieli się jak zarejestrować.

Czym polski rynek pracy różni się od amerykańskiego, że tam od miesiąca trwa istny pogrom, a po wczorajszych danych liczba bezrobotnych przekroczyła za oceanem 26 mln?

Jeśli przyjrzeć się działaniom administracji USA i polskiego rządu, to rzuca się w oczy jedna istotna różnica. W Stanach wręcz zachęca się pracowników, by zarejestrowali się jako bezrobotni, dopłacając im specjalny dodatek, nazwijmy go „covidowe” w wysokości 600 dol. tygodniowo. W efekcie zasiłek wypłacany bezrobotnym przez cztery miesiące od marca do czerwca wynosi od 800 do 1300 dol. tygodniowo. W przeliczeniu na złotówki mówimy o kwotach od 13,5. tys. do 22 tys. zł miesięcznie.

W Polsce nikt na szczęście na to nie wpadł. Ba, gros działań polskiego rządu zmierza w zupełnie odwrotnym kierunku niż za oceanem, czyli robi się wszystko, by firmy nie zwalniały, wypłaca się im postojowe, daje pożyczki itd.

Będziemy zieloną wyspą na oceanie ogarniętym kryzysem i znowu nam się upiecze?

Nic z tego. Moim zdaniem nie przejdziemy suchą stopą przez kryzys wywołany COVID-19. Dane kwietniowe i majowe mogą boleśnie zweryfikować dane o liczbie zarejestrowanych bezrobotnych. W branżach najbardziej dotkniętych epidemią (turystyka, gastronomia, media) i przestojami już się zwalnia ludzi i prawdopodobnie z każdym tygodniem będzie gorzej.

Ekonomiści mBanku szacują, że tarcza PFR może uratować 600 tys. miejsc pracy.

REKLAMA

Część zwolnień już się wydarzyła i będą widoczne z opóźnieniem. Można więc liczyć na stabilizację stopy bezrobocia dopiero od lipca, sierpnia. To i tak solidne 3 pp. poniżej modelowych szacunków

– wskazują.

Szykujmy się zatem.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA